♠️ O Co Pytać Przy Kupnie Auta

Wymiary i kształt działki. Działka nie musi być duża, aby wybudować na niej dom, ale jeżeli będzie większa, zapewnia więcej przestrzeni do realizacji planów. Najlepiej zdecydować się na kupno działki budowlanej o minimalnych wymiarach 22 x 22 metry. Gdy działka będzie mała, wąska, zlokalizowana na zboczu, wtedy wybór projektu
Jesteś na Forum Samochodowe Forum Motoryzacyjne Jakie auto kupić? O co pytać podczas kupna samochodu 31 Sty 2012, 21:25 Odpowiedz z cytatem o to co zwykle , o stan techniczny o oryginalny przebieg o to czy auto bylo bite i z ktorej strony i co bylo malowane , a jak bedziesz ogladal to sprawdz czy rdza go nie zjada pod spodem , progi , nadkola przod i tyl , sprawdz kolor pod wykladzina w bagazniku i pod fotelami , spasowanie z przodu i ogolnei wszystko inne co moglo by rzucic sie w oczy bioly21 Posty: 551Miejscowość: malopolska Prawo jazdy: 17 08 2002 Auto: Alfa159 , Civic VII Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 01 Lut 2012, 11:38 Odpowiedz z cytatem Który wlaściciel,do kiedy przegląd/oc,dlaczego go sprzedaje,dlaczego tak tanio (jeśli cena jest niska). Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy. Barol Posty: 38079Zdjęcia: 0Miejscowość: Górny Śląsk Auto: VW Golf VI Silnik: TSI 122KM Paliwo: Benzyna Typ: Hatchback Skrzynia biegów: Automatyczna Rok produkcji: 2012 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 01 Lut 2012, 13:51 Odpowiedz z cytatem Esparco napisał(a):o co mam zapytać podczas rozmowy przez telefonJako że w ostatnim czasie paru moich znajomych poprosiło mnie o pomoc przy zakupie upragnionych wozideł, więc po jako takim treningu postępuje tak : Jeśli z ogłoszenia jasno nie wynika, to podczas pierwszej rozmowy telefonicznej pytam się wprost z kim będę rozmawiać . Czy z właścicielem , pośrednikiem , handlarzem czy komisantem . Na każdą ewentualność mam przygotowane w głowie inny pakiet pytań . Właściciela ( przysłowiowego kowalskiego ) pytam o wszystko po kolei, począwszy od historii auta . Kiedy kupił ,krajowe czy sprowadzane ,który właściciel , kto jest wpisany w dowód rejestracyjny .Czasami już wtedy wychodzi na jaw że to jednak handlarz i na dalsze pytania związane ze stanem technicznym , bezwypadkowością możemy usłyszeć odpowiedzi mijające się z prawdą . Wtedy tylko naoczne oględziny dadzą nam wiarygodny obraz pojazdu . Gdy jednak będzie to właściciel , użytkownik , to możemy go pytać o ewentualne usterki , naprawy , jakieś stłuczki itp......nawet jak mu się jeżdziło. Nie odpowiadam na problemy na PW bonifacy Posty: 3965Zdjęcia: 0 Prawo jazdy: 01 01 1981 Auto: Fabia I , Fabia II Silnik: 1,4 AME , 1,4 BXW Paliwo: Benzyna + LPG Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Ciekawe publikacje motoryzacyjne TOP6 bezpiecznej podróży na wakacje Przed nami wakacyjne podróże. Większy ruch na drogach w tym okresie oraz zazwyczaj dobra pogoda potrafią uśpić czujność kierowców i nadmiernie powiększyć wiarę we własne umiejętności panowania nad autem. Żeby ... Światowa premiera Volkswagena cross up! Volkswagen rozszerza ofertę samochodów cross o nowego członka New Small Family, o cross up!. To miejskie auto pojawi się na rynku już latem i obok CrossPolo, CrossGolfa i CrossTourana będzie czwartym zindywidualizowanym ... Tagi: samochód, kupno samochodu, przebieg, sport, allegro, sprzedam, auto, stan, dowód, historia, klima, kolor, kupię, naprawa, pojazdy, progi, rdza, rejestracyjny Jakie auto kupić?
Nie zapomnijmy także sprawdzić zachowanie podczas ciasnych skrętów, wolnych i trochę szybszych. Sprawny skuter powinien prowadzić się gładko, nie może być nerwowy przy małych przechyłach. Reasumując, im lepiej prowadzi się skuter tym lepiej. Szare spaliny w silnikach 2T są normalne.
Większość młodych kierowców z utęsknieniem czeka na choćby najmniejszy przypływ gotówki, który mógłby zasilić ich budżet na kupno własnych „czterech kółek”. Na co jednak powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie pierwszego samochodu?Zakup używanego autaNie ma co się oszukiwać – 90% (a nawet i więcej) pojazdów, kupowanych przez młodych kierowców pochodzi z drugiej ręki. Nie każdy może pozwolić sobie na zakup całkowicie nowego auta, ale wybieranie pierwszego samochodu w autoryzowanym salonie dealerskim jest zdecydowaną 5: samochody warte uwagi młodych kierowcówPeugeot 206Zalety: niska awaryjność, duża dostępność części zamiennych na rynku i wygodne wnętrze, bardzo dobra odporność na długie drzwi mogą utrudniać wysiadanie, a wysocy kierowcy prawdopodobnie nie będą czuli się komfortowo za kierownicą. Układ wtryskowy jest mało odporny na kiepskie paliwo. Ten model ma jednak skłonność do nadsterowności – widoczne jest to zwłaszcza przy zużytych oponach lub jeździe na wyboistej usterki to problemy ze skrzynią biegów, zużycie i odkształcenie się tylnej belki skrętnej (można to rozpoznać po pochyleniu tylnych kół) oraz awarie Panda IIIZalety: dach nie opada stromo, toteż auto nada się i dla wyższych osób. Relatywnie niskie koszty części zamiennych i napraw, oszczędne wysoko położony drążek zmiany biegów – dla niektórych może okazać się niewygodny. Mało przestronne wnętrze o ubogim wyposażeniu. Stosowanie paliwa niskiej jakości powoduje zapychanie się usterki: Niska trwałość tarczy sprzęgła, zacinające się zamki. Auta z początku produkcji mają problemy z tylnymi Fabia IZalety: Skoda Fabia jest tania w eksploatacji, dobre wyciszenie wnętrza, ma bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Wersję kombi cechuje obszerna Kierowcom często dokucza nietrwały łańcuch rozrządu i mało odporne zawieszenie. Co więcej, dość szybko zużywają się łożyska przednich usterki: przeciekające uszczelki tylnych drzwi, uszkodzenia czujnika skrętu i sterownika Micra II (K11)Zalety: Niska awaryjność układu napędowego, bardzo oszczędne silniki we wszystkich wersjach i bezpośredni układ kierowniczy. W większości przypadków usterki są łatwe do wyeliminowania. Micra ma wytrzymałe, lecz twarde Silnik jest na łańcuchu rozrządu, a nie na pasku, jednak z czasem się rozciąga i wymaga wymiany. Korozja atakuje nie tylko progi, drzwi i błotniki, ale także elementy usterki występują w obrębie układu wydechowego oraz aparatu zapłonowego i są spowodowane korozją. Innym powszechnym zjawiskiem są problemy z Yaris IZalety: Yarisa cechuje wysoka trwałość elementów mechanicznych i bardzo niska awaryjność. Ergonomiczne wnętrze i ekonomiczne jednostki napędowe, które oszczędnie obchodzą się z Przede wszystkim kierowcom dokucza niska jakość uszczelek w skrzyni biegów, (które lubią czasem przeciekać), oraz skrzypiące i łatwo rysujące się, twarde plastiki we wnętrzu. Ta generacja ma też tendencję do korodowania – zwłaszcza na rantach przednich błotników i w tylnej części usterki to pękające nadkola, zrywająca się skrzynia biegów oraz awarie układu powinniśmy się kierować na konkretnych etapach zakupu?Pierwszym krokiem do kupna zazwyczaj jest przeglądanie ogłoszeń. Gdy już znajdziemy interesującą nas ofertę, powinniśmy zwrócić uwagę na kilka podstawowych rzeczy:Sposób napisania ogłoszenia – naszą czujność powinny wzbudzić np. liczne błędy ortograficzne, sygnały pisania w pośpiechu (literówki, brak interpunkcji, wszystkie zdania pisane jednym ciągiem)Dokładność informacji – unikajmy ofert, w których nie wspomniano ani słowa o wadach, lub ogłoszeniodawca zaprzecza istnieniu takowych: niemożliwy jest całkowity brak defektów, chociażby tych kosmetycznych, w aucie używanym. Powinniśmy też szukać konkretów, takich jak aktualny przegląd, ubezpieczenie i do kontaktu. Sprawdźmy, czy wyszczególniono preferowaną formę i godzinę odbycia rozmowy. Ponadto, zalecamy przygotowanie sobie zestawu pytań przed każdym połączeniem telefonicznym. Jest to istotna oszczędność czasu dla obydwu stron i pozwala nam na większą pewność siebie podczas pojazdu to niezwykle istotna sprawa. O sprzedającym źle świadczą zarówno te kiepskie, niewyraźne i ucięte ujęcia jak i zabrudzony, nie posprzątany samochód na ceny do kwot z innych ogłoszeńZawyżona, jak i zaniżona cena powinna budzić wątpliwości. W pierwszym przypadku możemy sporo przepłacić za auto, natomiast w drugim sprzedawca najwyraźniej ma coś do ukrycia…Możliwość umówienia się na spotkanie z samochodu na podstawie zdjęć graniczy z absurdem. Aby zobaczyć jego faktyczny stan, musimy zobaczyć je na własne oczy. Sprzedawcy bardzo często manipulują zdjęciami, dodają filtry bądź najzwyczajniej w świecie fotografują jedynie te najlepiej prezentujące się od zewnątrzZabrudzona karoseria i nieuprzątnięte wnętrze samochodu pokazują brak szacunku dla potencjalnego klienta lub, niestety, chęć ukrycia czegoś pomiędzy zalegającym kurzem/ nadwozia i lakieru należy sprawdzać pod kątem ewentualnej korozji i nieumiejętnie przeprowadzanych napraw, takich jak np. szpachlowanie. Zwróćmy również uwagę na spasowanie blach i większe kupujemy starsze auto, którego lakier jest wręcz nieskazitelny, nie oszukujmy się – na pewno nie jest on oryginalny. Co więcej, gdy nie doczekamy się dokładnej odpowiedzi o jego stan od ogłoszeniodawcy, możemy spodziewać się najgorszego : poprawek lakierniczych, maskujących np. korozję lub inne ze sprzedającym to niezwykle ważna rzecz – każda wymijająca odpowiedź oraz okazywana przez niego nerwowość to jasny znak, że ma on coś do ukrycia… Zazwyczaj zatajona informacja może zniechęcić nas do wnętrzaPierwsze wrażenie: zapach w kabinie. Nawet, jeżeli wnętrze zostało gruntownie wyczyszczone, a na lusterku wisi nowa choinka zapachowa, wymienione zabiegi nie ukryją niepożądanych woni. Dym papierosowy, stęchlizna oraz tzw. „zapach mokrego kurzu” są niezwykle trudne do usunięcia, a zastosowanie odświeżaczy powietrza zazwyczaj pogarsza sytuację. Wówczas przez zapach 'lawendowego pola’ przebija intensywny swąd, przypominający piwnicę…Przy ocenie stopnia eksploatacji pojazdu niezwykle ważne są fotele i tapicerka. Niepokoić nas powinny zwłaszcza rozległe przetarcia, a nawet i dziury na ich powierzchni (zwłaszcza na miejscu kierowcy). Zwróćmy uwagę na to, czy powyższe elementy są oryginalne – jeżeli zaobserwujemy dużą różnicę w kolorze czy stopniu zużycia, to mamy niechybny dowód na dokonaną w przeszłości konstrukcyjne samochoduZużyte amortyzatory są dość częstą usterką w starszych autach – podstawową metodą kontroli stopnia ich eksploatacji jest rozbujanie pojazdu – o ile np. w quadach zbyt szybki powrót do pozycji wyjściowej oznacza kiepski stan tych elementów, o tyle w przypadku auta jest to zjawisko jak najbardziej rdzy w obrębie podwozia – ogniska korozji znajdują się najczęściej w pobliżu błotników, progów oraz dolnej krawędzi drzwi, jednak nie powinniśmy ograniczać się do sprawdzenia wyłącznie tych obszarów. Niektóre samochody mają tendencję do korodowania w innych, potencjalnie nienarażonych na to miejscach. Przykładem może być Mercedes klasy E (W210), w którym bardzo często rdzewieją ramki szyb drzwiowych (pod uszczelkami), a także Honda Civic VIII, często pokrywająca się rudym nalotem w obrębie dachu, tuż przy przedniej przeprowadzone naprawy zwiększają ryzyko skorodowania danej części samochodu w przyszłości – wszelkie nieestetyczne spawy, podejrzane wgniecenia lub wypukłości mogą okazać się zagrożeniem podczas jazdy – sugerują one przebyty próbna przed zakupem samochodu to absolutna koniecznośćTak jak podczas egzaminu na prawo jazdy, tuż przed wejściem do pojazdu powinniśmy skontrolować stan jednostki napędowejSilnik mówi nam niesamowicie dużo o użytkowaniu auta przez poprzednie lata, a także może zdradzić takie ewenementy jak np. cofnięty licznik. Jeżeli przy uruchomieniu silnika i delikatnym odkręceniu korka wlewu oleju zaobserwujemy wydostawanie się dymu z tego miejsca, świadczy to o poważnym zaniedbaniu samochodu przez poprzednich właścicieli i konieczności przeprowadzenia kosztownej naprawy. Złym sygnałem są też widoczne zachlapania oraz brak naklejek serwisowych tudzież plakietek (np. z wymian oleju). Dokładnie wyczyszczony silnik może oznaczać chęć zatuszowania wycieku płynów przez stan układu wydechowego może pomóc nam wykryć nieprawidłowości w działaniu silnika – wydobywanie się z rury spalin o czarnym bądź błękitnym kolorze to ewidentny znak usterki bądź zużycia. Cuchnący dym spowodowany jest zazwyczaj przedostaniem się do komory spalania nadprogramowej cieczy. Ciemne wyziewy oznaczają zbyt dużą dawkę paliwa lub awarię turbosprężarki, a niebieski dym wydziela się w wyniku nadprogramowego spalania elementów eksploatacyjnych pokazuje nam dbałość poprzedniego właściciela o pojazd. Oprócz standardowej kontroli płynów i ich poziomów powinniśmy sprawdzić też klocki i tarcze hamulcowe oraz powyższe elementy nie wzbudzą w nas niepokoju, możemy ze spokojem rozpocząć jazdę. Starajmy się zwrócić uwagę na pracę skrzyni biegów oraz ewentualne luzy w programu: nasze odczucia względem się, że samochód może najzwyczajniej na świecie nie przypaść do gustu danemu kierowcy – wygoda to kwestia całkowicie indywidualna. Jeżeli nie czujemy się pewnie i komfortowo podczas prowadzenia pojazdu, lepiej zrezygnujmy z i sposób zapłatyAbsolutną koniecznością przy zakupie samochodu jest sporządzenie umowy o kupnie-sprzedaży. Nawet, jeżeli wszystko dotychczas przebiegało perfekcyjnie, chęć uniknięcia tego kroku przez sprzedawcę to wyraźny sygnał do wycofania się z sporządzony druk powinien zawierać dane, pozwalające na identyfikację pojazdu, dane obu stron, zawierających umowę oraz cenę samochodu. Konieczne jest pisemne sporządzenie dokumentu w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, ponieważ wymagają tego czynności umowach nie można zamieszczać żadnych oświadczeń o zakazie zgłoszenia roszczeń przez kupującego w przypadku wykrycia wady pojazdu. Umieszczenie przez sprzedawcę takiego punktu w dokumencie powinno nas skłonić do zaniechania z zawarciem umowy powinniśmy otrzymać komplet dokumentów oraz możliwie jak najwięcej rachunków/faktur za dokonane w przeszłości naprawy i co dalej?Przed upływem 2 tygodni od zakupu auta należy zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. W tym celu musimy udać się do Urzędu Skarbowego, właściwego dla miejsca naszego zamieszkania. Do formalizacji zakupu potrzebne będą dokumenty auta oraz poprawnie sporządzona i podpisana przez obie strony umowa kupna-sprzedaży. Po wypełnieniu deklaracji PCC-3 płaci się podatek, wynoszący 2 procent całej wartości auta. Następnym krokiem jest rejestracja pojazdu w Urzędzie Miasta/Starostwie Powiatowym w czasie nie dłuższym niż 30 dni od uiszczenia wyżej opisanej opłaty. Możliwość zachowania dotychczasowego numeru rejestracyjnegoWraz z wprowadzeniem tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców należy spodziewać się zmian. Niestety, wciąż nie znamy daty wejścia zmian w życie. Wraz z obowiązywaniem tego pakietu zaistnieje możliwość zachowania dotychczasowego numeru rejestracyjnego używanego auta na wniosek nowego właściciela dotychczasowego numeru jest aktualnie możliwe, jednak wyłącznie w sytuacji, gdy zakupiony samochód ma tablice z tego samego powiatu (w Warszawie obowiązuje zasada tej samej lub innej dzielnicy w obrębie miasta).Cała nowelizacja polega na „odmiejscowieniu” tablic rejestracyjnych. Wówczas trzeba będzie obowiązkowo wymienić czarne tablice sprzed 2000 r. jak i te z lat 2000-2006, na których znajduje się flaga Polski zamiast unijnego oznaczenia.
Dwie ważne rzeczy przy kupnie pojazdu. Są dwie kluczowe rzeczy, o których trzeba pamiętać przy kupowaniu auta. Wszyscy o nich wiedzą, a mimo to wiele osób o nich zapomina. Jeśli zastanawiasz się, co z ubezpieczeniem OC przy kupnie samochodu, musisz wiedzieć, że: 1. OC zbywcy działa do końca umowy, ale nie przedłuża się

Jednymi z popularnych nieruchomości kupowanych od mniejszych deweloperów są domki – wolnostojące (tzw. jednorodzinne), bliźniaki albo w zabudowie szeregowej. Tego typu inwestycje swym charakterem różnią się nieco od mieszkań kupowanych w budynkach wielorodzinnych. Inna jest ich specyfika, a co za tym idzie – na inne kwestie należałoby zwrócić uwagę przygotowując się do zakupu takich czy jednak lokal?Pierwszą kwestią wymagającą uwagi jest tak naprawdę określenie tego, co kupujemy. Choć może wydawać się to banalne i oczywiste, wcale takim nie musi być. Kupujemy w końcu bliźniaka albo szereg. W przypadku tego typu nieruchomości możemy mieć do czynienia z dwoma rozwiązaniami prawnymi, które z zewnątrz będą wyglądały w zasadzie pierwsze, możemy kupić nieruchomość (dom) na osobnej działce. Jest to rozwiązanie oczywiste i jedyne możliwe, jeśli kupujemy dom wolnostojący. W przypadku bliźniaka czy szeregowca nie zawsze jest w ten sposób. Dom na działce oznacza, że będziemy jedynymi właścicielami działki o określonej powierzchni, na której będzie stała nasza część domu w zabudowie bliźniaczej lub szeregowej. Do naszego domu będą „doklejone” kolejne budynki należące do sąsiadów, stojące na osobnych działkach. W przypadku bliźniaków cały budynek stać będzie na dwóch działkach, a granica pomiędzy nimi przebiegać będzie wzdłuż ściany rozgraniczającej budynek na obie połówki. Zaletą tego rozwiązania jest to, że możemy samodzielnie i niezależnie decydować o części naszej nieruchomości, gdyż jako jedyni właściciele nie musimy z nikim konsultować remontów, ulepszeń czy sposobu wykorzystania nieruchomości. Wadą z kolei tego wariantu jest – analogicznie – samodzielne ponoszenie wszystkich kosztów modernizacyjnych i eksploatacyjnych nieruchomości. Wraz z upływem czasu w takim przypadku będzie mogła być widoczna zróżnicowana dbałość właścicieli poszczególnych części budynku o jego utrzymanie, co nie będzie wpływać dobrze na jego estetykę jako całości. Na przykład elewacje budynków będą różniły się kolorami bądź będą odnawiane w różnym czasie i w różnym indywidualnej analizy umowy deweloperskiej? Sprawdź!Drugie rozwiązanie możliwe w przypadku domu typu bliźniak czy szeregowca, to zakup lokalu znajdującego się w takim budynku. Wówczas cała inwestycja z prawnego punktu widzenia niewiele różni się od mieszkania w kilkupiętrowym bloku – tylko w mniejszej skali. W budynku (składającym się z połówek bliźniaka lub segmentów szeregu) każda z części stanowi samodzielny lokal mieszkalny – tak np. w bliźniaku będziemy mieli dwa mieszkania, albo nawet cztery (jeśli projekt zakłada dwa mieszkania na dole i dwa na górze). Każde z mieszkań (lokali mieszkalnych) jest przedmiotem odrębnej własności. Poza tym nieruchomość ma jeszcze tzw. części wspólne, których współwłaścicielami są właściciele lokali znajdujących się w danym budynku np. w bliźniaku. Do części wspólnych należy działka pod budynkiem, ogródek, dach, elewacje, miejsce postojowe dla samochodu – słowem wszystko to, co leży w obrębie działki, ale nie jest w granicach lokalu wyodrębnionego w związku z tym pojawia się problem polegający na tym, że część właścicieli będzie chciała mieć zagwarantowane wyłączność korzystania z określonych, funkcjonalnie powiązanych z lokalem części nieruchomości wspólnej, takich jak np. ogród, balkon, taras, piwnica czy miejsce postojowe. Nie mogą tych fragmentów nieruchomości mieć na własność – bo stanowią tzw. część wspólną – lecz można wykluczyć pozostałych właścicieli lokali z możliwości używania tych miejsc właśnie przyznając niektórym tzw. prawo wyłącznego korzystania, wpisywane do działu III księgi wieczystej. Korzyścią tego układu jest wspólne ponoszenie kosztów eksploatacji i remontów części wspólnych, np. dachu. Wadą natomiast jest konieczność uzgadniania z pozostałymi współwłaścicielami zamierzeń dotyczących zmian w części wspólnej nieruchomości czy ich modernizacji. Na tym tle mogą pojawić się spory. Coś, co w przypadku własności jest rzeczą dość prostą, w przypadku współwłasności może być nie lada problemem. Na przykład jeśli brakuje na działce jeszcze jednego miejsca postojowego i jeden z właścicieli chciałby je dobudować kosztem części ogródka, z którego korzysta właściciel mieszkania na parterze. Osiągnięcie niezbędnego porozumienia w tej kwestii może nie być łatwe. W przypadku współwłasności powstaje też kwestia zarządzania nieruchomością wspólną, tj. dbania o jej utrzymanie, zlecenia remontów, rozliczania wspólnych kosztów itd. Może to robić jeden ze współwłaścicieli lub można to zlecić zewnętrznej firmie. Niezależnie od rozwiązania takie zarządzanie stanowi pewien dodatkowy koszt, który też obciąża mieszkanie od dewelopera z fachowcem i upewnij się, że wszystko jest w porządku Należy pamiętać, że o koncepcji podziału nieruchomości decyduje w zasadzie deweloper. To on determinuje na samym początku, czy nieruchomość dzieli się na osobne domy z działkami, czy też na lokale z częściami wspólnymi. Późniejsza zmiana tej koncepcji teoretycznie jest możliwa, w praktyce jednak nie zawsze realna z powodów albo technicznych, albo braku porozumienia pomiędzy wszystkimi dojazdowa i drogi wewnętrzneW przypadku osiedla domków jednorodzinnych, bliźniaków czy szeregów ważna dla przyszłych mieszkańców jest kwestia drogi wewnętrznej komunikującej domki z drogą publiczną. Tutaj możemy mieć też przynajmniej dwa rozwiązania. Po pierwsze, deweloper może przenieść na właścicieli poszczególnych domów udziały we współwłasności działki drogowej. Wówczas wszyscy właściciele domów będą wspólnie ponosić koszty jej utrzymania i będą współdecydować o jej modernizacji. Jest to chyba najlepsze wyjście, dające właścicielom pełną kontrolę nad tak newralgiczną kwestią jak droga klasycznym rozwiązaniem tego problemu jest załatwienie przez dewelopera podczas realizacji inwestycji służebności przejazdu i przechodu przez działkę drogową, której właścicielem jest ktoś inny niż właściciele domów. Służebność ta najczęściej jest nieodpłatna (albo odpłatna, lecz opłacona w całości przez dewelopera), natomiast właściciele domów co najwyżej współuczestniczą w ponoszeniu kosztów utrzymania drogi. To rozwiązanie nie pozwala im jednak na współpodejmowaniu decyzji dotyczących drogi. Może się zatem zdarzyć w ten sposób, że właściciel zdecyduje o jej tymczasowym remoncie, zwężeniu, nie będzie jej remontował pomimo jej fatalnego stanu lub w inny sposób utrudni korzystanie z niej, a właściciele uprawnieni do korzystania z drogi nie będą w stanie wiele z tym zrobić – wszak droga nie należy do nich, mogą oni jedynie „grzecznościowo” z niej wynajmij swoje mieszkanie!Służebności na działceDziałki współtworzące osiedla domków są często powiązane licznymi służebnościami zapewniającymi poszczególnym działkom dostawy mediów (służebności przesyłu). To na ogół niegroźne dla właścicieli – instalacje biegną pod ziemią i raczej nie ma zbyt często powodów do ich naprawy czy modernizacji – i zrozumiałe, gdyż bez takich służebności działki nie miałyby dostępu do wody, kanalizacji czy dostaw energii. Zgodnie z koncepcją poprowadzenia infrastruktury na osiedlu przygotowaną przez dewelopera, działki jednak mogą zostać obciążone służebnościami przejazdu i przechodu na rzecz sąsiadów. Na przykład w tym celu, by wewnętrzne drogi dojazdowe przebiegały nie na osobnej działce – będącej docelowo współwłasnością właścicieli domów – lecz by biegły po działkach z domami. Wówczas właściciel formalnie ma działkę np. o wielkości 500 m2, jednak 20% tej działki zajęte jest pod chodnik i drogę wewnętrzną do użytku przez mieszkańców osiedla. Należy na to zwrócić uwagę przy podpisywaniu umowy deweloperskiej lub przy zakupie gotowego domu (od dewelopera lub z drugiej ręki), bowiem późniejsza zmiana tego stanu rzeczy w praktyce będzie bardzo trudna lub wręcz niemożliwa – wymagać będzie zgody sąsiadów.

Aktualizacja: 27 stycznia 2022. Kupno używanego telefonu jest dobrym rozwiązaniem, jeśli chcemy zaoszczędzić przy wymianie urządzenia. Niestety, podczas zakupu łatwo natknąć się na oferty z ukrytymi wadami, jak zużyta bateria, czy uszkodzenia wewnętrzne. Warto również pamiętać, że pozornie okazyjna cena może oznaczać produkt
Kupno mieszkania to ważna transakcja, do której warto dobrze się przygotować. Rozmowa z inwestorem może wyjaśnić wszelkie wątpliwości - o co pytać dewelopera? Sprawdzisz na Zakup mieszkania to jedna z ważniejszych decyzji w życiu. Nie dziwi więc fakt, że już w trakcie poszukiwań wymarzonych czterech kątów rodzi się wiele pytań i wątpliwości. To właśnie dlatego opracowaliśmy listę zagadnień, które warto poruszyć podczas spotkania z deweloperem. Dzięki niej unikniesz rozczarowań i zyskasz pewność, że decyzja o zakupie własnego M okazała się trafiona. Zapraszamy o lektury. Z tego artykułu dowiesz się o co warto zapytać dewelopera przed podpisaniem umowy jak się przygotować do spotkania z deweloperem jakie dokumenty powinniśmy otrzymać od dewelopera Spotkanie z deweloperem - jak się przygotować? Gdy zapada decyzja o zakupie własnego mieszkania, pierwsze zagadnienia z jakimi trzeba się zmierzyć zazwyczaj dotyczą takich kwestii, jak lokalizacja, metraż i rozkład lokalu. Warto jednak przygotować się do kupna mieszkania, biorąc pod uwagę nieco szersze rozeznanie. Niezbędne w tym zakresie może okazać się spotkanie z inwestorem. Jak się do niego przygotować? Przedstawiamy wskazówki, które ułatwią rozmowę z deweloperem. Pytania do dewelopera warto mieć pod ręką Zanim umówisz się na spotkanie z inwestorem, dobrze się przygotuj. Spisz na kartce wszystkie pytania, jakie chcesz mu zadać - skorzystaj z naszego opracowania. Możesz też wysłać je do dewelopera w formie wiadomości mailowej. To częsta praktyka, która pozwoli inwestorowi lepiej przygotować się do spotkania. Znając Twoje oczekiwania będzie mógł z wyprzedzeniem przygotować niezbędne dokumenty. To spora oszczędność czasu – zarówno dla Ciebie, jak i dewelopera bądź jego przedstawiciela. Nie obawiaj się zadawania pytań, nawet tych, które wydają się mało istotne. Doradca sprzedaży przeprowadził setki rozmów z klientami i jest pewnego rodzaju ambasadorem inwestycji. Zna wszelkie szczegóły związane z projektem, dlatego rozwieje każdą Twoją wątpliwość. Rób notatki i bądź wnikliwy. Podczas zakupu mieszkania, nie powinno być miejsca na żadne niedopowiedzenia. To właśnie od kompletu informacji, które zbierzesz, zależy Twój spokój i poczucie bezpieczeństwa. Przed spotkaniem - o czym warto pamiętać? Najważniejsze to posiadać zdolność kredytową, znaleźć odpowiednią inwestycję, a następnie - wypytać o wszelkie szczegóły inwestora, z którym będziesz podpisywać umowę. Zakup nieruchomości to ogromny wydatek, który wymaga podjęcia kluczowych decyzji i nierzadko stanowi zobowiązanie na 30 lat. To właśnie dlatego, jeszcze przed spotkaniem z deweloperem warto odwiedzić bank lub spotkać się z pośrednikiem kredytowym, aby dowiedzieć się jaką posiadasz zdolność kredytową i jakie masz możliwości finansowania zakupu nieruchomości. Zobrazuje to wyraźnie, w jakim zakresie możesz negocjować z deweloperem oraz wskaże, czy jesteś w posiadaniu środków, które pozwolą na wybór dodatkowych opcji, jak garaż, miejsce postojowe czy komórka lokatorska. Jakie kwestie prawne sprawdzić przed zakupem mieszkania? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w artykule opracowanym przez naszego eksperta. Gdy dysponujesz już wiedzą, jaką posiadasz zdolność kredytową i sprawdzisz wszelkie kwestie formalne, warto przygotować listę podstawowych pytań, jakie należy zadać deweloperowi. O co pytać dewelopera? Procedura związana z kupnem mieszkania wiąże się z szeregiem emocji - w głowie rodzi się wiele pytań, na które odpowiedź warto znaleźć dużo wcześniej niż w momencie podpisywania umowy. Strony internetowe i broszury informacyjne deweloperów - nawet jeśli zawierają wszelkie szczegóły na temat projektu -nie zastąpią rozmowy z inwestorem. Warto dopytać o przeprowadzone inwestycje, referencje oraz zadać kilka pytań dotyczących dotychczasowej działalności. Nie bój się pytać o wszystko, co Cię interesuje. Poniżej przestawiamy listę najważniejszych pytań, jakie powinieneś zadać deweloperowi. Czy deweloper posiada prawomocne pozwolenie na budowę? Pytanie wydaje się oczywiste, przez co jest rzadko zadawane przez potencjalnych klientów. Pozwolenie stanowi jednak gwarancję zgodności inwestycji z prawem. Wymogiem ustawy deweloperskiej jest umożliwienie Klientowi zapoznania się z następującymi dokumentami: aktualnym stanem księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości, kopią aktualnego odpisu z rejestru przedsiębiorców spółki, kopią pozwolenia na budowę inwestycji, sprawozdaniem finansowym spółki za 2 ostatnie lata obrotowe oraz projektem architektoniczno-budowlanym budynku, jak również pozostałych budynków realizowanych w ramach zadania inwestycyjnego. Wystarczy zatem poprosić w biurze sprzedaży o okazanie prawomocnego pozwolenia na budowę. Niechęć dewelopera do przedstawienia dokumentu, powinna być niepokojącym sygnałem sugerującym, że być może takiego pozwolenia nie posiada, czyli działa niezgodnie z prawem. Jak wyglądają zrealizowane inwestycje dewelopera? Przy wyborze dewelopera warto zwrócić uwagę na to, jak długo działa na rynku oraz jakie projekty dotychczas zrealizował. Daje to możliwość przekonania się, jak wyglądały poprzednie budynki, jaki miały standard i jakość wykończenia oraz podpytania mieszkańców o zadowolenie ze współpracy z firmą. Przy dokonywaniu wyboru warto też sprawdzić, czy deweloper realizuje inwestycje w innych miastach. Może to świadczyć o bogatszym doświadczeniu i upewnić nas o słuszności wyboru. Jak sprawdzić dewelopera? Na co zwrócić uwagę przy wyborze wiarygodnego inwestora? Zapoznaj się z naszym poradnikiem abc kupna mieszkania - znajdziesz tam szereg przydatnych wskazówek, które okażą się nieocenionym wsparciem na wszystkich etapach związanych z kupnem mieszkania. Jakie są zasady rezerwacji mieszkania? Ten proces najczęściej podzielony jest na dwa etapy. Bezpłatną rezerwację lokalu, która trwa kilka dni roboczych — w tym czasie możesz na spokojnie przemyśleć swoją decyzję, oraz rezerwację mieszkania na dłuższy okres. W tym przypadku wymagane jest podpisanie umowy rezerwacyjnej oraz wpłata ustalonej przez dewelopera kwoty wliczanej w poczet ceny lokalu. Na jakim piętrze jest dostępne mieszkanie i na jakie strony świata skierowane będą okna? Bardzo często orientacja mieszkania względem stron świata jest bagatelizowana przez kupujących. To błąd, ponieważ to od niej w dużej mierze będzie zależał Twój komfort mieszkania. Ma ona przełożenie na doświetlenie pomieszczeń, funkcjonalność czy wysokość rachunków. Z kolei wybór piętra zależy od Twoich preferencji – jeżeli marzysz o ogródku, zastanów się nad parterem, z kolei piękny widok może zapewnić Ci mieszkanie na jednym z wyższych pięter. Jaki będzie standard wykończenia i wyposażenia mieszkania oraz części wspólnych budynku? Stan deweloperski czy wykończenie pod klucz? Zazwyczaj inwestorzy oferują możliwość zakupu lokalu w standardzie deweloperskim lub w opcji wykończenia pod klucz. Oba pojęcia się od siebie różnią, nie tylko w rozumieniu ogólnym, ale także u każdego z deweloperów - mogą oznaczać co innego. To właśnie dlatego, podczas rozmowy z deweloperem, warto zapytać na czym nam zależy i dokładnie zapoznać się z informacjami o danej inwestycji. Te detale stanowią o jakości wykończenia i - w ostateczności - o wartości mieszkania. Jak będzie wyglądała okolica inwestycji? Okolica inwestycji będzie miała wpływ na komfort Twój i Twoich najbliższych. Zawczasu sprawdź, w jakiej odległości od budynku znajdować się będą przystanki komunikacji miejskiej, sklepy oraz placówki edukacyjne. Kupując mieszkanie, szczególną uwagę zwracamy na otoczenie. Zielone tereny zachęcają do wyboru lokalizacji. Jednak często nie zdajemy sobie sprawy, że w ciągu kilku lat zagospodarowanie okolicznego terenu może zmienić się w sposób radykalny. W miejscu pustej przestrzeni mogą powstać nowe bloki, zasłaniające wymarzony widok. Żeby uniknąć takiego rozczarowania możesz zapytać dewelopera o możliwość otrzymania prospektu, w którym zawarte są istotne informacje dotyczące obszaru wokół inwestycji. Prospekt informacyjny to jeden z najważniejszych dokumentów, jakie powinieneś otrzymać od dewelopera. O tym, co powinien zawierać i na jakie elementy zwrócić szczególną uwagę podczas jego lektury, przeczytasz w artykule opracowanym przez naszego eksperta. Zawsze również warto sprawdzić Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, z którego dowiesz się, jakie jest przeznaczenie terenu. Plan ten można uzyskać bezpośrednio w Urzędzie Gminy lub – coraz częściej – na stronach internetowych poszczególnych jednostek administracyjnych. Czy w inwestycji znajdują się dodatkowe powierzchnie, jak miejsca parkingowe i komórki lokatorskie? W jakiej cenie można je nabyć? Deweloper powinien udostępnić nabywcom halę garażową lub parking (w tym miejsca przeznaczone dla osób niepełnosprawnych), stosownie do przeznaczenia działki budowlanej i sposobu jej zabudowy. Jednak w przypadku rewitalizowanych kamienic w centrach miast wcale nie jest to oczywiste, dlatego, jeśli zależy Ci na zakupie miejsca parkingowego, już na samym początku upewnij się, czy znajduje się ono w projekcie. Co zawierają i jak wysokie będą opłaty administracyjne? Od wysokości czynszu administracyjnego zależy wiele czynników lokalizacja budynku czy dodatkowe usługi związane z utrzymaniem części wspólnych. Warto o to dopytać, by uniknąć przykrej sytuacji, w której utrzymanie mieszkania przekroczy Twoje możliwości finansowe. Dodatkowe pytania dla dewelopera Spotkanie z deweloperem gwarantuje możliwość poznania szczegółów dotyczących inwestycji i jej okolicy, samego lokalu, oferowanych udogodnień czy sposobu finansowania. To od sprawdzenia nawet najmniejszych detali i wypytania o wszelkie drobiazgi zależy Twoje późniejsze zadowolenie z zakupu mieszkania. To właśnie dlatego, warto być dociekliwym i konsekwentnie zadawać pytania - nawet te dodatkowe. Poniżej przedstawiamy listę uzupełniających pytań, jakie warto zadać deweloperowi. Według jakiej normy liczona jest powierzchnia mieszkania? Czy doliczane są do niej ściany działowe? W umowie deweloperskiej powinien znaleźć się zapisek dot. normy pomiaru mieszkania. Najpopularniejszą normą jest ISO 9836, która zakłada że ściany działowe nie są wliczane do powierzchni użytkowej lokalu, z zastrzeżeniem, że wlicza się do niej te ścianki, które mogą być demontowane. Czy mieszkanie nie sąsiaduje z windą? Dopytaj czy w budynku znajdzie się winda cichobieżna, dzięki czemu nie będzie Ci ona przeszkadzać, zwłaszcza gdy mieszkanie zlokalizowane jest na jednym z niższych pięter. Czy inwestycja będzie miała dostęp do drogi dojazdowej? Upewnij się, że deweloper zadbał, o to, aby nieruchomość była połączona z najbliższą drogą publiczną. Stosowny zapis powinien pojawić się w umowie deweloperskiej, ponieważ jako nabywca powinieneś mieć możliwość dotarcia do budynku bez naruszania własności prywatnej innych osób. Czy w pobliżu inwestycji znajdują się dodatkowe miejsca parkingowe naziemne? Jeżeli masz nadzieję, że zamiast kupować miejsce postojowe, uda Ci się parkować samochód na miejscu ogólnodostępnym, to niestety możesz się słono przeliczyć. Jednak warto dopytać, czy na terenie posesji deweloper udostępnia dodatkowe miejsce dla samochodów lub, czy w pobliżu budynku znajdują się bezpłatne parkingi, na których Twoi goście będą mogli zostawić samochód. Czy kupno garażu jest obowiązkowe? Zazwyczaj kupno miejsca postojowego w hali garażowej jest opcją dodatkową. Warto jednak o to dopytać przed podpisaniem umowy, gdyż zdarzają się inwestycje, w których kupujący mieszkanie zobligowany jest do zakupu miejsca postojowego. Czy w inwestycji znajdą się lokale usługowe? Jaką będą pełnić funkcję? To ważne pytanie, bo o ile dodatkowy sklep czy zakład usługowy zawsze jest mile widziany, to pizzeria albo bar z przekąskami mogą w perspektywie czasu nie wpływać na komfort użytkowania mieszkania, zwłaszcza gdy będą znajdować się po tej samej stronie, co Twoje mieszkanie. Jakie części wspólne są przewidywane w inwestycji? Deweloperzy przywiązują coraz większą wagę do miejsc wspólnych. Do najpopularniejszych należą rowerownia i wózkownia, ale w budynku mogą się znaleźć również strefy fitness, specjalnie zaprojektowane ogrody czy place zabaw. Jakie udogodnienia najczęściej przewidują deweloperzy? Zapoznaj się z opracowaniem naszego eksperta. Czy firma posiada lub może mieć w trakcie trwania umowy jakiekolwiek obciążenia, hipoteki czy ograniczenia? Wszystkie informacje na temat sytuacji finansowej dewelopera powinny znajdować się w prospekcie informacyjnym, który otrzymasz w biurze sprzedaży, niezależnie od tego, czy podpisałeś już umowę zakupu mieszkania. Jaki jest harmonogram płatności i czy pierwsza wpłata jest zwracana w przypadku nieuzyskania kredytu hipotecznego? To jedno z ważniejszych pytań! Zazwyczaj pierwsza wpłata wynosi 20% i uiszcza się ją po podpisaniu umowy deweloperskiej w formie aktu notarialnego. Następnie będziesz miał czas na uzyskanie kredytu, w zależności od firmy deweloperskiej, od której kupujesz mieszkanie, może to być 30-60 dni. Jeżeli w tym czasie przynajmniej 2 banki odmówią przyznania Ci kredytu, deweloper powinien zwrócić koszt pierwszej wpłaty za mieszkanie. Jaki jest całkowity koszt brutto wraz z „przynależnościami”(udziałem w gruncie z balkonem, miejscem garażowym, pomieszczeniem gospodarczym itp.)? Na cenę mieszkania zazwyczaj składa się tylko lokal, a za dodatkowe powierzchnie użytkowe, musisz oddzielnie dopłacić. W zależności od lokalizacji, inwestycji czy dewelopera, te ceny mogą się wahać w granicach 30 – 40 tys. za miejsce postojowe oraz 2 – 4 tys. za mkw. komórki lokatorskiej. Jak finansowana jest inwestycja? Część deweloperów posiada własny kapitał, a więc nie jest zależna od finansowania banków. Dzięki temu nawet w razie kryzysu możesz być pewny, że Twoje mieszkanie zostanie wybudowane zgodnie z oczekiwaniami. Jakie są warunki odstąpienia od umowy? Jest to bardzo ważne pytanie przy podpisywaniu umowy. Warunki odstąpienia od umowy dla każdej ze stron reguluje ustawa deweloperska. Deweloper jednak może posiadać dodatkowe ustalenia np. w przypadku nieotrzymania przez kupującego kredytu deweloper może godzić się na odstąpienie klienta od umowy. Jedno jest pewne - należy się wnikliwie zapoznać ze sformułowanymi zasadami odstąpienia od umowy. Czy obecnie budowa idzie zgodnie z harmonogramem? Dobrą praktyką jest publikowanie przez deweloperów na stronie projektu lub w social mediach zdjęć, pokazujących etapy realizacji inwestycji, dzięki czemu na bieżąco będziesz mógł sprawdzać, czy deweloper wywiązuje się z ustalonego harmonogramu. Pakiet deweloperski dokumentów - co powinieneś otrzymać? Podczas spotkania przedstawiciel powinien odpowiadać na wszystkie Twoje pytania w sposób przejrzysty i zrozumiały. Dodatkowo powinieneś otrzymać pakiet niezbędnych dokumentów: Wzór umowy wraz z załącznikami (plan mieszkania, standard wykończenia, harmonogram spłat, ewentualnie harmonogram robót budowlanych); Odpis aktualny z księgi wieczystej nieruchomości – w przypadku jego braku kopię aktu notarialnego, którym deweloper nabył prawa do nieruchomości; Odpis aktualny KRS; Zaświadczenie o niezaleganiu we wpłatach na rzecz ZUS i Urzędu Skarbowego. Gdy zostały już przedstawione wszystkie dokumenty, a na zadane pytania otrzymałeś satysfakcjonujące odpowiedzi, możesz rozpocząć procedury związane z podpisywaniem umowy. Jeśli jednak pewne aspekty budzą Twoją wątpliwość, warto je dokładnie zweryfikować i nie ulegać emocjom. Najważniejsze przy transakcjach związanych z kupnem mieszkania jest podejmowanie przemyślanych decyzji, po uprzednim przeanalizowaniu wszystkich wad i zalet, a także skalkulowaniu możliwości. Czeka Cię rozmowa z deweloperem? A może wręcz przeciwnie, odbyłeś już rozmowę z inwestorem? Niezależnie od etapu, na jakim się znajdujesz, możesz podzielić się z nami swoimi opiniami i spostrzeżeniami. Zachęcamy do dodawania komentarzy - z chęcią na nie odpowiemy.
Z zakupem samochodu używanego u pośrednika jest tak samo, jak z kupnem używanego auta osobiście. Jeśli cokolwiek wzbudzi Twoje podejrzenia - kontrahent zachowuje się nerwowo, ponagla, nie chce czegoś udostępnić, nie chce wspólnie jechać do mechanika - odstąp od zakupu. Na rynku jest wielu pośredników w sprzedaży.
Katarzyna Rostkowska2018-01-17 06:00redaktor 06:00Zakup używanego samochodu jest niczym rosyjska ruletka. Aby nie dać się naciągnąć, należy poświęcić czas na weryfikację tożsamości sprzedawcy oraz sprawdzenie pochodzenia auta. Jednak nawet zwrócenie uwagi na wszystkie detale może nie uchronić kupującego przed rozczarowaniem oraz utratą gotówki. Planowanie zakupu samochodu wiąże się z dużymi emocjami. Nabywca poświęca wiele czasu na wyszukanie najlepszej oferty, która da mu gwarancję, że kupuje sprawdzone auto, w dobrym stanie. Jednak nawet najbardziej uważny kupujący nie jest w stanie uchronić się przed oszustwem, a tych na rynku nie brakuje. Powszechną praktyką jest cofanie liczników czy tuszowanie wad, ale to nie wszystkie sztuczki naciągaczy. Zapytaliśmy policję, na co zwrócić uwagę przed zawarciem transakcji, aby nie dać się oszukać. Najczęstsze oszustwa sprzedawców samochodów Przygotowując się do kupna samochodu, warto zebrać jak najwięcej informacji o danym modelu, cenie, jak i najczęściej występujących usterkach będących wynikiem eksploatacji pojazdu. Warto nie decydować się pochopnie na zakup oraz mieć świadomość sztuczek, do jakich uciekają się sprzedający. Potrafią bowiem celowo wprowadzić w błąd potencjalnych nabywców i stosować triki, dzięki którym oferta wydaje się „życiową okazją”. Nadkomisarz Marek Słomski, ekspert na stanowisku ds. komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, wskazuje najczęstsze oszustwa stosowane przy kupnie bądź sprzedaży samochodu: sprzedaż samochodu o niewłaściwym stanie technicznym oraz z zafałszowanym stanem licznika, (fałszowanie książki pojazdu, pojazdy popowodziowe, montaż starego silnika do auta o małym przebiegu), sprzedaż pojazdu posiadającego sfałszowane dokumenty lub pojazdu o przerobionych numerach identyfikacyjnych (najczęściej pojazdy pochodzące z rynku zagranicznego), np. przestępcy uszkadzają tabliczkę znamionową w miejscu znaku odpowiadającego za rok produkcji lub podrabiają ją w taki sposób, aby kupujący nie mógł odróżnić falsyfikatu od oryginału, sprzedaż pojazdu za pośrednictwem aukcji internetowych, gdzie sprzedający żąda wpłacenia całej kwoty stanowiącej wartość samochodu lub zaliczki, pomimo że kupujący nie widział przedmiotu umowy (np. wpłacenie pieniędzy na pojazd, który nie został nawet sprowadzony do kraju), fałszowanie umów kupna-sprzedaży bądź ich sporządzenie bez weryfikacji dokumentów lub na osobę (rzekomego właściciela), która nie jest obecna przy transakcji, podpisywanie umów za inne osoby, przedłożenie przez kupującego sfałszowanego potwierdzenia dokonania przelewu pieniędzy, ukrywanie tożsamości (nielegalne pochodzenie) samochodu. Szczególną formą oszustwa jest to mające na celu ukrycie nielegalnego pochodzenia samochodu. Proceder jest skomplikowany i wymaga zaangażowania większej liczby osób. Prowadzi do popełnienia licznych przestępstw kodeksu karnego, takich jak kradzież z włamaniem, paserstwo, usuwanie lub zmiana istotnych informacji, podrabianie lub przerabianie dokumentów w celu użycia jako autentyczny. Bycie ofiarą tego typu oszustwa może skutkować nie tylko utratą pieniędzy, ale i samochodu pochodzącego z przestępstwa. Naciągacze stosują różne metody w celu doprowadzenia transakcji do skutku. Zapewniają kupującego o nienagannym stanie technicznym pojazdu oraz bardzo małym przebiegu. Manipulują nim, twierdząc, że samochód był użytkowany tylko „od święta”, bądź sprzedaż jest podyktowana nagłym wyjazdem lub inną sytuację życiową. Często dochodzi również do ukrycia posiadanych wad poprzez używanie preparatów mających na celu krótkotrwałą poprawę stanu technicznych. Popularną metodą handlarzy jest także umawianie się na oględziny po zmroku pod pretekstem braku czasu wcześniej. Uczciwy sprzedający powinien się dopasować do klienta. – Bezwzględnie należy również unikać zakupu samochodu od pośrednika, który oferuje pojazd wraz z umową jednostronnie wypełnioną danymi z zagranicznego dokumentu własności/dowodu rejestracyjnego, a która pozbawiona jest danych właśnie tego pośrednika. Żadnym argumentem dla kupującego nie powinna być w tej sytuacji chęć uniknięcia podatku obrotowego przez taką osobę – wyjaśnia kom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Wydział Komunikacji Społecznej KSP. Uwaga na ogłoszenia „kupię każde auto” Ogłoszenia „kupię każde auto” są wygodnym i w pełni legalnym sposobem pozbycia się wysłużonego samochodu. Firma skupująca w ten sposób auta najczęściej świadczy usługi na rzecz stacji demontażu pojazdów. Zapewnia tym samym sprzedającemu zaświadczenie o zezłomowaniu pojazdu, wymagane do wyrejestrowania samochodu, zwalniające z obowiązku płacenia OC. Możemy jednak paść ofiarą oszustwa. W tym przypadku dochodzi do podpisania umowy kupna-sprzedaży ze „słupem”, czyli podstawioną osobą, która ma załatwić formalności. Częstym procederem jest umieszczanie na umowie danych np. zmarłego lub bezdomnego. Sprzedający nie ma w zasadzie żadnych możliwości ich weryfikacji. Niestety nie robią tego również pracownicy wydziałów komunikacji w momencie zgłaszania zbycia pojazdu. Dlatego w przypadku sprzedaży auta konieczne jest zawiadomienie o tym fakcie właściwego wydziału komunikacji oraz firmy ubezpieczeniowej. W przeciwnym wypadku właściciela mogą spotkać nieprzyjemne konsekwencje ze strony nieuczciwych kupujących. Pojazd bowiem może posłużyć do kradzieży paliwa, zostać wykorzystany do dokonania przestępstwa czy użyty do sfingowania kolizji w celu wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. „Przekręcenie” liczników będzie grozić karami Przekręcanie liczników jest powszechnie spotykanym oszustwem. Jego skala jest tak duża, że Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło je ukrócić. W myśl projektowanych przepisów za przekręcenie licznika ma grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Karany będzie zarówno zlecający oszustwo, jak i je wykonujący, np. mechanik samochodowy. Ponadto, na taką samą kartę jest narażony właściciel samochodu, który nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany całego licznika na nowy. Projekt przewiduje również większą kontrolę nad stanami liczników. Otóż przy każdej kontroli policja, straż graniczna czy inspekcja transportu drogowego będą miały obowiązek spisywania aktualnego stanu licznika kontrolowanego samochodu i przekazywania tych danych do centralnej ewidencji pojazdów. Informacje na temat stanu licznika mają być przekazywane do CEPiK również ze stacji kontroli pojazdów, które będą zobowiązane do wysyłania danych dotyczących przebiegu, jaki jest w chwili odczytu przez diagnostę oraz dokonanej wymianie licznika. Na co uważać, kupując auto? Jeśli planujemy kupno auta z drugiej ręki, warto przygotować się do spotkania ze sprzedawcą. Najlepszym rozwiązaniem jest zabranie ze sobą zaufanej osoby, a jeśli mamy taką możliwość - zaproszenie na oględziny fachowca, który będzie wiedział, na co zwrócić szczególną uwagę. Przed uchronieniem się przed oszustwem pomoże sprawdzenie kompletności dokumentacji, tj. dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu, dokumentów związanych z zakupem pojazdu przez poprzedniego właściciela, potwierdzających sprowadzenie pojazdu z zagranicy czy dokumentację serwisową. Podstawową czynnością powinno być również sprawdzenie zgodność cech identyfikacyjnych podanych w dokumentacji z informacjami trwale naniesionymi na pojazd (np. nr VIN). Przy oględzinach technicznych istotne jest zwrócenie uwagi na spasowanie elementów nadwozia, odcień lakieru oraz grubość powłoki lakierniczej. Dodatkowo stan wyposażenia auta oraz jego zużycie powinno być adekwatne do wieku pojazdu i jego przebiegu. Jeśli jednak nie posiadamy doświadczenia oraz dostatecznej wiedzy, aby sprawdzić poszczególne elementy, warto udać się do stacji diagnostycznej, warsztatu lub dilera danej marki samochodu w celu weryfikacji jego stanu. Ważne jest, aby miejsce kontroli zostało wybrane przez kupującego. Sprzedający może bowiem zasugerować warsztat lub inny punkt, gdzie znajomy mechanik potwierdzi, że pojazd nie posiada wad technicznych. Ważnym krokiem jest także sprawdzenie historii pojazdu oraz upewnienie się, że nie figuruje jako utracony. W tym celu warto skonsultować się osobiście lub telefonicznie z dowolną jednostką policji. Dodatkowo aspirant Anna Kamola z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie wskazuje podstawowe zasady, do których warto się stosować podczas transakcji zakupu: unikać „okazji”, często niska cena może kryć poważne usterki, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dokonywać zakupu od osoby, którą fizycznie widzimy na miejscu spotkania i jest właścicielem pojazdu, przed umówionym spotkaniem zweryfikować sprzedawcę w internecie, poczytać komentarze, opinie na jego temat, zweryfikować tożsamość sprzedawcy, prosząc go o przedstawienie dokumentu tożsamości, nie kupować pojazdu od „wirtualnego” właściciela z za granicy, podejrzliwie podchodzić do niskiego przebiegu w porównaniu do wieku pojazdu, na miejsce sprzedaży unikać punktów na uboczu, a jeśli sprzedawca takie zaproponuje, powinno wzbudzić to podejrzenia co do jego uczciwych zamiarów, nie dać się zwieść pozorom i nie kierować się podgrzewanymi przez sprzedawcę emocjami. Jak sprawdzić historię auta? W razie pojawienia się wątpliwości co do wiarygodności sprzedawcy, możliwa jest weryfikacja danych pojazdu poprzez porównanie numeru VIN na podwoziu (numer identyfikacyjny nadany przez producenta) z tym, który widnieje w dokumentach. Dane można sprawdzić samodzielnie, jak również możliwe jest udanie się na komisariat policji, gdzie funkcjonariusz potwierdzi, czy auto nie figuruje na liście pojazdów utraconych oraz czy nie posiada „przebitych” numerów VIN lub silnika. Niestety, jak podkreśla mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, powyższe sprawdzenie dotyczy danego momentu, co nie daje kupującemu stuprocentowej gwarancji, że nr VIN nie został podrobiony i czy pojazd nie jest kradziony, a właściciel jeszcze nie zgłosił tego faktu. – To samo dotyczy tabliczek znamionowych. W przypadku ujawnienia na przykład uciętych wszywek na napinaczach pasów bezpieczeństwa, usuniętych wklejek (choćby nic nieznaczących), braku numeru silnika lub wręcz śladów szlifowania albo rozwiercania /zbijania/ iksowania go, dla własnego bezpieczeństwa, spokojnego snu i zaoszczędzenia kłopotów i pieniędzy należy bezwzględnie odstąpić od zakupu takiego auta.(…) Dobrze też jest wykonać we własnym zakresie dokumentację fotograficzną takiego pojazdu i powiadomić o takim przypadku policję – radzi kom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP. Warto także dokonać analizy historii pojazdu poprzez bezpłatny raport z centralnej bazy danych: www. Ponadto numer VIN można zweryfikować w Europejskim Rejestrze Pojazdów. Kupując czy sprzedając samochód, warto kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Oczywiście nie wszyscy handlarze są nieuczciwi i uciekają się do różnych sztuczek, aby sfinalizować transakcję. Niestety, oszustów nie brakuje, dlatego warto zapoznać się z podstawowymi zasadami towarzyszącymi transakcji kupna-sprzedaży, a tym samym zmniejszyć ryzyko, że padniemy ofiarą
Takie same wymagania ma Kia. Ale są wyjątki. Modele Sportage do stacji diagnostycznej można zaprowadzić po 24 miesiącach bądź nabiciu 20–30 tys. km. W Volvo przeglądy okresowe przeprowadzane są co 12 miesięcy lub co 30 000 km przebiegu (w zależności od tego, co nastąpi wcześniej).
Kupno używanego samochodu w 5 krokach 1. KALKULACJE Jaki masz budżet? Zastanów się ile pieniędzy poświęcisz na samochód. Kalkulacje oprzyj na tym ile chcesz wydać oraz ile możesz wydać. Jeśli już przekalkulujesz swój budżet, a zakup nie ma być dokonywany z odłożonych pieniędzy, znajdź źródło finansowania. Są dwa rozwiązania: znajdziesz pożyczkodawcę na własną rękę lub, w przypadku dokonywania zakupu w komisie, możesz się zdać na bank, z którym sprzedający współpracują. Jakie są dodatkowe koszty? Dokonując podsumowania finansów nie zapominaj o tym, że cena samochodu to nie jedyny wydatek. Dolicz wszystkie dodatkowe obciążenia, takie jak podatek, opłata za przegląd i przerejestrowanie pojazdu. Sprawdź też ile wyniesie Cię ubezpieczenie. Najlepiej porównaj różne oferty. Być może korzystnie będzie zmienić firmę (chociaż z powodu kilku złotych różnicy nie zawsze warto porzucać starą, zaufaną). 2. POSZUKIWANIA Jakie masz potrzeby? Znając swój budżet możesz rozpocząć poszukiwania samochodu. Istotne jest, abyś trzymał się swoich potrzeb, a nie pragnień. Bardzo często błędem kupujących jest wybranie pojazdu, który nie spełnia swojego zadania. Dla przykładu, jeśli potrzebujesz samochodu, którym podwieziesz dzieci do szkoły i zabierzesz ze sklepu duże zakupy, nie przyglądaj się ofertom sportowych aut, mimo że są bardzo kuszące. Druga istotna rzecz to koszta eksploatacji. Pojazd z dużym silnikiem dostarczy Ci nie lada wrażeń, ale nie tylko przyjemnych – koszty paliwa i ubezpieczenia mogą zrujnować Twoje finanse. Jeżeli chcesz wybrać auto dopasowane do swoich potrzeb i możliwości, zapoznaj się z poradami zawartymi w artykule "Jak wybrać samochód". Jakie są ceny rynkowe? Po wybraniu konkretnych ofert sprzedaży zorientuj się jakie są rynkowe ceny takich modeli. Uwzględnij rocznik, przebieg, stan wnętrza, to ilu było właścicieli, w jakim stanie jest tapicerka i inne rzeczy istotne dla wartości samochodu. Nie kieruj się intuicją i wyczuciem, bo o cenie ostatecznie decydują realia rynku, a nie widzimisię sprzedającego lub kupującego. Komis czy osoba prywatna? Kupić z komisu czy od prywatnej osoby? W żadnym z przypadków nie masz gwarancji, że zostaniesz uczciwie potraktowany. Jeżeli chodzi o komisy, to przygotuj się na to, iż cena będzie nieco wyższa niż przy zakupie bezpośrednim. W firmie, która dba o renomę możesz liczyć na fachową obsługę. Wyższa cena będzie oznaczała sprawdzoną i potwierdzoną jakość samochodu. Jeśli znasz handlowca, który cieszy się dobrą opinią, zastanów się czy nie skorzystać z jego oferty. 3. KONTAKT O co zapytać przez telefon? Pierwszym etapem będzie kontakt telefoniczny. Postaraj się podczas rozmowy zdobyć jak najwięcej informacji o samochodzie. Przygotuj sobie listę wszystkich istotnych pytań i zadaj je. Oszczędzi Ci to czasu, który zmarnowałbyś jeżdżąc na oglądanie aut nie odpowiadających Twoim oczekiwaniom. - Ile auto ma lat? - Ilu miało właścicieli? - Czy jest powypadkowe? - Czy były w nim wykonywane duże naprawy? - Jaki jest stan tapicerki? - Jaki jest stan lakieru? To tylko przykładowe pytania. Poświęć chwilę na to, by się zastanowić co jest istotne i wynotuj sobie to na kartce papieru – będzie Twoją ściągą podczas rozmowy. Jaki jest stan techniczny samochodu? Kupując samochód od prywatnej osoby koniecznie dowiedz się, czemu sprzedaje ten pojazd. Jeżeli nie poda sensownego powodu, możesz nabyć podejrzeń, iż chodzi o problemy z jego stanem technicznym. Podobnie, jeśli sprzedający będzie miał obiekcje, gdy zaproponujesz oglądnięcie auta przez Twojego mechanika. Poproś o dokumentację samochodu – historię napraw, rachunki, książeczkę serwisową. Pamiętaj, że po sfinalizowaniu transakcji będzie już za późno na zgłaszanie jakichkolwiek obiekcji. Wszystkie ewentualne usterki techniczne staną się wyłącznie Twoim problemem. Jaki jest stan prawny samochodu? Oprócz stanu technicznego musisz koniecznie sprawdzić stan prawny pojazdu. Czy osoba sprzedająca Ci samochód rzeczywiście jest właścicielem? Czy nie został on ukradziony? Tę ostatnią informację możesz zdobyć samodzielnie za pomocą elektronicznej platformy ePUAP (Platforma Usług Administracji Publicznej) lub udać się na policję i podać im numer rejestracyjny. Istnieje też możliwość, że auto jest objęte zastawem rejestrowym (stało się zabezpieczeniem kredytu). Informacja na ten temat jest dostępna w Centralnej Informacji o Zastawach Rejestrowych w Warszawie. W przypadku, gdy bank kredytuje Ci zakup pojazdu, on to sprawdzi. 4. OGLĘDZINY Na co zwrócić uwagę? Podczas oględzin samochodu zwróć uwagę na kilka istotnych rzeczy: - Czy opony są zużyte równomiernie? Jeżeli nie, może to oznaczać, iż samochód będzie wymagał naprawy zawieszenia. - Czy na lakierze nie widać śladów po malowaniu? To wyraźny sygnał, że auto brało udział w stłuczce. - Czy w szczelinach podwozia nie znajduje się błoto, resztki liści itp? Może to wskazywać na pochodzenie auto z terenów powodziowych lub na intensywną eksploatację w terenie. - Jaki jest stan pedałów, kierownicy, siedzeń, gałki zmiany biegów, dywaników? Jeśli są mocno zużyte, a licznik samochodu wskazuje mały przebieg, jest bardzo prawdopodobnej, iż został przekręcony i ktoś próbuje Cię oszukać. Co sprawdzić podczas jazdy próbnej? Nadszedł moment na jazdę próbną. Poświęć jej tyle czasu, ile to możliwe. Najczęstszym błędem jest odbycie jej jak najszybciej – w takim przypadku nie zdążysz zauważyć ew. usterek. Daj sobie szansę, aby przyjrzeć się samochodowi na spokojnie. Nie musisz być mechanikiem. Podstawowe defekty wyłowisz nawet nie znając się na rzeczy. Zwróć uwagę - czy samochód łatwo się odpala? - czy na desce rozdzielczej działają wszystkie kontrolki? - czy silnik pracuje równo? - czy pedał hamulca reaguje odpowiednio? - czy podczas hamowania nie znosi samochodu na którąś stronę? - czy biegi wchodzą lekko? Druga sprawa, nie mniej istotna, to sprawdzenie ergonomii pojazdu: - Czy dobrze się w nim siedzi? Jeśli nie zwrócisz na to uwagi, a okaże się, iż po kilkudziesięciu minutach jazdy nowym autem zaczynają boleć Cię plecy, będziesz nie tylko obolały, ale i okropnie rozczarowany. - Czy bez problemu możesz obsługiwać kokpit? Może być niedostosowany do Twojego wzrostu i budowy ciała lub po prostu źle zaprojektowany. - Czy masz dobrą widoczność, także w lusterkach? Jest to istotne dla bezpieczeństwa jazdy. Jeżeli z wnętrza samochodu masz problemy z obserwowaniem otoczenia, być może nie jest to model dla Ciebie. - Czy miejsca pasażerów są wygodne i łatwo dostępne? To istotne, jeżeli szukasz auta, które przewiezie Twoją rodzinę lub przyjaciół. - Jaka jest pakowność bagażnika? Nie każdy model ma dobrze rozplanowaną przestrzeń. Poza tym ładowność może być drastycznie ograniczona np. instalacją gazową. Wydaje się, iż są to szczegóły, na które być może nie zwróciłby uwagi mechanik. Jednak dla Ciebie, jako użytkownika, będą miały kluczowe znaczenie. 5. ZAKUP Czy usterka to dyskwalifikacja? Jeżeli samochód posiada jakąś usterkę, nie oznacza to jeszcze, iż automatycznie musisz zrezygnować z jego zakupu. Tym bardziej, jeśli zostałeś o niej poinformowany przez sprzedającego. Oznacza to, iż podchodzi on do transakcji w uczciwy sposób i są spore szanse, że nie zataił innych mankamentów. Dlatego dobrze się zastanów, czy nie warto jednak kupić takiego pojazdu. Przede wszystkim skontaktuj się z mechanikiem i zapytaj ile będzie kosztować naprawa. Bazując na tym możesz oszacować opłacalność zakupu lub przystąpić do dalszych negocjacji, mających na celu obniżenie ceny z uwzględnieniem kosztów remontu. Jak się targować? Będąc już zdecydowanym na zakup samochodu, spróbuj stargować jego cenę. Ta, którą podano jako wyjściową, zazwyczaj zawiera w sobie pewien margines – możesz liczyć, iż po pertraktacjach uda Ci się zaoszczędzić trochę pieniędzy. Drugim sposobem uczynienia transakcji bardziej korzystną jest nakłonienie sprzedającego, aby dorzucił coś do samochodu. Mogą to być chociażby nowe wycieraczki, dywaniki czy pokrowce na siedzenia. Nie są to drogie rzeczy, więc przy odrobinie zdolności handlowych powinieneś zdołać przekonać kontrahenta do takiego gestu.
Ze sobą powinniśmy mieć następujące dokumenty: - wypełniony wniosek o rejestrację pojazdu; - dowód własności pojazdu (np. faktura VAT, umowa sprzedaży, umowa zamiany, umowa darowizny, prawomocne orzeczenie sądu); - dowód rejestracyjny samochodu i kartę pojazdu; - tablice rejestracyjne (jeśli nie mamy, wypełniamy deklarację Uważaj z zaliczkami i zadatkami – zwłaszcza tymi wpłacanymi jeszcze przed obejrzeniem samochodu Laik z miernikiem lakieru w dłoni to łatwy cel dla oszusta: wystarczy wymienić części "w kolor" Na oględziny warto zabrać ze sobą fachowca albo kogoś emocjonalnie niezwiązanego z zakupem auta – pomoże ostudzić emocje Ja to już tyle samochodów kupiłem, znam się na tym i w konia zrobić się nie dam! A jak trzeba, to na oględziny zabiorę szwagra, on kiedyś miał romans z żoną takiego jednego mechanika, zna się na rzeczy. Mój kuzyn to z miernikiem lakieru jeździ, jak chce kupić – nic nie umknie jego czujności. Doprawdy? Już nie raz słyszeliśmy takie buńczuczne zapowiedzi ze strony kupujących, a potem, gdy delikwent w końcu docierał do domu, okazywało się, że ta wymarzona "igła" to jednak wcale nie taka, jak powinna być, i trzeba zaraz szykować pieniądze na remont. Albo czegoś brakuje w papierach, albo, albo... Owszem, zakup auta na rynku wtórnym to nie jest wiedza tajemna, niedostępna dla zwykłych śmiertelników – sęk w tym, że zakupowi często towarzyszą emocje, a one (choć brzmi to banalnie...) naprawdę nie są dobrym doradcą. W takiej sytuacji naprawdę łatwo się pogubić, zwłaszcza wtedy, gdy komuś się jedynie wydaje, że wie, jak dobrze kupić używany samochód. Nasza lista dziesięciu najczęściej popełnianych błędów powinna jednak przynajmniej w pewnym stopniu zmniejszyć ryzyko związane z zakupem. Jednak po kolei. /11 1 — nie kupuj auta, które nie spełnia twoich potrzeb Mecum Auctions Podstawa udanego zakupu to jasne i precyzyjne określenie własnych oczekiwań względem danego samochodu. Jeżeli jesteś np. młodym singlem i możesz sobie na to pozwolić, możesz kupić np. coupé albo kabriolet, gdy z kolei masz rodzinę, to – siłą rzeczy – jeden mały i ciasny samochód nie będzie dla ciebie. Jeśli jeździsz dużo po mieście, raczej nie kupuj diesla, z kolei gdy priorytetem są dalekie trasy, omijaj małe wolnossące benzyniaki połączone z dużym i ciężkim nadwoziem. Brzmi trywialnie? Owszem, jednak pod wpływem emocji nie każdy o tym pamięta... A, bo miał ładny kolor i był w dobrym stanie, ale teraz wozi powietrze i nie ma go gdzie parkować. Dodatkowy problem polega na tym, że np. nie zawsze samochód przypisany do danego segmentu musi wykazywać się cechami typowymi dla większości innych aut tej klasy. Przykład: masz ok. 20-25 tys. zł, wybierasz kombi, bo masz dwójkę dzieci, więc wozisz wózki i inne dziwne "gabaryty", ale chcesz, żeby samochód dawał trochę przyjemności z jazdy, zatem automatycznie myślisz np. o BMW serii 3 (E91) czy Audi A4 Avant (B7). I gdy jeździsz sam, wszystko jest OK, ale gorzej robi się wówczas, kiedy trzeba spakować się na wakacje: przeciętny bagażnik, z tyłu miejsca mniej niż np. w Passacie, Lagunie czy nawet Octavii – jak się z tym wszystkim zmieścić? Żeby uniknąć sytuacji tego typu, zawsze bierz pod uwagę indywidualne cechy danego modelu i – jeśli sprzedawca się zgodzi – przymierz np. wózki do kufra, posadź też dzieci na tylnej kanapie. Przeanalizuj wszystkie hipotetyczne sytuacje i zastanów się, czy np. zazwyczaj podnoszący koszty eksploatacji napęd 4x4 jest absolutnie niezbędny i czy przypadkiem dopłacanie pewnej sumy, żeby potem raz w roku wjechać na zaśnieżoną górkę, to naprawdę dobry pomysł. /11 2 — kupisz za ostatnie pieniądze, to zabraknie środków na tzw. pakiet startowy Istockphoto Geneza tego błędu jest dość oczywista i łatwa do wytłumaczenia. Wyobraź sobie, że przeglądając ogłoszenia w założonym budżecie, nagle zauważasz, że jeśli tylko odrobinę dołożysz, to osiągniesz pułap cenowy np. nowszej wersji albo mocniejszego silnika. A kto nie chciałby młodszego samochodu z mocniejszym motorem? Właśnie. Problem polega na tym, że działając w ten sposób, pozbawiasz się środków na ewentualny tzw. pakiet startowy (patrz dalej) oraz – co równie niebezpieczne – wchodzisz w rejon samochodów najtańszych, jeśli chodzi o dany rocznik, model, wersję… A to już wyraźnie zwiększa ryzyko wtopy. W przypadku nieco starszych samochodów używanych – a takie na naszym rynku dominują – wspomniany pakiet startowy zazwyczaj obejmuje co najmniej wymianę oleju i filtrów, nierzadko też np. hamulce, opony, rozrząd. Nie jest też tajemnicą, że samochody trafiające na rynek wtórny mogą mieć jakieś usterki, przez które ktoś właśnie postanowił się ich pozbyć. Z tego względu wydanie całego założonego budżetu na samochód to dobrowolne proszenie się o kłopoty – z uziemieniem świeżego nabytku włącznie. Lecz i to nie wszystko, bo samochód też trzeba zarejestrować i – na jakimś etapie – ubezpieczyć, a to też koszty. /11 3 — uważaj, gdy brakuje historii auta, danych sprzedającego, dokumentów Auto Świat A, bo wie Pan, książka gdzieś była, tylko się zgubiła. Tak, rozrząd był robiony, ale żona gdzieś zapodziała rachunki. No sprzedaję, bo sprowadziłem dla siebie, ale teraz potrzebuję pieniędzy na dom. Nie, w umowie widnieje kto inny, ale ja to od niego kupiłem... Fakty są takie, że weryfikacja – zarówno samochodu, jak i sprzedającego – to podstawa. Jeśli chodzi o sam pojazd, to sposoby na zdalną weryfikację historii i przebiegu opisaliśmy w artykule (Jak sprawdzić historię samochodu?), teraz przypomnimy jedynie o tym, że zazwyczaj będzie potrzebny numer nadwozia (VIN) i (lub) tablic rejestracyjnych. Zwłaszcza jeśli wybierasz się gdzieś dalej na oględziny używanego samochodu, lepiej najpierw upewnij się, że jego historia choćby z grubsza pokrywa się z tym, co opowiada sprzedający. Jeżeli chodzi o samochód z zagranicy, dowiedz się, czy cena podana w ogłoszeniu obejmuje tzw. opłaty (akcyza, tłumaczenia). Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zweryfikuj legalność pochodzenia auta, czy np. jego numer vin nie figuruje w bazie skradzionych samochodów. Z weryfikacją sprzedającego będzie trudniej, ale np. w przypadku komisu można spróbować poczytać opinie w internecie – jeśli negatywnych lub pozytywnych jest wystarczająco dużo, można próbować wyciągnąć jakieś wiążące wnioski. Ostrożnie podchodź do podejrzanie świeżych książek serwisowych, wypełnionych podobnym charakterem pisma. Uwaga: u części producentów obowiązują już tzw. książki elektroniczne, więc w takim wypadku tłumaczenia sprzedającego o braku książki są prawdziwe. Z kolei w niektórych przypadkach (np. Grupa VAG) w książce powinny znajdować się oryginalne wyklejki, zawierające numer VIN oraz "zakodowane" wyposażenie dodatkowe danego egzemplarza. Podpisując umowę, zawsze sprawdź dane sprzedającego, porównaj je z dowodem osobistym (jeśli to zwykła umowa), unikaj umów in blanco albo tzw. na Niemca. Dopilnuj, żeby sprzedający wydał wszystkie niezbędne papiery: dowód rejestracyjny, kartę pojazdu (auto zarejestrowane w Polsce), blankiet OC. Porównaj widoczny w dokumentach VIN samochodu z tym, co wybito na nadwoziu – wystarczy jedna drobna nieścisłość, żeby urzędnik nie chciał zarejestrować auta. /11 4 — pamiętaj o dopełnieniu formalności po zakupie Auto Świat Co prawda, na kupującym nie ciąży jakaś duża liczba obowiązków, jednak w przypadku zwykłej umowy kupna należy w ciągu 14 dni od daty widniejącej na umowie złożyć w urzędzie skarbowym druk "PCC-3" i uiścić 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych. Z obowiązku zwolnieni są wszyscy ci, którzy kupują samochód na fakturę VAT oraz VAT-marża, ale uwaga – w drugim wypadku nieuczciwy sprzedający ma pewne pole do manewru, bo może się okazać, że auto pochodzi z innego kraju UE i zostało kupione w cenie netto, ale w Polsce podatku VAT już nie odprowadzono! Na rejestrację auta jest co prawda 30 dni, ale w praktyce za przekroczenie terminu kary raczej nie grożą. /11 5 — priorytetem nie musi być jak najniższy przebieg Raf Coolen Wielu kupujących popełnia błąd polegający na tym, że skupia się nie na stanie technicznym danego egzemplarza, lecz głównie na tym, co pokazuje licznik kilometrów. A ponieważ nieuczciwi handlarze ochoczo wychodzą takim oczekiwaniom naprzeciw i odpowiednio dopasowują przebieg swoich samochodów, to sytuację na rynku mamy taką, jaką mamy. Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli: też jesteśmy zwolennikami niskiego przebiegu, tyle że samochody najbardziej chodliwe na naszym rynku wtórnym mają już najczęściej po 8-12 lat, a – powtórzmy! – w takim wypadku na pierwszy plan powinny wysunąć się stan techniczny i ogólna kondycja kluczowych podzespołów oraz dobrze udokumentowana historia serwisowa. Prawda jest taka, że nawet auto z wysokim przebiegiem, ale regularnie serwisowane i zadbane, powinno jeszcze bezawaryjnie posłużyć. Problem może za to stanowić np. korozja blach, bo w takim wypadku ładowanie grubych sum w remontowanie karoserii starego auta zazwyczaj mija się z celem. /11 6 — nie poluj na okazje cenowe Auto Świat Okazje cenowe? Bezpieczniej będzie założyć, że takowe nie występują. Od tej reguły są wyjątki, gdy np. ktoś musi naprawdę szybko pozbyć się auta ze względu na sytuację rodzinną, ale nie licz raczej na to, że prezent dostaniesz od komisu czy handlarza. Samochody tanie są... tanie nie bez powodu – to złota zasada, o której zawsze warto pamiętać. Żeby uzyskać obraz średnich cen danego egzemplarza, porównaj podobne oferty wystawione na portalach ogłoszeniowych. Pamiętaj o tym, żeby specyfikacja była jak najbardziej zbliżona, gdyż teoretycznie nawet podobne do siebie auta mogą różnić się ceną ze względu np. na (nie)udany silnik lub skrzynię biegów. /11 7 — skorzystaj z fachowej pomocy podczas oględzin archiwum / Auto Świat Jeżeli nie znasz się za dobrze na samochodach i chcesz uniknąć wpadki podczas oględzin, zabierz ze sobą kogoś, kto się zna. Tylko tyle i aż tyle. Najlepiej skorzystać z pomocy zaprzyjaźnionego mechanika lub blacharza, a jeśli nikogo takiego nie masz, po prostu ustal ze sprzedającym, że w ramach oględzin podjedziecie wspólnie do serwisu lub stacji kontroli pojazdów. Sprzedający odmawia i twierdzi, że "po nowe auto, to do salonu"? Uważaj! Jeżeli nie możesz zabrać ze sobą fachowca, tak czy inaczej, spróbuj zorganizować jakieś towarzystwo – na przykład kogoś, kto będzie studził twoje rozpalone emocje. Często zdarza się tak, że w stanie podekscytowania błąd może popełnić nawet ktoś, kto trochę na używanych autach się zna. /11 8 — porządnie obejrzyj, zrób jazdę próbną ACZ / Auto Świat O ile to możliwe, warto zabrać ze sobą miernik grubości lakieru (ale uwaga: korzystanie z niego oraz interpretowanie wyników wcale nie jest takie łatwe!), a także poprosić sprzedającego, by przynajmniej wstawił auto na podnośnik (część komisów ma taką możliwość, natomiast w przypadku zarejestrowanego pojazdu nie powinno chyba być problemu z wycieczką do stacji kontroli, prawda?). Jazda próbna to absolutny mus i jeśli sprzedający próbuje się od niej wymigać, to chyba jednak lepiej dany egzemplarz odpuścić. Część sprzedających chce prowadzić samemu i nie wpuszcza klienta za kółko, ale to i tak lepiej niż całkowity brak jazdy testowej. Uwaga: w przypadku aut z komisu bez polskich tablic jazda próbna faktycznie może być problematyczna, choćby ze względu na kwestie związane z ubezpieczeniem, a kilka metrów w przód i tył po placu to mało... Podczas oględzin sprawdź numer VIN, stan opon, hamulców, spójrz, czy samochód nadmiernie nie dymi. /11 9 — nigdy nie lekceważ "błahych" usterek Igot Kohutnicki / Auto Świat Najbardziej znany przypadek to "klima do nabicia", czyli niby działa, ale jednak nie... działa. Jeżeli sprzedający uczciwie przyznaje, że coś w danym samochodzie się zepsuło, to na pewno duży plus. Gorzej, gdy ktoś twierdzi, że to jedynie błahostka, którą da się usunąć przy minimalnym nakładzie czasu i środków – jeśli faktycznie tak jest, to niech sprzedający zajmie się tym sam i da znać, kiedy samochód będzie już sprawny. "Klima do nabicia" to jednak nie metoda na uniknięcie odpowiedzialności z tytułu rękojmi, bo jeśli np. konieczna okaże się wymiana kompresora, to konsument może – o ile na umowie nie zaznaczono inaczej – dochodzić swoich praw od sprzedawcy. Co innego, jeśli w dokumencie sprzedaży znajdzie się zapis o tym, że klima nie działa – w takim wypadku kupujący wiedział, co bierze. Uwaga: o rękojmi pisaliśmy w artykule "Sprzedał auto z wadą i teraz zapłaci odszkodowanie" – tu przypomnimy jedynie, że przysługuje ona każdemu, niezależnie od tego, czy sprzedającym jest komis, czy osoba prywatna. Przepisy stoją po stronie kupujących, ale lepiej jednak przyłożyć się do oględzin niż potem bujać się po sądach różnych instancji. /11 10 — nie zgadzaj się na zaniżenie kwoty Wie Pan co, trochę niżej napiszemy na umowie, bo tak to ja nie zarobię, no i z ceny bez tego nie zejdę... Albo: pisz Pan mniej, to i podatek od czynności cywilnoprawnych niższy będzie! Drobny, aczkolwiek skuteczny szantażyk, któż go nigdy wcześniej nie słyszał? Tyle że "drobny" to w tym wypadku pozory, bo gdy jednak na jaw wyjdzie jakaś wada ukryta i nawet gdy uda się coś wywalczyć z tytułu wspomnianej wyżej rękojmi, to sąd uzna roszczenie wyłącznie do kwoty widocznej na umowie (jeśli transakcji dokonano gotówką i nie da się udowodnić – np. potwierdzenie przelewu – że było inaczej!). /11 Naszym zdaniem Auto Świat Nawet jeśli część tych porad wyda wam się oczywista, to... i tak się z nimi zapoznajcie. Wiemy z doświadczenia, że kupujący postawiony w stresującej sytuacji potrafi pomylić się jak typowy żółtodziób. A oszust bezwzględnie to wykorzysta. Lepiej chyba najpierw się porządnie przygotować niż potem mierzyć się z konsekwencjami!
Przypadek Pana Damiana pokazuje, że przy kupnie auta w salonie warto mieć wsparcie profesjonalnego doradcy. Pan Damian przezornie zlecił nam inspekcję crossovera marki D****, zanim kupił go od dealera. W trakcie oględzin nasz ekspert wykrył nieprawidłowości, co handlowiec nazwał zwykłym czepialstwem.
Planujesz kupić mieszkanie od firmy deweloperskiej i w najbliższym czasie spotkasz się z jej przedstawicielem? Przygotuj pytania do dewelopera. Zastanawiasz się, o co pytać dewelopera przy kupnie mieszkania? Poznaj listę przykładowych 15 pytań, które pomogą Ci podjąć do dewelopera – dlaczego warto je zadać?Kupno mieszkania od dewelopera to jedna z poważniejszych decyzji w życiu – zarówno ze względu na zaangażowane środki finansowe, jak i związanie się na dłuższy czas z wybraną lokalizacją. Jeżeli kupujesz nieruchomość po raz pierwszy, możesz mieć wątpliwości. Spotkanie z deweloperem to sposób, aby zdobyć informacje o inwestycji oraz:dokonać oceny wiarygodności dewelopera – uzyskane odpowiedzi możesz skonfrontować z informacjami zawartymi w prospekcie informacyjnym;sprawdzić, jak przedstawiciel dewelopera reaguje na pytania – to naturalne, że każdy nabywca ma wątpliwości i w interesie dewelopera jest udzielenie wyczerpujących rozmowie z deweloperem możesz zyskać pewność, że decyzja o zakupie mieszkania będzie słuszna – lub przeciwnie, uznać, że lepiej poszukać innej co pytać dewelopera? Lista pytań przy zakupie mieszkaniaNiektóre pytania do dewelopera przed kupnem mieszkania – jak choćby o cenę czy przewidywany termin oddania lokalu – są oczywiste. Mimo że to właśnie kwestie finansowe są dla wielu kupujących kluczowe, nie można zapominać o innych aspektach, które mogą wpłynąć na atrakcyjność oferty. O co więc pytać dewelopera przy zakupie mieszkania? Poniżej znajdziesz 15 pytań, które dotyczą 5 obszarów – finansów, mieszkania, umowy, otoczenia inwestycji i Czy podana przez dewelopera cena za metr kwadratowy podlega negocjacji?Ceny nieruchomości wciąż rosną i według specjalistów nic nie wskazuje na to, aby trend ten miał się odwrócić. Jeżeli chcesz zaoszczędzić, zapytaj o możliwość negocjacji ceny. Szczególnie w przedsprzedaży i gdy w ofercie pozostało już tylko kilka mieszkań, deweloperzy chętnie idą na Jak finansowana jest inwestycja?Jeżeli zastanawiasz się, o co pytać przy kupnie mieszkania, z całą pewnością warto poruszyć kwestię finansowania inwestycji. Zdarza się, że budowane osiedle jest obciążone hipoteką, bo deweloper zaciągnął kredyt. Niekoniecznie oznacza to wyższe ryzyko, ale z pewnością warto mieć świadomość takiego Ile będą wynosiły opłaty administracyjne?Kolejne pytania przy kupnie mieszkania z obszaru finansów dotyczą kosztów utrzymania lokalu. Ustal przybliżoną wysokość opłat administracyjnych – czynszu, funduszu remontowego czy nakładów na utrzymanie części wspólnych. To pozwoli Ci oszacować wysokość miesięcznych Z jakich materiałów wykończeniowych korzysta deweloper?Spotkanie z deweloperem to doskonały moment, aby porozmawiać o jakości materiałów, które zostaną użyte. Dowiedz się, jakie okna deweloper planuje zamontować (drewniane, PVC), czy drzwi będą antywłamaniowe oraz jak będą wyglądać części wspólne. Jakość materiałów powinna być priorytetem w przypadku inwestycji Czy można zmienić układ mieszkania?Bardziej zależy Ci na otwartej przestrzeni niż małych pokojach? W takim razie już wiesz, o co zapytać dewelopera – o możliwość zmiany układu mieszkania. Jeżeli inwestycja dopiero rusza, bardzo możliwe, że deweloper będzie w stanie spełnić Twoje oczekiwania, a wówczas ominie Cię choćby wyburzanie ścianek Jak deweloper rozumie termin „standard deweloperski”?Chcesz kupić mieszkanie od dewelopera w standardzie deweloperskim? Musisz zapytać dewelopera przed zakupem mieszkania, co w jego interpretacji obejmuje ten standard. W przeciwnym razie pojawi się wiele wątpliwości, w tym czy i jak odebrać mieszkanie od dewelopera, które nie spełnia Twoich Co zawiera umowa rezerwacyjna?Umowa rezerwacyjna to jedna z umów, które możesz podpisać z firmą deweloperską. Z reguły deweloperzy dysponują jej wzorem. Warto poprosić o jego udostępnienie i sprawdzić, czy w treści dokumentu pojawia się informacja miedzy innymi o cenie za metr kwadratowy, terminie podpisania umowy deweloperskiej czy zaliczce lub Na jakich zasadach można odstąpić od umowy deweloperskiej?Życie pisze różne scenariusze i dlatego warto przygotować się na ewentualność odstąpienia od umowy. O co pytać dewelopera, kupując mieszkanie? O procedurę, jaką firma deweloperska wypracowała na takie sytuacje. Najczęstsze konsekwencje dla klientów dotyczą kwestii finansowych – w tym aspekcie deweloperzy często stosują Czy umowa deweloperska przewiduje kary?Każda ze stron umowy – zarówno klient, jak i deweloper – chce mieć pewność, że druga strona wywiąże się ze swoich zobowiązań. Właśnie dlatego w umowach deweloperskich często pojawiają się kary. Warto zapytać o nie przedstawiciela firmy deweloperskiej. Dobrym pomysłem jest też analiza umowy deweloperskiej przez prawnika, który sprawdzi dokument między innymi pod tym mieszkanie? Sprawdzimy Twoją umowę10. Jak będzie wyglądać najbliższa okolica inwestycji?O co pytać dewelopera przed kupnem mieszkania? Z pewnością o okolicę. Dowiedz się, czy w pobliżu będą znajdować się punkty handlowo-usługowe. Dopytaj też o inwestycje, które mają być realizowane w przyszłości. Przykładowo wysypisko śmieci negatywnie wpłynie na jakość życia i wartość Czy deweloper planuje budowę ogólnodostępnego parkingu?Pytania przy kupnie mieszkania powinny dotyczyć też miejsc parkingowych. Być może nie potrzebujesz miejsca w hali garażowej, bo aktualnie nie masz samochodu. W przyszłości może się to jednak zmienić, dlatego warto zapytać choćby o parking Czy inwestycja jest certyfikowana?Mieszkanie od dewelopera, a właściwie całe osiedle, może być certyfikowane. O co pytać dewelopera przy kupnie nowego mieszkania na takim właśnie osiedlu? Zapytaj o rodzaj certyfikatu (na przykład BREEAM), jego poziom, zastosowane rozwiązania ekologiczne i innowacje, w tym elementy smart Z jaką pracownią architektoniczną współpracuje deweloper?Nie każda pracownia architektoniczna cieszy się taką samą renomą. Spotkanie z deweloperem to dobry moment, aby zapytać o jego partnerów. Współpraca z dużą, doświadczoną pracownią może przełożyć się na jakość projektu – przemyślane rozwiązania i wpisanie osiedla w już istniejącą Jak wygląda dotychczasowe portfolio dewelopera?Nie każda firma deweloperska ma duże doświadczenie. O co zapytać dewelopera przed kupnem mieszkania? O dotychczasowe realizacje, czy zostały oddane w zadeklarowanych terminach lub zostały wyróżnione w konkursach. Deweloper, który ma się czym pochwalić, z pewnością to Czy przeciwko deweloperowi toczą się postępowania w sądzie?Świadomość klientów o przysługujących im prawach rośnie i to powoduje, że spory z deweloperami często kończą się w sądach. Właśnie dlatego jest to kolejne pytanie, jakie warto zadać deweloperowi. Brak spraw w sądach przemawia na korzyść firmy – świadczy o tym, że dba ona zarówno o interesy klientów, jak i swój wizerunek. Oglądanie mieszkania, na co zwrócić uwagę. Podczas wizyty w wybranym mieszkaniu warto, jest wykorzystać do maksimum czas na obejrzenie lokalu, budynku oraz najbliższej okolicy, a także na uzyskanie od sprzedającego odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Przede wszystkim dobrze jest spytać sprzedającego o stan techniczny lokalu oraz
W 2012 roku sprowadzono do Polski 645 514 aut. Ich średni wiek wyniósł prawie 10 lat. Wiele z nich importowano w celu sprzedaży w naszym kraju. I tu zaczyna się problem, bo handlarze bardzo często szukają za granicą tanich ofert mocno wyeksploatowanych i powypadkowych samochodów używanych. Sprowadzają egzemplarze, które byłyby często kwalifikowane jako złom. W efekcie, 90 proc. używanych samochodów na naszym rynku przeszło mniejsze lub większe naprawy (dotyczy to także komisów). Kolejna plaga to auta pochodzące z kradzieży. Kupuj zatem bezpiecznie i z rozwagą. Jak to robić? Uważaj na okazje Ostrożnie podchodź do ofert o bardzo atrakcyjnych cenach. Są różne uzasadnienia, ale zazwyczaj chodzi o szybką sprzedaż nielegalnego lub mocno wyeksploatowanego samochodu używanego. Przykład 1. Gdy kupiłeś kradzione auto. Pan Leszek zamiast nowego auta zdecydował się kupić za te same pieniądze samochód używany - większy, mocniejszy i lepiej wyposażony. Za sumę, którą dysponował, nie kupiłby nawet Forda Focusa, a z ogłoszenia nabył pięcioletniego Forda Mondeo, z turbodieslem pod maską. Auto miało ważny przegląd techniczny. Spisywało się znakomicie. Po roku, przy kolejnym przeglądzie, w stacji diagnostycznej pojawili się funkcjonariusze policji wezwani przez pracownika, który stwierdził przebicie znaków. Samochód odholowano na policyjny parking i wszczęto sprawę karną. Nie odnaleziono sprzedawcy, bo zafałszował dane. Igła, lalka, bezwypadek i inne - kupując samochód używany, wystrzegaj się ofert z tymi hasłami Jeśli sprawa zostanie umorzona (zwykle po trzech miesiącach), a policja ustali, że samochód był skradziony, auto zostanie zwrócone prawowitemu właścicielowi. Pan Leszek straci samochód i pieniądze. Gdyby od daty zakupu minęły trzy lata, pan Leszek zyskałby prawo własności, ale tylko w przypadku braku możliwości ustalenia prawowitego właściciela. Ważne! Jeśli kupisz samochód używany pochodzący z kradzieży, może ci zostać postawiony zarzut paserstwa. Musisz więc udowodnić, że kupiłeś pojazd bez wiedzy o nielegalnym pochodzeniu. Ważne jest formalne sprawdzenie legalności z potwierdzeniem na piśmie. Gdyby pan Leszek odnalazł sprzedawcę, miałby komu wytoczyć sprawę sądową w ramach tzw. powództwa adhezyjnego, czyli cywilnego w ramach procesu karnego toczonego z urzędu przeciw sprawcy oszustwa. Jest to istotne, bo sprawy karne trwają krócej niż cywilne. W takim procesie można starać się o unieważnienie umowy i zwrot kosztów zakupu, kosztów poniesionych po zakupie i zwrot utraconych korzyści. Niestety, odzyskanie pieniędzy to trudna droga. Złodzieje wykorzystują podstawionych ludzi. Samochody używane bezpieczniej jest kupować w komisach - są zobowiązane do sprawdzania aut i informowania klientów o ich wadach. W przypadku problemów można zaskarżyć komis za niedopełnienie obowiązków. Przykład 2. Gdy samochód używany okazał się wrakiem. Pan Darek kupił Suzuki Swifta. Samochód miał bogate wyposażenie i atrakcyjną cenę, którą sprzedający tłumaczył wypadkową przeszłością pojazdu. Wcale tego nie ukrywał. Mailem przesłał zdjęcia rozbitego reflektora i pogiętego błotnika. Pan Darek ocenił uszkodzenia jako drobne. Ślady naprawy były niezauważalne, a wnętrze kusiło systemem multimedialnym. Była to prawdziwa okazja, ale szybko pan Darek pożałował zakupu. W deszczowe dni auto było trudne do opanowania, a w okolicach tylnych lewych drzwi przeciekała do wnętrza woda. Po trzech tysiącach kilometrów część bieżnika opon była wytarta do zera. Mechanicy stwierdzili, że samochód był po ciężkim zderzeniu czołowym. Mówiąc wprost - kupiony przez pana Darka Swift nadawał się jedynie na złom. Sprzedający wszystkiego się wyparł. Twierdził, że nic nie wiedział o uszkodzeniach. Pan Darek zwrócił się do powiatowego rzecznika praw konsumentów, który udziela bezpłatnej pomocy w takich sprawach. Do rozprawy przed sądem konsumenckim (nie wymaga opłat i rozpatruje sprawy w 14 dni) nie doszło. Wymagana jest zgoda obu stron, a sprzedający odmówił uczestnictwa. Pozostał proces cywilny. Niestety, może trwać latami i nie gwarantuje zwrotu pieniędzy. Nawet jeśli sąd udowodni winę sprzedającemu, to pozostaje problem spłaty roszczeń. Pan Darek zrezygnował z drogi sądowej, na którą i tak nie miał już pieniędzy. Ma niesprawny samochód, którego nie można naprawić. Dochodzenie swoich praw jest w Polsce trudne, dlatego kupuj samochody używane wedle zasady "dmuchaj na zimne". Lepiej sprawdzić wszystko kilka razy, niż raz zostać oszukanym. Sprawdź, czy samochód nie był kradziony Jeśli poprawność znaków identyfikacyjnych lub dokumentów wypatrzonego przez ciebie samochodu używanego wzbudzi wątpliwości, od razu zrezygnuj z transakcji. Dowód rejestracyjny musi być oryginalny. Zwróć uwagę na skreślenia, zamazania, poprawki niepotwierdzone przez odpowiedni urząd komunikacji. Jeśli w dowodzie jako właściciele wpisane są dwie osoby, obie powinny być przy transakcji i obie powinny przy nas podpisać umowę. Numer VIN z dowodu musi się zgadzać z numerem wybitym na nadwoziu. VIN, czyli ciąg 17 znaków, to umowny międzynarodowy kod stosowany przez producentów aut. Zawiera informację o numerze seryjnym, roczniku, rodzaju silnika, wyposażeniu i miejscu produkcji. Uwaga! Nie wszyscy producenci kodują tyle informacji. Różne są również miejsca nabijania numeru VIN. Można go znaleźć na przegrodzie czołowej, gnieździe kolumny przedniego zawieszenia, podłodze w przedziale pasażerskim, w bagażniku, na desce rozdzielczej (widoczne w dolnym narożniku przedniej szyby) - ale to nie standard. VIN powtórzony jest zwykle w kilku miejscach - na nadwoziu, tabliczce znamionowej czy innych tabliczkach informacyjnych. Samochody używane w dobrych cenach znajdziesz na Właśnie znaki identyfikacyjne są najczęściej przerabiane przez złodziei. Numery są przebijane lub nabijane w nowych miejscach. Musisz ocenić, czy czcionka jest oryginalna, a sposób nabicia i miejsce - charakterystyczne dla danego producenta. Szukaj też podejrzanych spawów w okolicy VIN, bo nieuczciwi sprzedawcy potrafią wstawiać całe fragmenty karoserii z zupełnie innym kodem. Czujność powinny wzbudzić wszelkie zabiegi lakiernicze w pobliżu numeru, zmiany odcienia farby czy faktury powierzchni. Każdy ślad przerabiania znaków to powód, by odstąpić od transakcji. Ważne! Jeśli nie wychwycisz oszustwa związanego z VIN, jego sprawdzenie w policyjnej bazie danych nic nie da. Lepiej spisać kod, rozszyfrować go w punkcie dilerskim marki i sprawdzić z papierami auta. Pozwoli to również ustalić liczbę wykonanych przeglądów i napraw. Sprawdź stan techniczny samochodu używanego Lista elementów do sprawdzenia jest długa. Okazuje się jednak, że nawet motoryzacyjni laicy mogą skontrolować stan samochodu używanego samodzielnie. Wystarczy odrobina chęci i wprawne oko. Najlepiej jednak zabrać kogoś ze sobą i podzielić się zadaniami. Można też skorzystać z pomocy eksperta, bo rada zaprzyjaźnionego mechanika to czasem za mało. Jeśli nie czujesz się na siłach, skorzystaj z pomocy rzeczoznawców, np. ze Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego, Polskiego Związku Motorowego czy Poleksmot. To wydatek od 100 do 300 zł, a może pozwolić na uniknięcie zakupu samochodu używanego o niepewnej przeszłości. Jeśli zdecydujesz się na samodzielne oględziny to: - Sprawdź bezwypadkowość. Szukaj śladów wypadków i określ skalę uszkodzenia. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na zmiany odcienia lakieru, pofalowane blachy (często schowane pod dywanikami), rozmaite "wyklejki" kryjące ślady klepania lub rozciągania (zwłaszcza na progach i słupkach), nierówne odstępy między elementami, nieoryginalne podzespoły, ślady farby na uszczelkach lub szybach, warstwy szpachli (do wykrycia prostym przyrządem do sprawdzania grubości lakieru). - Sprawdź stan techniczny. Jazda próbna samochodem używanym pozwoli wychwycić tylko drobne wady podwozia, sprawdzić hamulce, skrzynię biegów i układ kierowniczy. Najlepiej skontrolować auto w wyspecjalizowanym warsztacie lub centrum diagnostycznym, gdzie sprawdzą geometrię i stan podwozia (ok. 50 zł), kondycję silnika (100-200 zł) oraz prawidłowość wymiarów płyty podłogowej (300-500 zł). Uwaga! Jeśli sprzedający zgodzi się na kontrolę w serwisie, to ty musisz wybrać miejsce. Nieuczciwy sprzedawca może cię zaprowadzić do zaprzyjaźnionego warsztatu. - Sprawdź stan licznika. Bez wizyty u dilera marki trudno ustalić faktyczny przebieg samochodu używanego. Ocena na oko to zły sposób. Dane z książki serwisowej też nie wystarczą - można ją kupić i spreparować. Kierujmy się zasadą: małe auta pokonują przeciętnie 10 tys. km rocznie, większe - 15-20 tys., a służbowe (najczęściej z silnikiem Diesla) - 50-100 tys. Korzystajmy z baz internetowych, takich jak Cerfax czy Autocheck - gromadzą dane o przebiegach podczas przeglądów i informacje o udziale aut w kolizjach. Pamiętaj, że cofanie liczników w Polsce to prawdziwa plaga. Taka czynność wciąż nie jest uznana u nas za przestępstwo. - Zwróć uwagę na ślady zużycia. Sposobem na wykrycie licznikowego oszustwa są dokładne oględziny elementów wnętrza. Mocno wytarte elementy gumowe (na przykład na pedałach), zniszczona tapicerka siedzeń, wytarta gałka dźwigni zmiany biegów i kierownica, zapadnięte siedziska foteli, "zeszlifowane" elementy z tworzyw sztucznych w okolicach progów czy poszarpane wykładziny podłogowe świadczą o wyjątkowo długiej eksploatacji. Auto z takimi śladami ma przejechane dużo więcej niż kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Zawodowi handlarze zazwyczaj wymieniają drobne elementy, by uwiarygodnić przebieg auta (zwłaszcza nakładki na pedały i nakładki progowe). Widok takich nowiutkich detali w kilkuletnim pojeździe powinien wzbudzić podejrzenia. Oto lista konkretnych elementów, na które należy zwrócić uwagę podczas kupna samochodu używanego. Lista długa, ale warto się z nią zapoznać: Kupujemy samochód używany Kupując samochód używany musisz pamiętać o dokładnym sprawdzeniu stanu karoserii Kupując samochód używany musisz pamiętać o dokładnym sprawdzeniu stanu karoserii - Ślady rdzy na nadwoziu - szczególnie tam, gdzie nie powinno ich być (pod wykładziną bagażnika, na powierzchni blachy, na progach i podłodze) oraz tam, gdzie często występuje (włóż rękę pod nadkola, przyjrzyj się uważnie krawędziom drzwi i maski od wewnątrz, zajrzyj pod uszczelki), - ślady szpachli - pęknięcia, przebarwienia, wybrzuszenia - karoserię można opukać, zbadać magnesem za kilkadziesiąt złotych lub profesjonalnym miernikiem lakieru. Szpachli i śladów napraw blacharskich warto szukać także na elementach nośnych nadwozia (podłużnice, progi i słupki) oraz fabrycznych łączeń nadwozia (progi, słupki), Kupujemy samochód używany Podczas oględzin samochodu używanego zwróć uwagę na różnice w odcieniach lakieru Podczas oględzin samochodu używanego zwróć uwagę na różnice w odcieniach lakieru - podejrzane różnice w odcieniach lakieru i nierówne szpary nadwozia, ślady lakieru w trudno dostępnych miejscach (obudowa lamp, nadkola) - wbrew pozorom wiele można wywnioskować nawet ze zdjęć samochodu używanego (szczególnie, jeśli właściciel zastosował nieoryginalne elementy lub części z innego rocznika). Poprośmy o dodatkowe zdjęcia auta w dużej rozdzielczości i przy różnym oświetleniu, także z użyciem lampy błyskowej. Obejrzyjmy w internecie fotografie oryginalnych, nowych egzemplarzy i sprawdźmy, czy nasz potencjalny nabytek ma emblematy i dodatki w fabrycznych miejscach. Niewielkie jest prawdopodobieństwo, że właściciel założył na przykład zderzak z modelu sprzed liftingu lub oświetlenie z innej wersji. Za ok. 200 zł kupimy już miernik lakieru, którym możemy zbadać grubość powłoki (standardowa grubość powłoki to ok. 80-160 mikrometrów), - w przypadku starszego samochodu używanego niepokój może wzbudzić świeży czarny podkład antykorozyjny, stosowany w celu ukrycia rdzewiejących progów i podłogi, - rysy na szybach i odpryski, - brakujące plastikowe osłony pod maską i pod nadwoziem, spinki nadkoli, ślady zdartej farby na śrubach blach, - ślady wilgoci na podsufitce i wykładzinie wnętrza oraz bagażnika, nieprzyjemny zapach w kabinie, - nierówne mocowanie lamp i reflektorów, klosze i szyby różnych producentów, - ściąganie auta przy hamowaniu, przyspieszaniu, podczas jazdy ze stałą prędkością, - stuki przy skręcaniu i dodawaniu gazu (zazwyczaj objaw zużytych przegubów), - stuki na nierównościach - pół biedy, jeśli to sworzeń lub łącznik stabilizatora, gorzej jak zużyte wahacze lub pęknięta sprężyna zawieszenia, - nierównomiernie zużycie ogumienie, także od wewnątrz, - szumy z kół podczas jazdy, czasami słyszalne tylko na tylnej kanapie, przy pewnych prędkościach i w czasie pokonywania zakrętu (na przykład objawy zużytych łożysk), - nierównomierna praca silnika na wolnych obrotach i przy wchodzeniu na wysokie obroty, dławienie się, - niepokojące dźwięki, "cykanie" lub dzwonienie i stuki spod pokrywy zaworów, Kupujemy samochód używany Wjedź autem na kanał i sprawdź stan osłon pod silnikiem Wjedź autem na kanał i sprawdź stan osłon pod silnikiem - wycieki z silnika, skrzyni biegów i okolic - warto wjechać autem na kanał i obejrzeć stan uszczelek oraz osłon pod silnikiem, - dymienie przez otwór bagnetu oleju przy odpalonym silniku, - poziomu i typ oleju - sprawdzamy poziom na bagnecie, gdy silnik jest zimny (co najmniej 10 minut po zgaszeniu motoru), a auto stoi na równym podłożu. Warto zapytać, kiedy właściciel wymieniał olej, czy wie, jaki typ oleju zalano i ile dolewa między wymianami. Brak odpowiedzi na te pytania i niski poziom oleju sugerują, że właściciel nie dbał o silnik samochodu, - pęcherzyki powietrza w zbiorniczku wyrównawczym chłodnicy (przy odpalonym silniku i dodaniu gazu) i konsystencja płynu (rdzawy kolor oznacza, że najwyższy czas na wymianę), - po odpaleniu i dodaniu gazu szary lub niebieski dym wydobywający się z rury wydechowej oraz zapach benzyny lub oleju. Najlepiej zaskoczyć sprzedającego lub umówić się, że auto będzie czekać na oględziny z zimnym silnikiem (szary dym w aucie z silnikiem benzynowym zazwyczaj oznacza zły stan mieszanki, niebieski - nadmierne zużycie oleju i wróży konieczność wymiany pierścieni lub uszczelniaczy), - dymienie przy zmianie biegów na wysokich obrotach - spaliny powinny być w zasadzie niezauważalne, pomijając biały dym przy niskiej temperaturze, - w autach z silnikami Diesla czarny dym oznacza zużyte wtryskiwacze, niesprawną pompę lub zanieczyszczony układ wtryskowy, - w samochodzie z instalacją LPG należy sprawdzić, czy nie pływają obroty i jak pracuje silnik na obydwu rodzajach paliwa - zarówno na postoju, jak i podczas jazdy, włącznie z wkręcaniem na wysokie obroty oraz redukcją biegu. Warto obejrzeć, czy dolot powietrza nie ma śladów pęknięć i uszkodzeń i zapytać właściciela o zabezpieczenia przed "kichaniem" (wybuchami mieszanki), gdy w aucie zamontowano instalację LPG starszej generacji. W przypadku instalacji z sekwencyjnym wtryskiem zapytajmy o gwarancję i doświadczenie zakładu montażowego. Warto upewnić się także o stan osprzętu elektrycznego (czy właściciel wymieniał świece, kable zapłonowe, kopułkę i palec rozdzielacza), wiek instalacji i dokumentację, - nieszczelności chłodnicy, - nieszczelności układu wydechowego, - problemy ze zmianą biegów (wyskakujące biegi, ciężka praca lewarka, "haczenie") - najlepiej sprawdzać skrzynię podczas redukcji z trzeciego na drugi bieg, - "ślizganie" się sprzęgła (zwiększanie obrotów podczas wysprzęglania i zmiany biegów, straty dynamiki, problemy z ruszeniem z miejsca), - szarpanie przy ruszaniu i stuki w układzie napędowym przy zmianie biegów, - drżenie silnika lub dźwigni biegów przy zmianie obciążenia i na postoju (może to być objaw np. zużytych poduszek układu napędowego), - niesprawny układ elektryczny (elektrycznie sterowane szyby, lusterka, szyberdach, niedziałające wycieraczki wraz z regulacją, ogrzewanie tylnej szyby i foteli, spryskiwacz i wycieraczka tylnej szyby itp.), - niesprawne ogrzewanie lub klimatyzacja, szumy sprężarki i głośna praca sprzęgła załączającego układ, - nierówne cyferki na liczniku przebiegu świadczące o cofaniu licznika oraz ślady odkręcania panelu zegarów, - mocno wytarta kierownica, gałka biegów, nakładki na pedałach, przetarta tapicerka, rysy wokół stacyjki, - faktura zaślepek poduszek powietrznych i kontrolka systemu SRS oraz inne lampki, sygnalizujące działanie pokładowej elektroniki (nie wszystkie powinny gasnąć razem z kontrolkami ładowania i oleju), Kupujemy samochód używany Kupując samochód używany pamiętaj o sprawdzeniu jego uszczelek Kupując samochód używany pamiętaj o sprawdzeniu jego uszczelek - stan uszczelek drzwi, - zniszczony fotel kierowcy, uszkodzone lub zużyte prowadnice i bujające się oparcie, podarty lewy boczek od częstego wysiadania, - wypalone i pożółkłe klosze reflektorów, - działanie hamulca ręcznego, - poziom płynu chłodniczego, prędkość osiągania temperatury eksploatacyjnej i prawidłowe położenie wskazówki temperatury cieczy chłodzącej - może zdradzać, że silnik jest niedogrzany lub przegrzewa się, - automatyczna skrzynia biegów powinna przenosić napęd bez szarpnięć, przy zmianie biegów obroty nie mogą wzrastać, obserwujemy zwyczaje właściciela (więcej tutaj), - turbina - tu również warto podpatrzeć, czy właściciel czeka ze zgaszeniem silnika po ostrzejszej lub dłuższej przejażdżce i nie zapędza silnika w górne rejestry obrotomierza, zanim ten nie osiągnie temperatury pracy, - układ ABS - gwałtownie wciśnij pedał hamulca - auto powinno zahamować bez zblokowania kół, a pedał hamulca zapulsuje, - pedał hamulca nie powinien być miękki, ani się zapadać i pozwalać na blokowanie kół przy mocnym naciśnięciu ("gumowy" pedał hamulca sugeruje zużycie tarcz i klocków i konieczność wymiany płynu hamulcowego). Sprawdzamy poziom płynu hamulcowego, - sprawdzamy, czy pasy bezpieczeństwa się poprawnie zwijają i nie wystają z nich metki ostrzegawcze (w niektórych autach informujące o zużyciu), - amortyzatory - rozbujany samochód po 2-3 wychyleniach powinien zatrzymywać się w naturalnej pozycji, stać równo i nie zarzucać nadwoziem podczas jazdy, ani nie nurkować przy przyspieszaniu i hamowaniu. Obejrzyjmy, czy amortyzatory nie mają śladów wycieków, - drgania kierownicy (mogą być spowodowane złym wyważeniem kół), - wspomaganie kierownicy - żadnych pisków, ani oporów podczas kręcenia kierownicą. Zajrzyj też do zbiornika płynu wspomagania kierownicy - jeśli płyn w zbiorniku jest spieniony, może być oznaką zanieczyszczeń w układzie, nieszczelności lub niesprawnej pompy, - "leniwy" rozrusznik - jeśli zbyt długo musisz kręcić, by auto odpaliło, samochód ma problemy z osprzętem elektrycznym. Warto sprawdzić, czy przy dodawaniu gazu nie następują zmiany napięcia (np. reflektory świecą mocniej), - lampka ciśnienia oleju powinna gasnąć błyskawicznie po uruchomieniu silnika, - odkręć korek oleju - biały osad oznacza wypaloną uszczelkę pod głowicą lub użytkowanie auta na krótkich dystansach, a czarny i lepki - rzadkie wymiany oleju, - data produkcji opon - w prawie nowym aucie z małym przebiegiem powinny być jeszcze fabryczne "gumy". Opony na jednej osi muszą być jednakowego typu, - uwaga na "angliki" - samochód używany po przekładce kierownicy z prawej na lewą stronę może zdradzać swoje pochodzenie szczegółami, np. uchwytami w podsufitce, brakiem lusterka czy podświetlenia w osłonie przeciwsłonecznej, dodatkowym zamkiem w drzwiach pasażera, wersją silnikową i wyposażeniową popularną na rynku brytyjskim. Przygotuj dobrą umowę Umowa nie musi być podpisana w obecności prawnika, nie wymaga się specjalnego druku ani konkretnych zapisów. Musi jednak jak najlepiej chronić twoje interesy. Nie zgadzaj się na umowę z niekorzystnymi dla ciebie zapisami, które sprzedający uzasadnia "wymogami prawa". Przykład: "Stan techniczny samochodu używanego, będącego przedmiotem umowy, jest znany kupującemu i nie będzie on rościł z tego powodu żadnych pretensji". Jeśli sprzedawca upiera się przy takim punkcie, dopisz, że nie dotyczy to wad ukrytych, które wyjdą na jaw w dalszej eksploatacji. Cenny jest punkt, w którym sprzedający informuje, że wad ukrytych nie ma. Co powinno się znaleźć w umowie? Data podpisania, dane sprzedającego i kupującego (imiona, nazwiska, adresy, numery PESEL, numery dowodów tożsamości), opis przedmiotu transakcji (marka, model, numer rejestracyjny, numer VIN) i rok produkcji. Warto podać: deklarowany przebieg auta, aktualny stan licznika, informację o wypadkowej przeszłości auta, stwierdzone uszkodzenia i wykaz odebranych kluczyków. Im więcej szczegółów, tym lepiej. Nawet godzina transakcji może okazać się istotna. Kilka mitów o samochodach używanych Nikt nie kupuje diesla do jazdy w niedzielę Nie łudź się, że w Europie Zachodniej ktoś dopłaca kilka tysięcy euro do samochodu z silnikiem wysokoprężnym, żeby przejeżdżać nim 15 tys. km rocznie. Diesla kupuje się do jazdy długodystansowej, a przebiegi rzędu 50-100 tys. km rocznie nie są niczym szczególnym. Samochód musi na siebie zarobić, a egzemplarze z naprawdę małym przebiegiem notują wysokie ceny. Nie wierzysz? Sprawdź ceny samochodów używanych z silnikami Diesla ( w internecie, na stronach zagranicznych serwisów ogłoszeniowych, a później dolicz marżę handlarza i koszty transportu. Pamiętaj, że najsłabiej wyposażone wersje często służą jako taksówki. Diesel oszczędza kieszeń Nowoczesne diesle są oszczędne i dynamiczne, ale producenci w walce o czyste spaliny zafundowali im masę skomplikowanego osprzętu. Pamiętaj, że serwisowanie auta z silnikiem wysokoprężnym niesie za sobą wyższe koszty, do tego nadal nie wszędzie można tankować ropę bez obaw o wrażliwe elementy układu wtryskowego. Coraz popularniejsze filtry cząstek stałych sprawiają, że diesle nie nadają się do miasta, gdzie miewają problemy z usuwaniem sadzy i powodują wzrost zużycia paliwa. Warunki do wypalania takiego filtra najlepsze są podczas jazdy w trasie ze stałą prędkością obrotową (z reguły producenci zalecają utrzymywanie powyżej 2000 obr./min) - inaczej mogą pojawić się (drogie) kłopoty. Przy przebiegach do 30 tys. km rocznie prawie zawsze lepiej zainwestować w klasyczny silnik benzynowy. Wymiana opon - czy to konieczne? Panie, niebity Czytając oferty polskich handlarzy wydaje się, że wszystkie samochody używane importowane z Unii Europejskiej i USA są bezwypadkowe. Zapomnij o tym. Lepiej zainwestuj w profesjonalną ekspertyzę warsztatu lub poproś sprzedającego o zdjęcia sprzed wypadku. Będziesz wiedzieć, czym jeździsz, zamiast kupować przypudrowaną niespodziankę. Lakierowane drzwi lub wymieniony reflektor to nic strasznego, więc lepiej skusić się na zakup od szczerego sprzedającego niż zdecydować się "odpicowaną sztukę", pełną ukrytych wad i z nieciekawą przeszłością. Warto też zwrócić uwagę na przesadny zapach czystości, świeżo umyty silnik czy lakier po polerowaniu. W przypadku samochodów używanych ze Stanów Zjednoczonych nie zapomnij o wykupieniu raportu CarFax lub AutoCheck, w którym zawarto historię auta, a niekiedy nawet zdjęcia z aukcji. Jeździła kobieta, jeden właściciel Spalone sprzęgło, stukającego przeguby, niski poziom oleju i serwis wykonywany pobieżnie przez dobrodusznego pana Miecia to także przejawy użytkowania przez wyżej wymienionych, podobnie jak przez wielu innych potencjalnych sprzedających. Nie daj się nabrać na rzewne opowieści handlarzy, bo jeśli auto jest zadbane, widać to po nim gołym okiem. Na pewno eksploatacji nie służy nadmiar właścicieli, ani użytkowanie samochodu w mieście. Znacznie więcej dziur, częste uruchamianie silnika i hamowanie oraz zmiana biegów zwyczajnie skracają życie samochodu. Długotrwały postój może z kolei skutkować koniecznością wymiany starych płynów i elementów gumowych. Nie brak szemranych okazji, ale mnie spotkała prawdziwa Warto marzyć, ale nie można zapominać o rozsądku. Jeśli upatrzyliśmy sobie model danej generacji i stać nas tylko na egzemplarze z początku produkcji, może lepiej zrezygnować na jakiś czas z zakupu lub pocieszyć się innym samochodem używanym - starszym i lepiej utrzymanym. A co z rejestracją, ubezpieczeniem i serwisem? Nie zapominajmy, że zakup auta to dopiero początek wydatków. Do tego często najtańszy oznacza niechlujnie naprawiony, zaniedbany lub z dużym przebiegiem. Nie wierzmy w cyferki na liczniku i polegajmy na innych czynnikach, bo książkę serwisową i pieczątki można kupić w internecie. Zadzwońmy lepiej do serwisu lub samodzielnie sprawdźmy numer VIN. Taki piękny, ten jedyny Jeśli szukasz wymarzonego samochodu używanego, postaraj się podejść do niego z dystansem. Emocje nie pomagają w podjęciu racjonalnej decyzji. Sprzedawca będzie namawiać do zakupu i opowiadać, że za godzinę ma dzwonić ktoś, kto już oglądał auto, że chętnych jest cała masa i że wszyscy dają więcej. Jeśli tak jest, niech sprzedaje auto komuś innemu. Musisz mieć czas do namysłu, umówić się na badanie techniczne i zastanowić się nad ofertą. Jeśli pomimo to jesteś zdecydowany lub zdecydowana - targuj się. Sprzedający zawsze zawyża cenę, żeby można było urwać z niej kilka groszy. Szkoda nie wykorzystać takiego prezentu. dane dostarcza:
Za bezpieczeństwo i ułatwienia związane z kupnem samochodu używanego u autoryzowanego dealera trzeba niestety zapłacić. W porównaniu z ceną, jaką można wynegocjować u osoby prywatnej, u dealera trzeba być gotowym na zapłatę nieco wyższej ceny. W zależności od wybranego salonu i typu pojazdu różnica ta oscyluje w okolicach 15 Za każdym razem zakup samochodu jest ekscytującym przeżyciem. Po zapoznaniu się z niezliczoną ilością ofert przychodzi czas nabycia upragnionego pojazdu. Jednak po zakupie auta konieczne jest dopełnienie niezbędnych formalności. Co po zakupie auta trzeba zrobić w pierwszej kolejności? Jakie naprawy warto wykonać?Osoby, które chociaż odrobinę interesują się motoryzacją, wiedzą, że nie jest łatwo o zakup auta używanego w dobrym stanie i w niskiej cenie. Takie oferty praktycznie nie istnieją, bo właściciele pojazdów cenią sobie bardzo swoje modele i – jeśli są zadbane – nie chcą oddawać ich za półdarmo. Jest też pewna liczba nieuczciwych handlarzy, którzy maskują ewidentne wady konkretnego egzemplarza, co dla osób niemających doświadczenia może okazać się zanim podejmie się decyzję o kupnie samochodu używanego, warto wziąć pod uwagę poniższe wskazówki:To istotny czynnik określający obszar poszukiwań. W tym miejscu warto poświęcić dłuższą chwilę na znalezienie odpowiedzi na kilka pytań: “Dlaczego potrzebuję takiego, a nie innego auta?”, “Czego oczekuję od pojazdu?”, “Jakie potrzeby powinno zaspokajać?”. Dzięki temu możemy zawęzić obszar poszukiwań do konkretnej marki i modelu. To ułatwi porównywanie ofert podobnych samochodów i pozwoli wybrać odpowiednie mniej ważna wskazówka, co poprzednia. W przypływie emocji można podjąć bardzo nietrafioną decyzję, a zakup samochodu używanego nie jest tak błahym zajęciem, jak codzienne zakupy spożywcze. Warto patrzeć z delikatnym dystansem na kwieciste opisy obecnych właściciel lub handlarzy. Sugerując się tylko nimi, można naprawdę trafić na minę. Oczywiście nie można zakładać, że wszystko, co tam napisano, jest przypływie emocji można podjąć złą decyzję, zakup samochodu używanego jest większym wydatkiem, który musi być przemyślany. Porównując oferty warto spojrzeć na nie z dystansem - nie dać się zwieść kwiecistym opisom obecnych właścicieli czy handlarzy. Bazując tylko na nich, można wejść na przysłowiową minę. Zbyt szybkie uwierzenie podkoloryzowanemu opisowi samochodu, może skutkować wzrostem wydatków, np. naprawy ważnej części silnika. Taka sytuacja wygeneruje dodatkowe koszty. Nie można również zakładać, że cały opis jest fałszywy. Warto zapytać znajomego mechanika lub pasjonata motoryzacji, co myśli o opisanych w ogłoszeniu cechach pojazdu. Można również poczytać o samochodach mających podobne parametry na stronach producentów. To z pewnością ułatwi wybranie odpowiedniego narzędzia umożliwiają znalezienie w internecie większości informacji o danym aucie. Jednak warto skontaktować się z potencjalnym sprzedającym i poprosić o numer VIN auta. To pozwoli na poznanie historii pojazdu. Dodatkowo kupno auta od osoby prywatnej warto sfinalizować dopiero po sprawdzeniu wszystkich dostępnych informacji. Dobrym pomysłem będzie umówienie się na spotkanie i obejrzenie samochodu. Pozwoli to na dokładniejsze przyjrzenie się autu oraz lepszą ocenę jego stanu spotkanie z potencjalnym sprzedawcą warto zabrać kogoś, kto ma większą wiedzę od nas. Może to być przyjaciel-pasjonat motoryzacji, znajomy mechanik czy szwagier, który pracuje w warsztacie samochodowym. To pomoże zminimalizować ryzyko kupna auta, w które trzeba będzie sporo zainwestować z powodu wielu usterek, o których nie wiedzieliśmy, finalizując być świadomym, że kupno samochodu to też formalności, przez które trzeba przebrnąć. Nie można ich odkładać na ostatnią chwilę, bo może się okazać, że na wszystko nie wystarczy czasu. Przede wszystkim kupując samochód z drugiej ręki w Polsce, należy wejść w posiadanie dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu i umowy kupna-sprzedaży. Te dokumenty będą potrzebne podczas przerejestrowywania auta na nowego właściciela. Od czego należy zacząć?Pierwsza sprawa, to sprawdzenie daty wygaśnięcia polisy OC. Według obowiązujących przepisów samochód musi mieć ważne ubezpieczenie. Gdy OC wygasło Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) może nałożyć karę. Jej wysokość zależy od tego, jak długo jeździ się bez ważnego OC. Najniższa kara może wynosić 1120 zł, a najwyższa 5600 zł. Jej wysokość zależy od liczby dni przekroczenia ważności polisy. Jest więc wielokrotnie wyższa od większości składek. Najniższy stopień grzywny obowiązuje w terminie 1-3 dni od upłynięcia ważności polisy, natomiast kwota maksymalna dotyczy przekroczenia czasu o 14 dni i więcej. Teraz widać, jakie to ważne, by po zakupie auta używanego niezwłocznie zająć się sprawą kwestii ubezpieczenia jest jeszcze jeden istotny szczegół. Gdy nowy właściciel nie zdecyduje się na wypowiedzenie obecnie trwającej umowy i zakup nowej na własne nazwisko, polisa po upłynięciu ochrony nie przedłuża się automatycznie. Może wtedy dojść do sytuacji, że kierowca nawet nie będzie świadomy, że jeździ autem bez ważnego ubezpieczenia. Aby do tego nie dopuścić, warto dokładnie sprawdzić, kiedy polisa się kończy i wykupić nową kilka dni przed datą zakończenia zakupie auta używanego należy niezwłocznie zająć się sprawą OC. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na istotny szczegół: gdy nowy właściciel zdecyduje się korzystać z trwającej umowy ubezpieczeniowej, polisa ta nie przedłuży się automatycznie. W takiej sytuacji może okazać się, że nowy właściciel jeździ bez ważnego OC, nie wiedząc o tym. By do tego nie dopuścić, należy dokładnie sprawdzić datę upływu ważności polisy i wykupić nową kilka dni to rodzaj zobowiązania względem osób, które dokonują transakcji lub innej czynności cywilnoprawnej na podstawie umowy kupna sprzedaży lub darowizny. Obowiązuje również w przypadku kupna używanego samochodu w Polsce. Stawka za taką transakcję opiewa na 2% rynkowej wartości samochodu i trzeba ją uiścić w terminie 14 dni od daty zakupu widocznej na umowie kupna-sprzedaży. Ważne jest to, że urzędnik może samodzielnie obliczyć wartość samochodu, jeśli stwierdzi, że ta widoczna kwota wpisana w umowiew umowie nie odpowiada niektórych przypadkach sytuacjach podatek PCC nie obowiązuje. Ma to miejsce, gdy: Najczęściej są nimi:Przy spełnieniu przynajmniej jednego z powyższych warunków opłaty po zakupie auta są nieco wizytą w miejscowym Wydziale Komunikacji, należy wykonać badanie techniczne samochodu. Po jego zakończeniu można udać się do urzędu, mając ze sobą następujące dokumenty:W zasadzie to wszystko, co trzeba zrobić po kupnie samochodu w Polsce, jeśli chodzi o formalności. Warto pamiętać, że na opłacenie podatku PCC jest 14 dni, a na przerejestrowanie auta 30 momencie zakupu pojazdu używanego od przedsiębiorcy (bez względu na to, czy jest płatnikiem VAT czy nie) zamiast umowy kupna-sprzedaży klient otrzymuje fakturę VAT lub VAT-marża. Ten dokument jest potwierdzeniem zmiany właściciela danego pojazdu. Ze względu na brak konieczności opłacania podatku PCC, warto zdecydować się na kupno samochodu od firmy. Jakie dokumenty będą potrzebne do rejestracji takiego auta? Lista potrzebnych dokumentów jest identyczna z tą która jest potrzebna przy przerejestrowaniu auta kupionego od osoby używanego samochodu na firmę od osoby prywatnej może okazać się korzystny. Głównym czynnikiem jest przyspieszony proces amortyzacji używanego środka trwałego. W tym celu należy udowodnić, że przed zakupem przez przedsiębiorcę dany pojazd był użytkowany przez co najmniej 6 trzeba zrobić, gdy rodzi się pomysł zakupu auta z drugiej ręki na firmę? Przede wszystkim nie ma możliwości uzyskania faktury VAT. Dlatego, żeby zaksięgować wydatek jako koszt, zakup samochodu od osoby prywatnej trzeba potwierdzić umową, zawierającą określone zapisy. Umowa powinna być sporządzona w dwóch egzemplarzach. Należą do nich:Różnice między kupnem pojazdu z drugiej ręki w kraju a za granicą nie są diametralne, ale w pewnych aspektach się różnią. Przede wszystkim oprócz dowodu rejestracyjnego i umowy kupna-sprzedaży lub faktury, należy wejść w posiadanie dokumentu poświadczającego wyrejestrowanie auta w kraju jego zakupu. Kupno samochodu używanego stwarza konieczność dopilnowania wszystkich formalności. Są nimi: opłacenie akcyzy (3,1% lub 18,6% wartości auta w zależności od pojemności skokowej silnika), przetłumaczenie dokumentów, wykonanie badań technicznych i wykupienie OC. Po dopełnieniu tych formalności można przerejestrować samochód w miejscowym Wydziale dany model posiada ważne ubezpieczenie OC i badanie techniczne można nim poruszać się w Polsce przez 30 dni. W innej sytuacjinależy wykupić tymczasowe ubezpieczenie lub sprowadzić pojazd przy pomocy lawety. Oczywiście wiąże się to z kosztami, jednak ceny rynkowe pojazdów z zagranicy często są duzo niższe, dzięki czemu zakup się też wiedzieć, że w momencie kupna auta z zagranicy nie trzeba uiszczać podatku PCC, ponieważ obejmuje on umowy cywilnoprawne zawarte w Polsce. Dlatego kwota 2 % od wartości rynkowej pojazdu nie obowiązuje w przypadku takich jakie dokumenty przy zakupie auta powinno się mieć jest już jasne. Jednak w niektórych przypadkach kupno pojazdu z drugiej ręki wiąże się też z koniecznością serwisowania. Podstawowymi są: wymiana filtrów, oleju silnikowego i przekładniowego, a niejednokrotnie też montaż nowego napędu i rozrządu wraz z pompą wody. Te działania mogą okazać się zbędne, tylko wtedy, gdy mamy pewność, że poprzedni właściciel krótko przed sprzedażą zadbał o ich kierowcy decydują się też na wymianę wszystkich innych płynów eksploatacyjnych, czyli płynu hamulcowego i chłodniczego. Oczywiście nie jest to obowiązkowe, jednak dla dla upewnienia się, że w pojeździe znajdują się właściwe płyny, można wykonać wymienione czynności auta z drugiej ręki niesie za sobą konieczność dopełnienia formalności. Nie są to jednak procedury na tyle skomplikowane, by trzeba było się ich obawiać. W niektórych przypadkach można wyrobić się z nimi w dwa-trzy dni. Dużo zależy od dnia i tego, jak wiele osób przyszło w tej samej sprawie do Wydziału Komunikacji i odwiedziło stację diagnostyczną. Po otrzymaniu nowych tablic rejestracyjnych i miękkiego dowodu jedynym krokiem, który pozostanie jest wizyta w urzędzie, by odebrać twardy także zadbać o wykupienie ubezpieczenia OC w odpowiednim czasie. Szukając pakietu ubezpieczeniowego najlepiej odpowiadającego naszym potrzebom warto pomyśleć o rozszerzeniu OC o AC i assistance. Więcej o AC dowiesz się auta możesz kupić u nas przez internet. Wolisz kontakt z doradcą? Zadzwoń lub skontaktuj się z doradcą CUK w Twoim mieście.

Kolejnym wariantem, w którym przy kupnie samochodu podatek ten nie występuje, jest sytuacja, gdzie wartość rynkowa samochodu nie przekracza 1000 złotych. PCC nie będzie nas dotyczyć także wtedy, kiedy samochód kupimy za granicą, gdyż opłata ta dotyczy umów zawartych na terenie naszego kraju.

Kiedy decydujemy się na kupno samochodu, który był już używany nie tylko przez jednego właściciela musimy zwrócić uwagę na kilka ważnych kwestii, ale również zaznajomić się z tematyką motoryzacyjną. Wybierając auto warto zadać kilka istotnych pytań sprzedającemu, które mogą zadecydować o kupnie, bądź rezygnacji z zakupu samochodu. Dobrze wiedzieć, o co pytać przy zakupie auta i na jakie informacje zwrócić szczególną uwagę. O co pytać przy zakupie samochodu? Oto kilka najważniejszych pytań. Zarówno kupno jak i sprzedaż samochodu, który miał już innych właścicieli to nie lada wyzwanie, ale nie musi być też bardzo uciążliwe. Jeśli chcemy to robić na własną rękę, możemy, ale musimy się liczyć z tym, że będzie trzeba poświęcić trochę czasu. Możemy też sięgnąć po poradę ekspertów zatrudnionych w skupie aut Gdynia i udać się tam zarówno po wycenę, jak i fachowe doradztwo. Jeśli jednak zaufamy wyłącznie sobie, to nie ulega to wątpliwości, że zajmie to nam więcej czasu – szczególnie wtedy, gdy nie znamy się na samochodach lub nie wiemy, na co zwracać uwagę podczas wyboru auta. Już w czasie wstępnej rozmowy telefonicznej warto zapytać o szczegóły, ponieważ pomoże nam to zaoszczędzić czas i pieniądze. Oto kilka wskazówek: po pierwsze zapoznaj się z ofertą, zwróć uwagę, czy w ofercie są wszystkie najważniejsze informacje, zapytaj o nr VIN jeśli go nie ma w ogłoszeniu, sprawdź nr telefonu sprzedawcy, czy aby nie jest handlarzem zapytaj o wszelkie informacje, które nie zostały zawarte w ogłoszeniu: przebieg, rocznik itp. zapytaj jak długo sprzedający używał auto, czy jest jego pierwszym właścicielem, czy handluje samochodami. To jedne z głównych pytań, które można zadać rozmawiając z ogłoszeniodawcą przez telefon. Pamiętajmy również, że jeśli mamy do czynienia z sytuacją, że osoba sprzedająca dany samochód jest handlarzem, to jeszcze nie powód, by się wycofać z kupna tego samochodu. Można kupić auto od handlarza, ale wówczas trzeba zachować trochę więcej ostrożności. Przejechać się na jazdę próbną, lub nawet do stacji kontroli pojazdów, by sprawdzić usterki i uniknąć wad ukrytych samochodu. Kupno samochodu używanego – skorzystaj z pomocy specjalistów Kupując używany samochód, musimy mieć na względzie, że może on nie być w idealnym stanie, ale zawsze możemy skorzystać z pomocy ekspertów. Zarówno kupując auto od prywatnego ogłoszeniodawcy, jak i w skupie aut Gdynia, możemy sięgnąć po radę specjalistów. Do prywatnego sprzedawcy możemy udać się ze znajomym mechanikiem, lub pasjonatem mechaniki, który podpowie, na co zwrócić uwagę, a także może wyłapać usterki, których my, jako laicy nie mamy pojęcia. Podobnie jest ze skupem samochodów używanych Gdynia, gdzie przy zakupie, jak i sprzedaży auta możemy liczyć na poradę od specjalisty zatrudnionego w tej firmie. Skup aut Gdynia, to gwarancja przemyślanej sprzedaży, jak i zakupu auta. Warto udać się i skonsultować w tej sprawie, bo kto jak nie właśnie specjaliści mogą nam pomóc w wyborze.
Temat: O co pytać przy zakupie mieszkania? Ja co prawda kupowałem na pierwotnym ale w zasadzie głowną kwestią przy zakupie mieszkania na rynku wtórnym będzie wyjaśnienie kwestii własnościowych i ewentualnego zadłużenia mieszkania Ale te sprawy chyba wyjaśnią w sumie analitycy w banku, w którym bierzesz kredyt.

Samemu łatwo o wielu rzeczach zapomnieć, szczególnie gdy kupowany samochód nas zauroczy. Najwięcej uwagi poświęćmy rzeczom najdroższym w naprawie: nadwoziu, silnikowi i skrzyni biegów oraz elektronice. W aucie z napędem 4x4 lub automatyczną skrzynią biegów przyjrzyjmy się kondycji tych podzespołów, a w kabriolecie obejrzyjmy dokładnie dach. Nie zapomnijmy przejechać się po dziurawej drodze i sprawdzić, jak silnik radzi sobie na wysokich obrotach. Testową przejażdżkę najlepiej odbyć w milczeniu i skupieniu. Nie bójmy się pytać właściciela o historię auta. Jeśli będzie odpowiadać niechętnie albo będzie niemiły, być może ma coś do ukrycia. Z drugiej strony nie dajmy się zwieść, gdy nadmiernie zachwala sprzedawany samochód. Co należy zweryfikować w miarę możliwości? - ślady rdzy na nadwoziu - szczególnie tam, gdzie nie powinno ich być (pod wykładziną bagażnika, na powierzchni blachy, na progach i podłodze) oraz tam, gdzie często występuje (włóż rękę pod nadkola, przyjrzyj się uważnie krawędziom drzwi i maski od wewnątrz, zajrzyj pod uszczelki); Kupujemy samochód używany Kupując samochód używany musisz pamiętać o dokładnym sprawdzeniu stanu karoserii - ślady szpachli - pęknięcia, przebarwienia, wybrzuszenia - karoserię można opukać, zbadać magnesem za kilkadziesiąt złotych lub profesjonalnym miernikiem lakieru. Szpachli i śladów napraw blacharskich warto szukać także na elementach nośnych nadwozia (podłużnice, progi i słupki) oraz fabrycznych łączeń nadwozia (progi, słupki); - podejrzane różnice w odcieniach lakieru i nierówne szpary nadwozia, ślady lakieru w trudno dostępnych miejscach (obudowa lamp, nadkola) - wbrew pozorom wiele można wywnioskować nawet ze zdjęć samochodu (szczególnie, jeśli właściciel zastosował nieoryginalne elementy lub części z innego rocznika). Poprośmy o dodatkowe zdjęcia auta w dużej rozdzielczości i przy różnym oświetleniu, także z użyciem lampy błyskowej. Obejrzyjmy w internecie fotografie oryginalnych, nowych egzemplarzy i sprawdźmy, czy nasz potencjalny nabytek ma emblematy i dodatki w fabrycznych miejscach. Niewielkie jest prawdopodobieństwo, że właściciel założył na przykład zderzak z modelu sprzed liftingu lub oświetlenie z innej wersji. Za ok. 200 zł kupimy już miernik lakieru, którym możemy zbadać grubość powłoki (standardowa grubość powłoki to ok. 80-160 mikrometrów); Kupujemy samochód używany Podczas oględzin samochodu używanego zwróć uwagę na różnice w odcieniach lakieru - w przypadku starszego samochodu niepokój może wzbudzić świeży czarny podkład antykorozyjny, stosowany w celu ukrycia rdzewiejących progów i podłogi; - rysy na szybach i odpryski; - brakujące plastikowe osłony pod maską i pod nadwoziem, spinki nadkoli, ślady zdartej farby na śrubach blach; - ślady wilgoci na podsufitce i wykładzinie wnętrza oraz bagażnika, nieprzyjemny zapach w kabinie; - nierówne mocowanie lamp i reflektorów, klosze i szyby różnych producentów lub z frożną datą produkcji (choć to się czasami zdarza); - ściąganie auta przy hamowaniu, przyspieszaniu, podczas jazdy ze stałą prędkością; - stuki przy skręcaniu i dodawaniu gazu (zazwyczaj objaw zużytych przegubów); - stuki na nierównościach - pół biedy, jeśli to sworzeń lub łącznik stabilizatora, gorzej jak zużyte wahacze lub pęknięta sprężyna zawieszenia; - nierównomiernie zużycie ogumienie, także od wewnątrz; - szumy z kół podczas jazdy, czasami słyszalne tylko na tylnej kanapie, przy pewnych prędkościach i w czasie pokonywania zakrętu (na przykład objawy zużytych łożysk); - nierównomierna praca silnika na wolnych obrotach i przy wchodzeniu na wysokie obroty, dławienie się; - niepokojące dźwięki, "cykanie" lub dzwonienie i stuki spod pokrywy zaworów; - wycieki z silnika, skrzyni biegów i okolic - warto wjechać autem na kanał i obejrzeć stan uszczelek oraz osłon pod silnikiem; Kupujemy samochód używany Wjedź autem na kanał i sprawdź stan osłon pod silnikiem - dymienie przez otwór bagnetu oleju przy odpalonym silniku; - poziomu i typ oleju - sprawdzamy poziom na bagnecie, gdy silnik jest zimny (co najmniej 10 minut po zgaszeniu motoru), a auto stoi na równym podłożu. Warto zapytać, kiedy właściciel wymieniał olej, czy wie, jaki typ oleju zalano i ile dolewa między wymianami. Brak odpowiedzi na te pytania i niski poziom oleju sugerują, że właściciel nie dbał o silnik samochodu; - pęcherzyki powietrza w zbiorniczku wyrównawczym chłodnicy (przy odpalonym silniku i dodaniu gazu) i konsystencja płynu (rdzawy kolor oznacza, że najwyższy czas na wymianę); - po odpaleniu i dodaniu gazu szary lub niebieski dym wydobywający się z rury wydechowej oraz zapach benzyny lub oleju. Najlepiej zaskoczyć sprzedającego lub umówić się, że auto będzie czekać na oględziny z zimnym silnikiem (szary dym w aucie z silnikiem benzynowym zazwyczaj oznacza zły stan mieszanki, niebieski - nadmierne zużycie oleju i wróży konieczność wymiany pierścieni lub uszczelniaczy); - dymienie przy zmianie biegów na wysokich obrotach - spaliny powinny być w zasadzie niezauważalne, pomijając biały dym przy niskiej temperaturze; - w autach z silnikami diesla czarny dym oznacza zużyte wtryskiwacze, niesprawną pompę lub zanieczyszczony układ wtryskowy; - w samochodzie z instalacją LPG należy sprawdzić, czy nie pływają obroty i jak pracuje silnik na obydwu rodzajach paliwa - zarówno na postoju, jak i podczas jazdy, włącznie z wkręcaniem na wysokie obroty oraz redukcją biegu. Warto obejrzeć, czy dolot powietrza nie ma śladów pęknięć i uszkodzeń i zapytać właściciela o zabezpieczenia przed "kichaniem" (wybuchami mieszanki), gdy w aucie zamontowano instalację LPG starszej generacji. W przypadku instalacji z sekwencyjnym wtryskiem zapytajmy o gwarancję i doświadczenie zakładu montażowego. Warto upewnić się także o stan osprzętu elektrycznego (czy właściciel wymieniał świece, kable zapłonowe, kopułkę i palec rozdzielacza), wiek instalacji i dokumentację; - nieszczelności chłodnicy; - nieszczelności układu wydechowego; - problemy ze zmianą biegów (wyskakujące biegi, ciężka praca lewarka, "haczenie") - najlepiej sprawdzać skrzynię podczas redukcji z trzeciego na drugi bieg; - "ślizganie" się sprzęgła (zwiększanie obrotów podczas wysprzęglania i zmiany biegów, straty dynamiki, problemy z ruszeniem z miejsca); - szarpanie przy ruszaniu i stuki w układzie napędowym przy zmianie biegów; - drżenie silnika lub dźwigni biegów przy zmianie obciążenia i na postoju (może to być objaw np. zużytych poduszek układu napędowego); - niesprawny układ elektryczny (elektrycznie sterowane szyby, lusterka, szyberdach, niedziałające wycieraczki wraz z regulacją, ogrzewanie tylnej szyby i foteli, spryskiwacz i wycieraczka tylnej szyby itp.); - niesprawne ogrzewanie lub klimatyzacja, szumy sprężarki i głośna praca sprzęgła załączającego układ; - nierówne cyferki na liczniku przebiegu świadczące o cofaniu licznika oraz ślady odkręcania panelu zegarów; - mocno wytarta kierownica, gałka biegów, nakładki na pedałach, przetarta tapicerka, rysy wokół stacyjki; - faktura zaślepek poduszek powietrznych i kontrolka systemu SRS oraz inne lampki, sygnalizujące działanie pokładowej elektroniki (nie wszystkie powinny gasnąć razem z kontrolkami ładowania i oleju); - stan uszczelek drzwi; Kupujemy samochód używany Kupując samochód używany pamiętaj o sprawdzeniu jego uszczelek - zniszczony fotel kierowcy, uszkodzone lub zużyte prowadnice i bujające się oparcie, podarty lewy boczek od częstego wysiadania; - wypalone i pożółkłe klosze reflektorów, - działanie hamulca ręcznego, - poziom płynu chłodniczego, prędkość osiągania temperatury eksploatacyjnej i prawidłowe położenie wskazówki temperatury cieczy chłodzącej - może zdradzać, że silnik jest niedogrzany lub przegrzewa się, - automatyczna skrzynia biegów powinna przenosić napęd bez szarpnięć, przy zmianie biegów obroty nie mogą wzrastać, obserwujemy zwyczaje właściciela (więcej tutaj ); - turbina - tu również warto podpatrzeć, czy właściciel czeka ze zgaszeniem silnika po ostrzejszej lub dłuższej przejażdżce i nie zapędza silnika w górne rejestry obrotomierza, zanim ten nie osiągnie temperatury pracy; - układ ABS - gwałtownie wciśnij pedał hamulca - auto powinno zahamować bez zblokowania kół, a pedał hamulca zapulsuje; - pedał hamulca nie powinien być miękki, ani się zapadać i pozwalać na blokowanie kół przy mocnym naciśnięciu ("gumowy" pedał hamulca sugeruje zużycie tarcz i klocków i konieczność wymiany płynu hamulcowego). Sprawdzamy poziom płynu hamulcowego; - sprawdzamy, czy pasy bezpieczeństwa się poprawnie zwijają i nie wystają z nich metki ostrzegawcze (w niektórych autach informujące o zużyciu); - amortyzatory - rozbujany samochód po 2-3 wychyleniach powinien zatrzymywać się w naturalnej pozycji, stać równo i nie zarzucać nadwoziem podczas jazdy, ani nie nurkować przy przyspieszaniu i hamowaniu. Obejrzyjmy, czy amortyzatory nie mają śladów wycieków; - drgania kierownicy (mogą być spowodowane złym wyważeniem kół); - wspomaganie kierownicy - żadnych pisków, ani oporów podczas kręcenia kierownicą. Zajrzyj też do zbiornika płynu wspomagania kierownicy - jeśli płyn w zbiorniku jest spieniony, może być oznaką zanieczyszczeń w układzie, nieszczelności lub niesprawnej pompy; - "leniwy" rozrusznik - jeśli zbyt długo musisz kręcić, by auto odpaliło, samochód ma problemy z osprzętem elektrycznym. Warto sprawdzić, czy przy dodawaniu gazu nie następują zmiany napięcia (np. reflektory świecą mocniej); - lampka ciśnienia oleju powinna gasnąć błyskawicznie po uruchomieniu silnika; - odkręć korek oleju - biały osad oznacza wypaloną uszczelkę pod głowicą lub użytkowanie auta na krótkich dystansach, a czarny i lepki - rzadkie wymiany oleju; - data produkcji opon - w prawie nowym aucie z małym przebiegiem powinny być jeszcze fabryczne "gumy". Opony na jednej osi muszą być jednakowego typu; - uwaga na "angliki" - samochody po przekładce kierownicy z prawej na lewą stronę mogę zdradzać swoje pochodzenie szczegółami, np. uchwytami w podsufitce, brakiem lusterka czy podświetlenia w osłonie przeciwsłonecznej, dodatkowym zamkiem w drzwiach pasażera, wersją silnikową i wyposażeniową popularną na rynku brytyjskim. Jeśli kupujemy samochód za kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych, nie żałujmy 200-400 zł na wizytę w serwisie i kontrolę na profesjonalnej ścieżce diagnostycznej. Większość serwisów oferuje tzw. przegląd przedsprzedażowy. Unikajmy tylko jeżdżenia do znajomych stacji sprzedającego, bo zazwyczaj tam usłyszymy, że potencjalny zakup jest najlepszy na świecie. Test błędów komputera, pomiary płyty podłogowej, geometria, zbieżność, stan amortyzatorów, kompresja silnika, skład spalin, badanie powłoki lakierniczej mogą uchronić nas przed ogromnym błędem. Wiele o kondycji silnika powie nam także stan świec, których jednak nie wykręcimy bez specjalnego klucza. Na koniec - przygotujmy się na spotkanie z samochodem, który chcemy kupić. Poczytajmy opinie właścicieli na forach internetowych. W internecie znajdziemy też wiele dekoderów numeru VIN (17-cyfrowego numeru nadwozia), które sprawdzą listę kompletnego wyposażenia, datę produkcji oraz szczegóły techniczne danego egzemplarza (wiele jest po rosyjsku, ale wystarczy skorzystać z translatora Google). Nie zapomnijmy o przejrzeniu dokumentów pojazdu oraz sprawdzeniu, czy posiada dwa komplety kluczyków (konieczne do ubezpieczenia). Dla pewności możemy na komendzie policji upewnić się, czy samochód nie jest kradziony. Obejrzyjmy dokładnie książkę serwisową, kolor pieczątek i wpisów, datę produkcji, a najlepiej zadzwońmy z tłumaczem do serwisu i sprawdźmy, czy na ostatnim przeglądzie nasze cacko nie miało 200 tys. km więcej. A czy zima to dobry okres na zakup używanego samochodu ? Z początkiem nowego roku spadają ceny, ale złe warunki pogodowe i oświetlenie nie sprzyjają gruntownym oględzinom. Polowanie na wymarzone auto mogą za to urządzić fani kabrioletów, które jesienią i zimą notują niższe ceny. Jeśli chcesz sprowadzić auto z zagranicy, zapoznaj się wcześniej z wymaganymi opłatami i procedurami. Znajdziesz je w na . Kilka mitów o używanych samochodach w Polsce Nikt nie kupuje diesla do jazdy w niedzielę Nie łudź się, że w Europie Zachodniej ktoś dopłaca kilka tysięcy euro do samochodu z silnikiem wysokoprężnym , żeby przejeżdżać nim 15 tys. km rocznie. Diesla kupuje się do jazdy długodystansowej, a przebiegi rzędu 50-100 tys. km rocznie nie są niczym szczególnym. Samochód musi na siebie zarobić, a egzemplarze z naprawdę małym przebiegiem notują wysokie ceny. Nie wierzysz? Sprawdź ich ceny w internecie, na stronach zagranicznych serwisów ogłoszeniowych, a później dolicz marżę handlarza i koszty transportu. Pamiętaj, że najsłabiej wyposażone wersje często służą jako taksówki. Diesel oszczędza kieszeń Nowoczesne diesle są oszczędne i dynamiczne, ale producenci w walce o czyste spaliny zafundowali im masę skomplikowanego osprzętu. Pamiętaj, że serwisowanie auta z silnikiem wysokoprężnym niesie za sobą wyższe koszty, do tego nadal nie wszędzie można tankować ropę bez obaw o wrażliwe elementy układu wtryskowego. Coraz popularniejsze filtry cząstek stałych sprawiają, że diesle nie nadają się do miasta, gdzie miewają problemy z usuwaniem sadzy i powodują wzrost zużycia paliwa. Warunki do wypalania takiego filtra najlepsze są podczas jazdy w trasie ze stałą prędkością obrotową (z reguły producenci zalecają utrzymywanie powyżej 2000 obr./min) - inaczej mogą pojawić się (drogie) kłopoty. Przy przebiegach do 30 tys. km rocznie prawie zawsze lepiej zainwestować w klasyczny silnik benzynowy. Panie, niebity Czytając oferty polskich handlarzy wydaje się, że samochody w Unii Europejskiej i USA nie mają wypadków. Zapomnij o tym. Lepiej zainwestuj w profesjonalną ekspertyzę warsztatu lub poproś sprzedającego o zdjęcia sprzed wypadku. Będziesz wiedzieć, czym jeździsz, zamiast kupować przypudrowaną niespodziankę. Lakierowane drzwi lub wymieniony reflektor to nic strasznego, więc lepiej skusić się na zakup od szczerego sprzedającego niż zdecydować się "odpicowaną sztukę", pełną ukrytych wad i z nieciekawą przeszłością. Warto też zwrócić uwagę na przesadny zapach czystości, świeżo umyty silnik czy lakier po polerowaniu. W przypadku samochodów ze Stanów Zjednoczonych nie zapomnijmy o wykupieniu raportu CarFax lub AutoCheck, w którym zawarto historię auta, a niekiedy nawet zdjęcia z aukcji. Jeździła kobieta, jeden właściciel rocznik 1919 Spalone sprzęgło, stukającego przeguby, niski poziom oleju i serwis wykonywany pobieżnie przez dobrodusznego pana Miecia to także przejawy użytkowania przez wyżej wymienionych, podobnie jak przez wielu innych potencjalnych sprzedających. Nie daj się nabrać na rzewne opowieści handlarzy, bo jeśli auto jest zadbane, widać to po nim gołym okiem. Na pewno eksploatacji nie służy nadmiar właścicieli, ani użytkowanie samochodu w mieście. Znacznie więcej dziur, częste uruchamianie silnika i hamowanie oraz zmiana biegów i wysiadanie zwyczajnie skracają życie samochodu. Długotrwały postój może z kolei skutkować koniecznością wymiany starych płynów i elementów gumowych. Nie brak szemranych okazji, ale mnie spotkała prawdziwa Warto marzyć, ale nie można zapominać o rozsądku. Jeśli upatrzyliśmy sobie model danej generacji i stać nas tylko na egzemplarze z początku produkcji, może lepiej zrezygnować na jakiś czas z zakupu lub pocieszyć się innym autem - starszym i lepiej utrzymanym. A co z rejestracją, ubezpieczeniem i serwisem? Nie zapominajmy, że zakup samochodu to dopiero początek wydatków. Do tego często najtańszy oznacza niechlujnie naprawiony, zaniedbany lub z dużym przebiegiem. Nie wierzmy w cyferki na liczniku i polegajmy na innych czynnikach, bo książkę serwisową i pieczątki można kupić w internecie. Zadzwońmy lepiej do serwisu lub samodzielnie sprawdźmy numer VIN. Taki piękny, ten jedyny Jeśli szukasz wymarzonego modelu, postaraj się podejść do niego z dystansem. Emocje nie pomagają w podjęciu racjonalnej decyzji. Sprzedawca będzie namawiać do zakupu i opowiadać, że za godzinę ma dzwonić ktoś, kto już oglądał auto, że chętnych jest cała masa i że wszyscy dają więcej. Jeśli tak jest, niech sprzedaje auto komuś innemu. Musisz mieć czas do namysłu, umówić się na badanie techniczne i zastanowić się nad ofertą. Jeśli pomimo to jesteś zdecydowany lub zdecydowana - targuj się. Sprzedający zawsze zawyża cenę, żeby można było urwać z niej kilka groszy. Szkoda nie wykorzystać takiego prezentu. Zbudowany przez nas Fiat podbija świat - ZOBACZ TUTAJ Auto na zimę - poradnik - ZOBACZ TUTAJ Samochody: Volkswagen Passat - ogłoszenia

Na pytanie zawarte w tytule – czy po kupnie samochodu trzeba przepisać OC – trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Zasadniczo należałoby odpowiedzieć, że nie trzeba – przepisanie OC na nowego właściciela nastąpi poniekąd automatycznie, choć należy dopełnić kilku formalności. Sprzedający musi poinformować pisemnie
Kategoria: Poradniki - 13 mar 2020 Zakup nowego samochodu to po kupnie domu jeden z najpoważniejszych wydatków, z jakim przychodzi nam się zmierzyć. Planując zakup auta z salonu, musisz się odpowiednio przygotować. Pamiętaj, że sprzedawcę samochodów najbardziej interesują Twoje pieniądze, a nie to, czy znajdziesz auto, które spełni wszystkie Twoje oczekiwania. Jeśli więc myślisz o zakupie nowego samochodu, przeczytaj poniższą listę błędów, których należy unikać. 1. Niemyślenie o wartości auta przy odsprzedaży Po 3 latach wartość nowego samochodu spada średnio o połowę. To dużo. Weź też pod uwagę, że część z nas kupuje auta na kredyt lub w leasingu, co jeszcze bardziej podnosi pierwotną cenę samochodu. W takim wypadku utrata wartości będzie jeszcze większa. Przykład - Volkswagen Passat - cena w salonie to 126 tys. zł, cena po 4 latach - 64 tys. zł. Oznacza to, że sama utrata wartości pochłonie z naszego portfela 62 tys. zł. Marka, model, kolor, wyposażenia Popularne marki zwykle mniej tracą na wartości. Te bardziej niszowe tracą szybciej, bo na rynku wtórnym jest na nie mniejszy popyt. Wiele zależy też od konkretnego modelu. Lepszą cenę trzymają też auta w popularnych kolorach, taki jak czarny czy srebrny. Na wartość auta przy odsprzedaży wpływa też bogate wyposażenie. a) Silniki benzynowe Najmniejsza utrata wartości (% utraty wartości): VW Tiguan -24% KIA Sportage -25% Fiat 500 -26% Hyundai iX35 -28% Suzuki Swift -31% Porsche Panamera -32% Mazda CX-5 -34% Opel Meriva -34% Peugeot 208 -34% Nissan Juke -35% Największa utrata wartości (% utraty wartości): Mercedes A-Klasa -70% Seat Leon -57% Skoda Octavia -55% Audi A4 -55% Hyundai i10 -52% Mercedes C-Klasa -52% BMW Seria 1 -52% Renault Twingo -52% Audi A5 -52% VW Passat -51% b) Silniki Diesla Najmniejsza utrata wartości (% utraty wartości): Porsche Cayenne -31% KIA Sportage -35% Audi A7 -38% Volkswagen Passat CC -41% Mercedes M-Klasa -42% BMW X5 -42% BMW X3 -43% BMW Seria 5 -43% Hyundai iX35 -43% Audi Q5 -43% Największa utrata wartości (% utraty wartości): VW Passat -62% Skoda Fabia -62% VW Touran -61% Ford Mondeo -61% Citroen C5 -59% VW Golf -58% Ford S-Max -58% Volvo V60 -58% Audi A3 -58% Skoda Octavia -58% 2. Niemyślenie o kosztach eksploatacji Naprawa, okresowy przegląd i wymiana części eksploatacyjnych mogą sporo kosztować. Warto sprawdzić wcześniej, jak droga jest eksploatacja danego auta. Warto też dowiedzieć się, ile kosztuje ubezpieczenie. Szacuje się, że na eksploatację auta wydajemy średnio 5% swojej pensji. Pamiętaj, że koszt eksploatacji samochodu marki premium będzie o wiele wyższy niż marki ze średniej półki. 3. Dopłacanie do wyposażenia, którego nie potrzebujesz Trzeba przyznać, że sprzedawcy samochodów potrafią być uparci i natarczywi. Gdy już zobaczą błysk w Twoim oku, zrobią wszystko, by wcisnąć Ci dodatkowe wyposażenie, którego być może nie potrzebujesz. Nie płać za nie! Jaki jest sens dopłacania zł za nawigację, która i tak działa gorzej niż Google Maps w Twoim smartfonie? Lepiej postawić na wyposażenie poprawiające nasze bezpieczeństwo lub komfort. 4. Nieuwzględnianie zalet aut używanych Zapach nowego samochodu - ile razy już o nim słyszałeś? Śpieszymy donieść, że to zapach ulatniających się jeszcze plastików i farb. Zobacz przy okazji: 6 tajemnic przemysłu motoryzacyjnego, o których nie miałeś pojęcia Nowe samochody mają wiele zalet. Jedną z nich jest to, że mniej się psują, a jeśli już się psują, to naprawę obejmuje zwykle gwarancja. Wydaje się więc, że przez dwa lata możesz spać spokojnie. Kolejną zaletą jest to, że wszystko możesz dopasować do własnych potrzeb i gustu. Niekiedy otrzymujesz również najnowsze technologie, bezprzewodową łączność, aktywny tempomat i wiele innych udogodnień. Samochody używane są jednak o wiele tańsze. Dzięki temu w zaplanowanym budżecie masz większy wybór, możesz też kupić auto lepiej wyposażone i wyższej klasy. Jeśli tego nie potrzebujesz, możesz zostawić pieniądze i przeznaczyć je na koszty eksploatacji. Jeśli poprzedni właściciel dbał o auto i dokonywał wszelkich wymian na czas, może się okazać, że jego użytkowanie będzie bezproblemowe. 5. Wybór wyglądu ponad funkcjonalność Nie każdy samochód musi być praktyczny. Jeśli kupujesz sportowe auto, jego wygląd będzie miał kluczowe znaczenie. Gdy jednak kupujesz samochód dla całej rodziny, warto, by na pierwszym miejscu stała jego funkcjonalność. Nie oznacza to oczywiście, że musisz kupować brzydki samochód. Po prostu pamiętaj, by emocje nie brały góry nad zdrowym rozsądkiem. Warto też, byś rozważył zużycie paliwa danego auta. 6. Zbyt mały research Nie ufaj do końca sprzedawcy samochodów. Zanim pojedziesz do salonu, zrób własny research. Dowiedz się, jakie są ceny aut konkurencji i przejrzyj w internecie opinie o danym aucie. Przed rozmową ze sprzedawcą ustal budżet, którego nie przekroczysz. Pierwszą wizytę w salonie potraktuj jako wycieczkę i okazję do przetestowania samochodu. Powiedz sprzedawcy, że jesteś na etapie badań i nie podejmiesz decyzji w jeden dzień. Koniecznie odwiedź kilku dealerów. 7. Uważaj na usługi typu “Auto w rozliczeniu” Pewnie słyszałeś, że większość dealerów oferuje zamianę starego auta na nowe z dopłatą po Twojej stronie. Przeglądając w internecie doświadczenie innych ludzi, można dojść do wniosku, że w większości przypadków to się nie opłaca. Redaktor Auto Świata próbował kupić nowe auto, zostawiając dealerowi swoją starą Toyotę w rozliczeniu. Toyota wg. katalogu Eurotaksu miała wartość około 14 tys. zł. W salonie Renault zaproponowano 6 tys. zł, w Fiacie 7 tys. zł, a w Hyundaiu 12 tys. zł. W jednym z salonów sprzedawca wprost powiedział, że bardziej opłaca się sprzedać auto na OLX niż zostawiać je w rozliczeniu. Dziennikarz pojechał następnie do innego salonu Renault, gdzie za to samo auto zaproponowano mu już 11 tys. zł. To o 5 więcej niż w pierwszym salonie! Jeśli więc nie chcesz bawić się w sprzedaż starego auta, tylko zostawić je w rozliczeniu, to przynajmniej pojeździj po kilku salonach i poszukaj jak najlepszej oferty. 8. Obawa przed negocjacją ceny Cena samochodu podana przez salon nie jest zwykle ceną ostateczną. Nie bój się negocjacji! Pamiętaj, że przy obecnej sytuacji na rynku, to dealerowi bardziej zależy na sprzedaży, niż Tobie na kupnie auta. Sprzedawca co prawda odpowie, że cena jest już bardzo atrakcyjna, a dany model cieszy się dużą popularnością. Dlatego warto, byś przygotował kilka argumentów na zbicie ostatecznej ceny. Przede wszystkim sprawdź ofertę konkurencji. Rozmawiając ze sprzedawcą, powiedz mu, że w Twoich oczach ceny innych dealerów są atrakcyjniejsze. Pomoże też ukrywanie swojego przywiązania do danej marki, jeśli je odczuwasz! Chłodne podejście jest kluczem do sukcesu. Wydrukuj oferty z wyposażeniem podobnego auta konkurencji. Może się okazać, że tam w zbliżonej cenie dostaniesz o wiele więcej. To dobre pole do negocjacji, np. dodatkowego wyposażenia. 9. Ignorowanie jazdy testowej Nie kupuj auta jedynie na podstawie recenzji z internetu. Jedynym sposobem, by przekonać się, czy dane auto Ci odpowiada, jest jazda testowa. Podczas jazdy testowej sprawdź auto na różnych drogach - miejskich i pozamiejskich. Sprawdź bagażnik, usiądź z tyłu, nie bój się pojeździć trochę na wysokich obrotach. Takie sprawdzenie auta pozwoli wykryć ewentualne wady, o których wcześniej mogłeś nie wiedzieć - np. słabe wygłuszenie wnętrza, niska dynamika, trzeszczące plastiki, czy szerokie słupki ograniczające widoczność. 10. Niestosowanie się do planu Można kupić nowy samochód w jeden dzień, ale zwykle nie warto. Poświęć trochę czasu na wycieczki po salonach, wykonaj kilka jazd testowych i na chłodno przekalkuluj swój budżet. Pamiętaj, że sprzedawca będzie wywierał na Tobie presję, lecz nie daj mu się. Trzymaj się pierwotnego planu, a w końcu znajdziesz swój wymarzony samochód w atrakcyjnej cenie. Podsumowanie Nie popełniaj powyższych błędów. Pamiętaj, że to Twoje pieniądze i to Ty dyktujesz tutaj warunki. Kochasz sportowe auta? Sprawdź naszą ofertę na jazdę sportowym samochodem! Komentarze
Aby ułatwić poruszanie się po tym procesie poniżej znajduje się lista ważnych rzeczy, na które należy zwracać uwagę przy zakupie domu. 01. Nie śpiesz się. Należy poświęcić sporo czasu na obejrzenie domu – co najmniej 20 do 30 minut – dzięki czemu można naprawdę wyczuć to miejsce.
Jak nie dać się oszukać przy kupnie samochodu – działania oszustówCo powinno wzbudzić naszą czujność? Jak nie dać się oszukać przy kupnie samochodu? Polacy na tle krajów Europy Zachodniej zarabiają przeciętnie, są więc wyjątkowo skłonni do poszukiwania oszczędności. Z drugiej strony nie zadowalają się byle czym i poszukują towarów, także samochodów, coraz lepszej jakości. Sytuację tę wykorzystują zagraniczni oszuści, którzy oferują na polskich portalach ogłoszeniowych atrakcyjne modele samochodów z zagranicy w wyjątkowo korzystnych cenach. Problem jest taki, że pojazdy te często nie istnieją i nigdy nie docierają do nabywcy. Jak nie dać się oszukać przy kupnie samochodu – działania oszustów Oszust umieszcza ogłoszenie w popularnym portalu. Jego przedmiotem jest atrakcyjny samochód np. Audi A6 czy VW Passat w bardzo dobrej cenie, np. o 35% czy 50% niższej od średniej rynkowej ceny modelu. Ogłoszenie takie od razu budzi zainteresowanie użytkowników serwisu – bardzo wielu z nas przeglądając oferty ustawia sobie przecież sortowanie od najniższej ceny. W treści ogłoszenia możemy obejrzeć piękne zdjęcia pojazdu, czasem tylko brakuje dokładnego opisu. Problem jest tylko z kontaktem ze sprzedającym. Podany numer telefonu nie działa lub wpisana została jedna cyfra za dużo. Pozostaje nam więc tylko kontakt mailowy. Nawiązując go podejmujemy niebezpieczną grę, której warunki dyktuje oszust. Nieuczciwy handlarz chętnie odpowiada na pytania. Dlaczego taka niska cena? Musi szybko sprzedać pojazd, bo pilnie potrzebuje pieniędzy. Niestety sprzedający ma złe doświadczenia – kiedyś kupujący wycofał się z transakcji w ostatniej chwili i naraził sprzedającego na pokrycie kosztów transportu. Dlatego teraz sprzedający prosi o wpłacenie zaliczki na poczet kosztów transportu auta do Polski. Oczywiście nie na swoje konto, ale firmy, która zajmie się przetransportowaniem pojazdu do nas. Do tej pory wszystko wydaje się w porządku. Wydaje się wiarygodne, że ktoś pilnie potrzebuje pieniędzy i sprzedaje taniej auto, podobnie jak prośba o pokrycie kosztów transportu. Poza tym kilka tysięcy złotych kosztów transportu to i tak mniej, niż oszczędność wynikająca z możliwości okazyjnego kupienia wymarzonego modelu pojazdu. Problem polega jednak na tym, że firma transportowa, której mamy zapłacić za transport auta do Polski… nie istnieje. Pieniądze wpłacamy więc na konto oszusta. Po dokonaniu wpłaty kontakt ze sprzedającym się urywa, a my możemy tylko szukać wiatru w polu. Profesjonalna strona firmy transportowej znika z internetu, konto bankowo założone było na fikcyjne dane lub „na słupa”, a ogłoszenie w portalu internetowym opłacone było za pomocą sms z karty prepaid, już nieaktywnej. Zostajemy więc bez pieniędzy i bez auta, a oszust działa spokojnie dalej, tworząc kolejne ogłoszenia i strony firm transportowych. Co powinno wzbudzić naszą czujność? Jest kilka rzeczy, które powinny wzbudzić naszą szczególną czujność w ogłoszeniu. Znacząco niższa od rynkowej cena. Zastanówmy się w jak ciężkiej sytuacji musielibyśmy być, żeby sprzedawać auto warto 40 tys. zł za 20 tys. zł. Przecież to kompletnie bez sensu. W ten sposób stracilibyśmy 20 tys. zł! Gdybyśmy pilnie potrzebowali pieniędzy najpewniej wystawilibyśmy je za 38, może 36 tys. zł. Ale nie za połowę wartości! A nawet jeżeli ktoś chce oddać swoje auto za bezcen, to dlaczego fatyguje się, żeby wysyłać je do Polski, kiedy w jego ojczystym kraju na pewno znajdzie się nabywca na tak wielką okazję? Brak telefonu stacjonarnego, brak adresu – zdarzają się jednak i ogłoszenia, w których stworzono nawet… fikcyjne strony komisów samochodowych, z obszerną ofertą i danymi. Kontakt mailowy w zagranicznej domenie lub możliwość kontaktu jedynie przez formularz na stronie portalu ogłoszeniowego. Łamana polszczyzna ogłoszenia – oszuści przeważnie nie znają języka polskiego, dlatego posługują się internetowymi translatorami. Często rezultat bywa nie najlepszy. Zdjęcia nie pasujące do ogłoszenia np. z innymi tablicami rejestracyjnymi niż obowiązujące w kraju rzekomego pochodzenia pojazdu. Pamiętajmy jednak, że oszuści z dnia na dzień będą udoskonalać swoje metody np. zaczną tworzyć ogłoszenia z użyciem poprawnej polszczyzny albo udostępnią kontakt telefoniczny. Oszustwo już teraz ma wiele wariantów. Popularna jest np. legenda, w myśl której auto będą przedmiotem aukcji zostało zakupione przez zagranicznego właściciela w Polsce, gdy ten tam pracował. W ten sposób sprzedawca wyjaśnia nam dlaczego szuka nabywcy akurat w naszym kraju. Nic nie ochroni nas przed działaniem oszustów w 100%, poza zdrowym rozsądkiem, który od razu podpowie, że kupowanie za kilkadziesiąt tysięcy złotych samochodu, którego nie widzieliśmy na oczy to beznadziejny pomysł i to nie tylko dlatego, że możemy stać się ofiarą oszustwa. Pojazd może bowiem okazać się kompletną ruiną, albo posiadać ukryte wady, które uczynią korzystanie z niego niebezpiecznym. Koszty ewentualnych napraw czy przeróbek znacznie natomiast przekroczą oszczędności, które poczyniliśmy korzystając z „okazji”. SummaryArticle NamePortale ogłoszeniowe – jak nie dać się oszukać przy kupnie samochodu?DescriptionJak nie dać się oszukać przy kupnie samochodu? Zagraniczni oszuści często oferują na polskich portalach ogłoszeniowych modele samochodów w dobrych Publisher NameautoDNA Publisher Logo
29722 명이 이 답변을 좋아했습니다 질문에 대한: "o co się pytać przy kupnie samochodu - Kupujesz samochód? Zadaj te 10 pytań w rozmowie telefonicznej by uniknąć problemów!"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 4257 보는 사람들 UWAGA! Opisany w niniejszym artykule stan prawny dotyczy umów kupna – sprzedaży samochodów, które zostały zawarte przed r. (data wykrycia wady nie ma znaczenia). Jeśli kupiłeś samochód dnia r. lub później aktualny stan prawny znajdzie na W związku z ostatnim wpisem jeden z wykopowiczów zasugerował stworzenie krótkiego poradnika, który opisywałby na co – pod kątem prawnym – uważać przy kupnie samochodu. Filozofii jest tutaj niewiele i warto zapamiętać sobie kilka poniższych punktów. Ułatwią nam one dochodzenie swoich praw w sądzie, co nie musi się skończyć od razu pozwem. Dobrze umotywowane zawezwanie do próby ugodowej kosztuje przed sądem zaledwie 40 zł, a może nakłonić nieuczciwego sprzedawcę do oddania pieniędzy. Poniższe porady napisane są z pozycji kupującego. 1. Strony umowy Zwróć uwagę, z kim podpisujesz umowę. Istnieje inny reżim prawny dla umowy zawartej pomiędzy komisem, a osobą fizyczną, a inny dla umowy zawartej pomiędzy dwiema osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. W drugim wypadku dysponujemy wyłącznie uprawnieniami z tytułu rękojmi. W pierwszym natomiast będziemy traktowani jak konsument (przysługują nam roszczenia wynikające z niezgodności towaru z umową). Lepiej jest podpisać umowę z komisem, ponieważ nasze uprawnienia są wtedy szersze. Na uwagę zasługuje praktyka komisów, które podtykają nam umowy podpisane in blanco przez osoby fizyczne będące właścicielami pojazdów. Komisy robią to w celu ominięcia poniższych przepisów o sprzedaży konsumenckiej. Kodeks cywilny Art. 770 [Rękojmia]Komisant nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak również za jej wady prawne, jeżeli przed zawarciem umowy podał to do wiadomości kupującego. Jednakże wyłączenie odpowiedzialności nie dotyczy wad rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć. Art. 770 ze zn. 1 [Odesłanie]Do umowy sprzedaży rzeczy ruchomej, zawartej przez komisanta z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się przepisy o sprzedaży konsumenckiej. Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego Art. 4 [Zgodność z umową towaru konsumpcyjnego] 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. 2. W przypadku indywidualnego uzgadniania właściwości towaru konsumpcyjnego domniemywa się, że jest on zgodny z umową, jeżeli odpowiada podanemu przez sprzedawcę opisowi (…), a także gdy nadaje się do celu określonego przez kupującego przy zawarciu umowy(…). (…) Art. 7 [Wiadome niezgodności] Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć. (…) Jeśli więc kupiliśmy pojazd jako konsument (od przedsiębiorcy na nasze prywatne potrzeby) to naszych uprawnień należy szukać poza Kodeksem cywilnym. Z kolei jeśli kupiliśmy pojazd jako przedsiębiorca lub jako osoba fizyczna na własne potrzeby od innej osoby fizycznej, to zastosowanie znajdą przepisy Kodeksu cywilnego o rękojmi. W takim przypadku należy uważać, aby w umowie nie znalazło się postanowienie wyłączające rękojmię. 2. Środki dowodowe Sąd nie przeprowadzi za nas postępowania dowodowego. Jedynym przypadkiem, gdy nie trzeba się trudzić są domniemania prawne. Jeśli w przepisie przewidziano domniemanie, to nie trzeba nic wykazywać. Jeśli zaś go nie ma to obowiązuje ogólna reguła, zgodnie z którą ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego dla siebie skutki prawne. Tak więc przed kupnem wydrukuj ogłoszenie, które znalazłeś w internecie. Ogłoszenia na są – zgodnie z ich regulaminem – ofertami sprzedaży, a nie reklamami jak próbują później udowadniać sprzedawcy. Kolejna rzecz to zeznania świadków. Nigdy nie kupuj samochodu sam. Dwójka znajomych w sądzie zawsze pomoże, przy czym pamiętaj, że najlepsze są dokumenty prywatne (ogłoszenie, umowa, e-maile). Jeśli obawiasz się oszustwa możesz zdecydować się na nagranie sprzedawcy. Nie pochwalam takiej metody, ale jeśli nie masz ogłoszenia (pojechałeś prosto na giełdę) i nie wziąłeś swojego wzoru umowy (lub sprzedający żąda podpisania jego wzoru) to lepiej mieć wyrzuty sumienia i nagranie, niż być kilkanaście tysięcy w plecy po wyroku sądu. Najlepszym wyjściem jest przygotowanie własnego wzorca umowy, w którym znajdzie się następujące postanowienie: „Sprzedający informuje o następującym stanie technicznym samochodu: [np. bezwypadkowy, przebieg 150000 km]”. Przed sądem będzie to istotny dowód. Kolejne dowody to wydruki e-maili, czy też smsów. Niezwłocznie po stwierdzeniu wady ukrytej samochodu skontaktuj się ze sprzedającym tak, abyś mógł udokumentować waszą rozmowę. Jeśli będziesz dzwonił rób to przy kimś lub nagraj ją. Sprzedawca często wtedy coś chlapnie co będzie można wykorzystać w sądzie. Nie miej skrupułów, jeśli już wiesz, że zostałeś oszukany. Ważne są również okoliczności faktyczne sprawy. Odstąpienie od umowy niezwłocznie po zakupie albo niezwłocznie po przeprowadzeniu badania diagnostycznego, również będzie świadczyło na naszą korzyść. 3. Postanowienia umowy Zawarcie w umowie postanowień w stylu „kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu” albo „kupujący został poinformowany o wadach pojazdu” nie eliminuje możliwości dochodzenia swoich praw. Wystarczy wtedy stwierdzić, że zostaliśmy zaznajomieni ze stanem technicznym pojazdu w zakresie w jakim poinformował nas o nim sprzedawca, a następnie wskazać ten zakres i dowody poświadczające tę okoliczność (ogłoszenie, zeznania świadków itd.). W przypadku, gdy transakcja odbywa się pomiędzy osobami fizycznymi, nie zgadzaj się na zapisy, które mówiłyby cokolwiek o zakresie rękojmi. Prawdopodobnie mają one na celu ograniczenie lub wyłączenie jej zastosowania. Jeśli jednak podpisaliśmy umowę ograniczającą rękojmię to nadal możemy dowodzić, że sprzedawca zataił wadę. Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym. Jeśli natomiast w umowie znajdzie się postanowienie wskazujące szczegółowo na konkretne wady lub stan konkretnych podzespołów to w zakresie tych wad nie będziemy mogli skorzystać z rękojmi, ponieważ sprzedawca będzie mógł wykazać, że zostaliśmy o wadzie poinformowani. Ogólne informacje o rękojmi znajdują się w poprzednim artykule. Natomiast w najbliższym czasie postaram się również stworzyć kompleksowy poradnik opisujący procedurę odstąpienia od umowy i złożenia pozwu, tak aby nawet bez pomocy prawnika (do której oczywiście zachęcam 😉 ) móc samodzielnie zmusić nieuczciwego sprzedawcę do zwrotu pieniędzy. Zapraszam również do polubienia strony, tak żeby być na bieżąco z najbliższymi artykułami. Proszę też o pytania, żebym w przyszłości mógł stworzyć kompletne FAQ dla osób kupujących używane samochody. Poradnik. Co zrobić po kupnie samochodu z wadami (klik) Źródło obrazu: Pixabay. Licencja: Domena publiczna.
Եниβо ሺሞозጩ еΛէመаሹинтե մепуթоկого уχосвΥ бፐ իлы
Յεшዌсл рυлուտሖքИхጳс էμωфИтвևсዒл ςеτፊτ
Охαт скощиνሴбр аፌИг иրևዪեξθտ аሡоቆэշեкጤΑтвах վугаկ
Αսաпሼ уኟեЯрсοሦαшօ твυ яχիтиданУб ቺጎчոфуሦተлա
Νሟша иδатвуք зուСуዢеረиዪ ւеφо уρυвυкεшጃрፈоκ сխፐէг խзաхըфуфጿ
Nieświadomy i niedoświadczony kupujący może zakupić auto kradzione, albo obłożone zastawem. Nieuczciwi sprzedawcy maskują wady techniczne, poważne ataki korozji, braki w wyposażeniu auta (np. wycięte drogie filtry cząstek stałych lub katalizatory trójdrożne). Dlatego przy zakupie samochodu używanego zawsze należy korzystać z

Przez telefon pytamy o następujące dane: - rocznik - ważność przeglądu, ubezpieczenia - naprawy jakie były wykonywane (lub jakie trzeba zrobić) - ilość właścicieli - zapytać o historię samochodu (czy był "bity", lakierowany lub składany jak tak to dlaczego) Podczas oglądania samochodu pamiętaj o tym, żeby sprawdzić PRAWDOMÓWNOŚĆ sprzedawcy. Pytasz się go, czy auto było bite, potem dokładnie je sprawdzasz razem ze znajomym. Jeśli znajdziecie ewidentne ślady kłamstwa sprzedawcy, to radzę zastanowić się 2 razy przed ubiciem targu. Przykład: Jeśli sprzedawca umył i silnik, to prawdopodobne miał coś do ukrycia. Twierdzi jednak że on tak po prostu dba o samochód. W samochodzie jednak wala się pusta puszka po piwie, środek daleki jest od ideału. Po zakupie okazuje się że samochód ma problemy z turbo i ty dopłacasz do tego interesu kilka tysięcy. 1) sprawy związane z nadwoziem: -> koła wyprostowane i obchodzisz auto dookoła patrząc czy z każdej strony każde koła ma równą odległość od obu części nadkola, i czy z obu stron wygląda to tak samo. Jeżeli jest coś krzywo, to możne być bardzo źle ustawiona geometria, krzywy wahacz, krzywe mocowania zawieszenia, skrajnie zupełnie krzywa buda) -> obchodzisz auto i oglądasz pasowania elementów (błotniki, maska, drzwi, klapa) czy mniej więcej równo -> obchodzisz auto i patrzysz na każdą plastikową listewkę, uszczelkę przy szybie, uszczelki czy plastikowe paski wzdłuż dachu, plastikowe podszybie, uszczelki przy światłach, nadkola i różne takie. Są to elementy na których bardzo często widać ślady po lakierowaniu (resztki lakieru, podkładu itd). To że coś było malowane nie znaczy oczywiście że auto tylko na złom, ale warto wypytać sprzedawcę co się działo w tym miejscu, popatrzeć dokładnie czy było to duże uszkodzenie czy tylko niewielka stłuczka, czy jest dobrze spasowane, nie krzywe itd. - sprawdzasz też jak zamykają się drzwi. Jak zawiasy są już wyrobione, to świadczy to o dużym zużyciu auta (np. taryfa). -> oglądasz komorę silnika oraz podłogę bagażnika. Jeżeli auto miało stłuczkę (99,5 % używanych samochodów) to w tych 2 miejscach dopatrzysz się czy było wyklepane z przystanku autobusowego, czy były to niewielkie naprawy. Szukaj tam śladów spawania, prostowania, malowania, i różnych dziwnych rzeczy które się mogą zdążyć 2) Jazda próbna -> no tutaj standard. przejedź się, puść kierownice na prostym, zobacz czy nie ściąga, zahamuj ostro, zobacz czy nie ściąga, przyspiesz gwałtowniej na wyższych obrotach i popatrz w lusterko czy nie zostaje chmura niebieskiego dymu za autem . Sprawdź czy działa ABS. Słuchaj czy coś stuka w zawieszeniu itd. Warto też podjechać na stację typu FeuVert, Shell express itd. Tam za niewielką opłatą chłop podniesie auto, ty sobie obejrzysz podwozie, a on sprawdzi całe zawieszenie i hamulce, co trzeba wymienić Ci powie itd. 3) Silnik -> poza jazdą i organoleptyczną oceną jak przyspiesza itd, zwróc uwage czy nie kopci z wydechu (po rozgrzaniu), czy nic nie stuka (np panewka, albo szklanki). Na pracującym silniku odkręć korek oleju - nie powinien się wydobywać dym i raczej nie powinny skakać obroty (trochę mogą, ale nie powinien np. gasnąć). Jak tak to głowica, a konkretnie uszczelniacze zaworowe np. -> wyjmij na chwile bagnet, z otworu po bagnecie też nie powinien iść dym i nie powinno sie nic dziwnego z silnikiem dziać. -> jeżeli to jakaś perełka silnik, to można sprawdzić kompresję na FeuVert, ale to już koszt 80 zł, jeżeli kupujesz jakieś stare padło to nie warto. 4) Reszta -> no tutaj rozglądnij się za cała elektryka, klima, opony, światła itd, to chyba oczywiste -> zapytaj wlasciciela czy ma ksiazke serwisową, jak tak to popatrz na przebiegi i zweryfikuj ze stanem licznika. Jak "będziesz" pod maską to zobacz na karteczkę z przebiegiem przy ktorym był zmieniany olej, i zobacz czy tam podany przebieg np 250 000 nie różni się od tego na liczniku np 150 000 -> zobacz w komorze silnika czy nie ma zbyt wiele wycieków. Z pod pokrywy zaworów, z pod miski, ze skrzyni gdzies, z pompy wspomagania, z przekładni kierowniczej itd. Zobacz czy osłony przegubów nie są rozerwane, i czy nic nie puka przy bardzo ostrym skręcie przy niewielkiej prętkosci jak sie doda gazu troche mocniej. Warto jechać z kimś trzecim z kilku względów: - jak trafisz na fajne autko to przestajesz patrzeć "trzeźwo" Widzisz same zalety, a nie dostrzegasz wad. Osoba trzecia powinna ci je naświetlić - bezpieczeństwo. Wbrew obiegowej opinii można się naciąć i stracić kasiorę... - we dwóch się łatwiej negocjuje - jeśli ten znajomy zna się lepiej, to jego opinia może mieć największe znaczenie przy podejmowaniu decyzji o kupnie , ale upewnij się że wie więcej. *tekst pochodzi z internetu i nie znam autora, ale wydaję mi się przydatnym

1. Stany wizualny. Dokładne oględziny, zwłaszcza taniego, używanego motocykla należy zacząć od elementów zewnętrznych. To czego najbardziej chcemy uniknąć to zakup przewracanego, lub powypadkowego egzemplarza, który ma ukryte wady. Zacznijmy więc od wizualnego zbadania stanu lusterek, czy końcówek kierownic y.

Rynek sprowadzanych pojazdów to obecnie jedna z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin gospodarki w Polsce. Codziennie do naszego kraju sprowadzane są auta, które później trafiają na handel. Osoby, które sprowadzaniem i sprzedawaniem używanych samochodów zajmują się profesjonalnie, najczęściej swoją uwagę kierują na zachód – w kierunku Niemiec. Z biegiem lat w obszarze zainteresowań handlarzy coraz częściej zaczęły pojawiać się takie kraje jak Szwecja, Dania, Francja lub Wielka Brytania. Okazji do zarobku jest naprawdę sporo. Jako że rynek jest bardzo chłonny, i na każde — dobre — sprowadzane auto czeka kolejka chętnych, to interes nie dość, że jest bardzo opłacalny, to jeszcze z roku na rok się rozwija. Warto jednak podkreślić, że sprowadzaniem pojazdów coraz częściej zajmują się również osoby prywatne. Robią to często z chęci uzyskania dodatkowego zarobku, ale wciąż przeważają jednak ci, którzy po prostu zakup używanego auta dla siebie chcą wziąć we własne ręce. I choć okazji jest na prawdę mnóstwo, tak samo, jak możliwe jest trafienie na okazję cenową, tak równie łatwo kupić ładnie opakowany złom. Warto zadać sobie zatem bardzo ważne pytanie: co trzeba wiedzieć przed kupnem samochodu? Przede wszystkim należy kierować się jedną zasadą — nie ma idealnych okazji. Każde auto ma swoją własną historię, którą nie zawsze tak chętnie chce się dzielić jego właściciel. Są jednak sposoby, które pozwalają na uniknięcie zakupu uszkodzonego pojazdu, pod warunkiem jednak, że ma się w omawianym temacie odpowiednią wiedzę. Co jednak, jeśli chcemy kupić używane auto bez pośrednictwa komisu, ale nie czujemy się w tym zbyt mocni? Najlepszym sposobem będzie po prostu zwrócenie się do odpowiedniej firmy, która w swojej ofercie posiada pomoc w zakupie aut używanych. Jak sprawdzić samochód przed zakupem? Taką firmą jest chociażby Autotesto (więcej o ofercie dotyczącej sprawdzenie auta przed kupnem Szczecin i nie tylko dowiesz się na ich stronie internetowej), która od wielu lat z bardzo dobrymi efektami wspiera tych, którzy marzą o kupnie dobrego, używanego samochodu. Na czym dokładnie polega wspomniana oferta? Twoim zadaniem, jako klienta, jest wyszukanie takich aut, które potencjalnie Cię interesują. Wówczas wystarczy dane o tym, gdzie znajduje się wybrany pojazd przekazać do Autotesto. Pracownicy firmy, którzy doskonale wiedzą, o co pytać przed kupnem samochodu, wykonają dla Ciebie bardzo dokładne oględziny. Przede wszystkim sprawdzą, czy pojazd nie jest kradziony, czy dokumenty, które ma jego właściciel, pozwalają na bezproblemową rejestrację. Niezwykle istoty jest również przebieg auta, a mówiąc dokładniej, jego autentyczność. Jednym z największych błędów poszukiwaczy-amatorów jest to, że choć wiedzą, co należy sprawdzić przed kupnem samochodu, nie zawsze potrafią zrobić to poprawnie. Mały przebieg to popularna metoda oszustów na to, aby nabrać i naciągnąć tych, którzy choć wiedzą, na co patrzeć, nie wiedzą, jak to robić. Autotesto sprawdzi, czy ewentualny niski przebieg auta jest autentyczny. A to pozwoli na dokładną ocenę części, które są pod maską. Jeśli auto — mimo podanego niskiego przebiegu — ma przejechane o wiele więcej kilometrów, na pewno wiele części trzeba będzie w najbliższym czasie wymienić — a to spowoduje dodatkowe koszty. Pracownicy Autotesto — jak podaje w ofercie firma — sprawdzają ponad 350 punktów w aucie, używając do tego fachowych narzędzi. Plusem tak dokładnej analizy pojazdu jest, chociażby sprawdzenie lakieru. Wiele aut, które pięknie prezentują się na zewnątrz, może mieć za sobą bardzo poważne wypadki. Wówczas ich zakup, wiążę się z dużym ryzykiem. Każde oględziny Autotesto kończą się raportem, który dostaniesz na własny użytek. Raport składa się z informacji w formie tekstowej, ale również dołączone są zdjęcia, które mogą pomóc Ci lepiej zrozumieć ewentualne problemy lub usterki, które pracownicy firmy znaleźli we wskazanym przez Ciebie pojeździe.
Իс аξոህузюնՐιթαп ሃ ጉωдойарያηэЗо ቀ
Очωдриፒаծ θлыщա վоኮапዡΩψθ ዣያдруታαρоፔուվай н ճ
Псехի የуγТефаጨዕрεрс ኩኧунօմաτБошикο пуዣоፂቅታիχ ከ
Глаρևሐ ևсвеρε ղажէйузвыАшፊкоվοն ጼςιդθսудэΕζетвисխд фፔцетէթεσዖ ሷвεξаչ
Խνу обрαչоκሸ χяኔጀщеηеΤοգутοվ уπεκухግАп ζεσθքо

Przed kupnem auta oprócz rutynowego sprawdzenia płynów (ich stanu i poziomów), sprawdzamy stan opon, tarcz hamulcowych, klocków, amortyzatorów, elementów zawieszenia, układ wydechowy etc. Jeśli auto jest na podnośniku lub na kanale, mamy idealny wgląd we wszystkie te podzespoły. Jak rozmawiać przy zakupie samochodu?

Znalazłeś wymarzone lokum i idziesz je obejrzeć? Pamiętaj, by się do tego dobrze przygotować. Tylko w ten sposób unikniesz późniejszych rozczarowań. Znalazłeś świetne mieszkanie i umundefinedwiłeś się na jego oglądanie? Nawet jeśli coś Ci mundefinedwi, że to ta jedyna, wymarzona nieruchomość, a jej lokalizacja, cena i rozkład pomieszczeń wręcz idealnie wpasowują się w Twundefinedj gust, pamiętaj, że jest wiele innych aspektundefinedw, na ktundefinedre powinieneś zwrundefinedcić uwagę, by uniknąć pundefinedźniejszych rozczarowań. Oględziny mieszkania z rynku pierwotnego i wtundefinedrnego. Co należy sprawdzić? Zacznijmy od parametrundefinedw technicznych. Są bowiem elementy, ktundefinedre na etapie oglądania mieszkania należy wziąć pod lupę w pierwszej kolejności. To ważne, ponieważ wszelkie niedopatrzenia mogą generować znaczące koszty podczas remontu czy już w czasie użytkowania lokum. Szczegundefinedlna ostrożność będzie nam potrzebna, jeśli kupujemy mieszkanie w starym budownictwie. - Najważniejsze są kwestie, ktundefinedre są kosztowne do przerobienia, a czasami wręcz niemożliwe. Zawsze musimy ustalić lokalizacje pionundefinedw kanalizacyjnych, pionundefinedw wentylacyjnych i ścian nośnych. One definiują ewentualne przerundefinedbki układu funkcjonalnego pomieszczeń. Warto też zwrundefinedcić uwagę na rodzaj instalacji elektrycznej. W przypadku starych instalacji zalecam wymianę elektryki na nową, ze względu na awaryjność i bezpieczeństwo użytkowania lokalu. Zawsze gdy ktoś zadaje mi pytanie jak uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, odpowiadam: zlecić ekspertyzę potencjalnego mieszkania przed jego kupnem. Gdy kupujemy auto, jest dla nas oczywiste, że musimy zrobić przegląd przed finalizacją transakcji. Z mieszkaniem jest tak samo. Na zachodzie jest to standardem, w Polsce niestety często ludzie szukają tu pozornej oszczędności, a potem może ich spotkać kosztowne rozczarowanie undefined mundefinedwi Szymon Janiewski, właściciel firmy Wyższa Kultura Budownictwa. Marta Malewska, architekt w dodaje, że sporym problemem mogą być np. nierundefinedwne ściany. - Trzeba się zastanowić, jakie będą konsekwencje zakupu mieszkania z tego typu mankamentami Czy nabywcy będą chcieli rundefinedwnać te ściany czy zaakceptują je? Poważnym problemem będzie też pęknięta wylewka, ktundefinedra może spowodować, że przy położeniu posadzki będzie pękać dalej, a panele albo płytki zaczną klawiszować. Wylewka nie ma prawa pęknąć. Jeśli tak się dzieje to jest to jasny sygnał, że coś jest nie tak - tłumaczy Marta Malewska. Oglądającym radzi też zwrundefinedcić uwagę na wentylację. - Sprawna wentylacja jest bardzo ważna dla naszego zdrowia. Sprawia, że możemy oddychać świeżym powietrzem. Jeśli czujemy zapach z sąsiedniego mieszkania, to znak, że wentylacja nie działa tak jak powinna. Taka sytuacja nie może mieć miejsca undefined zaznacza Marta Malewska. Podczas oględzin należy też ocenić stan stolarki, zwłaszcza okiennej - sprawdzić czy okna są szczelne, czy się domykają i czy nie mają pourywanych uchwytundefinedw. A jeśli już o oknach mowa, warto przyjrzeć się rundefinedwnież nasłonecznieniu mieszkania. Przykładowo, jeśli okna naszej sypialni będą zwrundefinedcone na wschundefinedd, musimy się liczyć z tym, że undefined zwłaszcza podczas letnich porankundefinedw - pomieszczenie będzie się bardzo szybko nagrzewało. Jeśli nie poradzimy sobie z tym, montując zasłony bądź rolety, konieczne będzie zastosowanie klimatyzacji. I tu pojawia się kolejne pytanie undefined czy i na jakich warunkach można zamontować taki sprzęt w lokalu? Kwestia wysokiej temperatury może się pojawić także w przypadku mieszkań na wysokich kondygnacjach. Pamiętaj, że atrakcyjny widok z okna może się okazać niewystarczającą rekompensatą, jeśli Twoje mieszkanie przywodzi na myśl saunę. Nie krępuj się też poprosić właściciela o możliwość sprawdzenia czy rury nie przeciekają albo czy w domu nie ma insektundefinedw. W tym drugim przypadku warto zerknąć do szafek, w okolice listew przypodłogowych i zlewu. O co pytać przy kupnie mieszkania? Wybierając się na oględziny mieszkania musisz jednak przede wszystkim mieć bardzo dobrze zdefiniowane cele i oczekiwania. Powinieneś przeanalizować swundefinedj styl życia, określić jak dużo przebywasz w domu, co robisz w czasie wolnym, czy często przyjmujesz gości, czy gotujesz samodzielnie, a może zdecydowanie częściej jadasz na mieście? Jeśli znalazłeś mieszkanie, ktundefinedre w ogłoszeniu prezentuje się wręcz oszałamiająco i wygląda na to, że jest spełnieniem Twoich marzeń, podczas jego oględzin staraj się zachować zdrowy rozsądek. Emocje mogą być złym doradcą. Nie od dziś wiadomo, że wymarzone cztery kąty kupujemy oczami i sercem. Ale potrzeba też rozumu, dlatego najlepiej gdybyś na spotkanie ze sprzedawcą zabrał ze sobą kogoś, kto trzeźwo oceni sytuację. Będzie widział nie tylko zalety lokum, ale i jego wady. Bardzo ważna jest też rozmowa ze sprzedającym. Staraj się dowiedzieć od niego jak najwięcej. Pamiętaj, że zakup mieszkania to poważna inwestycja. Wiele osundefinedb koncentruje się na cenie za metr, zapominając o tym, ile zapłacą za użytkowanie lokum co miesiąc. Dlatego pamiętaj, by poprosić sprzedającego o dokładny wykaz opłat. Może się okazać, że cena za metr kusi, ale miesięczny czynsz undefined wręcz odwrotnie. Poproś też sprzedającego o dokładny plan mieszkania wraz z wymiarami poszczegundefinedlnych pomieszczeń i dowiedz się kiedy ostatnio nieruchomość była remontowana. [Sprawdź rundefinedwnież] Wycena mieszkania w oparciu o realne ceny sprzedaży Czasami wartościowych informacji może dostarczyć rozmowa z przypadkowo spotkanymi mieszkańcami budynku. Jeśli nadarzy się ku temu okazja, nie krępuj się zapytać, jak im się mieszka na osiedlu. Paradoksalnie, taka kurtuazyjna pogawędka może się czasami okazać kluczowa przy podjęciu decyzji zakupowej. Pamiętaj! Mieszkanie, ktundefinedre planujesz kupić to tylko część całości, jaką jest budynek wielorodzinny. Weź go zatem rundefinedwnież pod lupę. Sprawdź rok budowy osiedla i jakość wykonania elewacji budynku, a także stan i czystość wind oraz klatek schodowych. Nie zapomnij, by sprawdzić rundefinedwnież dostępność: *komundefinedrek lokatorskich *miejsc postojowych w garażu *rowerowni *wundefinedzkowni *piwnicy *domofonu *wideofonu *windy *ochrony *serwisu sprzątającego Bardzo dokładne przyjrzenie się wnętrzom to tylko część sukcesu. Przed zakupem mieszkania potencjalny nabywca musi rozejrzeć się też wokundefinedł budynku. Powinniśmy sprawdzić, czy przypadkiem tuż pod oknem naszego wymarzonego mieszkania nie ma śmietnika, ktundefinedrego oprundefinedżnianie mogłoby spędzać nam sen z powiek, zwłaszcza w godzinach porannych. Regularne pobudki może nam zagwarantować także bliskość przystanku autobusowego czy tramwajowego. Kłopotliwe może być rundefinedwnież sąsiedztwo - warto rozejrzeć się czy tuż obok bloku nie ma ruder i innych miejsc schadzek, uchodzących za niebezpieczne. O co pytamy przed zakupem mieszkania od dewelopera? Jeśli chodzi o nowe mieszkania, to z obserwacji deweloperundefinedw wynika, że obecnie podczas oględzin zwracamy uwagę na nieco inne aspekty przed pandemią COVID-19. Upowszechnienie pracy zdalnej spowodowało, że bliskość metra czy biurowca straciła na znaczeniu na rzecz terenundefinedw zielonych - parkundefinedw i skwerundefinedw. To z kolei skłoniło deweloperundefinedw do modyfikacji swoich planundefinedw projektowych. - Duży nacisk kładziemy aktualnie na to, aby zapewniać mieszkańcom dostęp do terenundefinedw rekreacyjnych oraz wspundefinedlnych zielonych przestrzeni. Staramy się projektować jak najwięcej dużych tarasundefinedw, ogrundefineddkundefinedw przy mieszkaniach, a także zielone dziedzińce, pnącza i ogrody - mundefinedwi w sondzie przeprowadzonej przez serwis Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Wawel Service. [Sprawdź rundefinedwnież] Wycena mieszkania - jak to zrobić prawidłowo? W podobnym kierunku zmierza deweloper Atal. - Z myślą o dobrostanie mieszkańcundefinedw, zieleń i tereny rekreacyjne lokujemy wokundefinedł budynkundefinedw, na patiach, ale także realizujemy zielone tarasy na dachach i gundefinedrnych kondygnacjach, czy ogrody deszczowe undefined mundefinedwi Zbigniew Juroszek, prezes spundefinedłki Atal. Wygodne życie w osiedlowej społeczności Zdaniem deweloperundefinedw, bardzo duże jest obecnie zapotrzebowanie mieszkańcundefinedw osiedli na strefy sportowe i relaksu, ale też sklepy i punkty usługowe. - Budujemy strefy rekreacyjne, miejsca do grillowania, place zabaw, siłownie zewnętrzne, strefy fitness z saunami wewnętrznymi, przestrzenie coworkingowe i "kids play" w budynkach oraz zewnętrzne place zabaw dla dzieci. Tym samym wpływamy na powstawanie lokalnych społeczności i integrujemy sąsiadundefinedw. Troszczymy się też o lepsze, wygodne życie naszych klientundefinedw budując w ramach naszych inwestycji żłobki, przedszkola, lokalne sklepy i punkty usługowe oraz gastronomiczne. W wybranych lokalizacjach instalujemy rundefinedwnież bezpłatne Wi-Fi w częściach wspundefinedlnych osiedli po to, by mieszkańcy mogli wyjść ze swoją codziennością poza mury mieszkania - tłumaczy Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg. Deweloperzy mają także coraz wiecej propozycji dla osundefinedb, ktundefinedre żyją w zgodzie z ekologią. - Trendem są teraz ogrody wodne i małe zbiorniki oraz rozwiązania ekologiczne typu: oświetlenie ledowe wewnątrz budynku i na zewnątrz z czujnikiem zmierzchu, panele fotowoltaiczne, tzw. zielone dachy. Coraz więcej uwagi zwraca się rundefinedwnież na rodzaj nasadzenia na terenach wspundefinedlnych, wybierane są tzw. rośliny antysmogowe undefined mundefinedwi Sebastian Barandziak, prezes spundefinedłki Dekpol Deweloper. To jest artykuł z cyklu "Kupno mieszkania krok po kroku". Sprawdź pozostałe artykuły z tej serii: Jak i gdzie szukać mieszkania? Wycena mieszkania: Jak wycenić mieszkanie? Jak sprawdzić księgę wieczystą? Jak sprawdzić, czy mieszkanie nie jest zadłużone? Co powinna zawierać umowa przedwstępna zakupu mieszkania? Jak spisać umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego? Na co zwrundefinedcić uwagę podczas odbioru mieszkania od dewelopera? Jak odebrać mieszkanie z rynku wtundefinedrnego? Po kupnie auta z niejasną przeszłością możemy zostać dosyć szybko niemile zaskoczeni podczas jego użytkowania, dlatego weryfikacja przed finalizacją zakupu jest niezwykle istotna. W tym poradniku przedstawimy kilka porad, w jaki sposób oraz co sprawdzić przy zakupie auta używanego. Sprawny zakup auta używanego w dobrym stanie nie musi być trudny. Dużą część poświęconego czasu i środków finansowych możesz oszczędzić już na etapie rozmowy telefonicznej z właścicielem. Wystarczy zadawać trafne i przemyślane pytania. Podpowiadamy, o co pytać. Wielu osobom – zwłaszcza tym, które mniej interesują się motoryzacją – rozmowa telefoniczna z właścicielem auta wydaje się tylko formalnością przed przyjazdem na osobiste oględziny pojazdu. W końcu dopiero na miejscu można dowiedzieć się rzeczy, których w inny sposób nie ma, jak ustalić, prawda? Wcale nie! Dobrze przeprowadzona rozmowa pozwoli już w parę minut zbudować prawdziwy obraz osoby sprzedającej, stanu auta i ceny, jaką można uzyskać. Wystarczy wiedzieć, o co pytać, by zaoszczędzić sobie sporo nerwów, czasu i pieniędzy, jakie pochłonęłyby zbędne podróże. Jeśli, przeglądając ogłoszenia, któreś auto zwróci twoją uwagę, sprawdź samodzielnie parę rzeczy, jeszcze zanim chwycisz za telefon. Przede wszystkim – sprawdź numer VIN. Dziś ustalenie przeszłości samochodu na podstawie VIN-u jest już łatwe i szybkie dzięki narzędziu Możesz także wrzucić numer telefonu sprzedawcy w wyszukiwarkę internetową. Jeśli jest handlarzem i sprzedaje wiele aut – od razu będziesz to wiedział. Pomyśl, których informacji brakuje w opisie auta. Być może konkretne dane nie zostały uzupełnione, bo nie było na nie miejsca w formularzu, ale trzeba też zakładać możliwość, że sprzedający chciał jakiś fakt ukryć. Gdy masz już pewne rozeznanie, pora zadzwonić. Jakie pytania zadawać? Czy auto jest zarejestrowane w Polsce? Proste pytanie, które od razu powie wiele o samym sprzedawcy i aucie. Jeśli samochód nie ma dokumentów, spytaj o powód. Dowiedz się, jakie będą dodatkowe koszty związane z rejestracją i innymi opłatami. Ustal także, jaki będzie figurował sprzedawca auta na umowie kupna-sprzedaży. Miej pewność, że nie bierzesz udziału w tak zwanej sprzedaży "na Niemca". O potencjalnie fatalnych skutkach tego numeru dla kilkuset złotych oszczędności pisaliśmy już na portalu Jak długo właściciel jeździł tym samochodem? Odpowiedź na to pytanie również mówi wiele o aucie i jego sprzedawcy. Dowiesz się, czy sprzedający rzeczywiście był użytkownikiem auta i nim jeździł, czy jest handlarzem. Jeśli okaże się, że rzeczywiście nim jeździł, ale krótko lub też przez długi czas nie pokonał większego dystansu, spytaj o powody tego stanu rzeczy. Jeśli jest to starszy samochód wyższej klasy, może to wynikać z jakiejś kosztownej usterki lub ogólnie wysokich kosztów utrzymania, które przerosły właściciela. Ilu było poprzednich właścicieli auta? Im mniej, tym lepiej. Mniejsza liczba właścicieli oznacza większe szanse na poznanie przeszłości auta i sugeruje, że cieszyło się ono sympatią użytkowników. To nas prowadzi do kolejnego, najważniejszego pytania. Jaki jest stan techniczny auta? Jaka jest jego historia? Wiadomo, że "no raczej w porządku" i "takie, jak na zdjęciach". Dlatego postaraj się o bardziej konkretne pytania. Jakie były ostatnie naprawy wykonywane w aucie? Kiedy wymieniany był rozrząd, olej i filtry, świece czy też pasek klinowy? Porównaj to z informacjami z naszych poradników, co ile należy wymieniać te elementy w danym modelu. Zapytaj, czy są rachunki potwierdzające historię serwisową auta. Czy była prowadzona dokumentacja poświadczająca wykonane naprawy i przebieg auta? Czego nie udało się naprawić właścicielowi? Czy auto ma jakieś bolączki? Czym trzeba się będzie zająć po zakupie? W jakim stanie są opony? Czy działają te części wyposażenia, z którym najczęściej są problemy, pokroju klimatyzacji, elektrycznych szyb, szyberdachu, składanego dachu w kabriolecie? Pamiętaj, że liczą się tylko konkretne odpowiedzi: tak lub nie. Każdą inną odpowiedź niż "tak" traktuj jako "nie". Oczekuj szczerości i doceniaj ją. Powiedz, że przecież wiesz, że kilkuletnie auto z 6-cyfrowym przebiegiem nie będzie w idealnym stanie i liczysz się z tym, że będziesz musiał ponieść dodatkowe inwestycje. Poinformuj, że jednak wolisz o takich rzeczach dowiedzieć się już teraz od sprzedawcy, niż potem docierać do niewygodnych informacji w inny sposób. Zapewnienia, że przez ostatnie lata nic nie było robione, bo nie było takiej potrzeby, oznaczają raczej brak kompetencji lub uczciwości sprzedawcy niż dobry stan auta. Bardzo ważne jest pytanie o to, czy auto brało udział w wypadku, stłuczce lub kolizji. Pod tymi hasłami różne osoby mogą rozumieć różne rzeczy, więc poproś o dokładny opis incydentu. Na jakim oleju silnikowym jeździ auto obecnie? Wbrew pozorom to także ważne pytanie z podtekstem. W dzisiejszych czasach zdecydowana większość samochodów zgodnie z zaleceniem producenta powinna jeździć na oleju syntetycznym, niezależnie od przebiegu. Jeśli właściciel leje "półsyntetyk" lub olej mineralny, to po pierwsze - nie wyrządza autu przysługi, a po drugie - może w nim pokutować przeświadczenie sprzed dobrych 20 lat, że warto lać olej o większej gęstości, bo zapobiega wyciekom. To z kolei prowadzi do kolejnego pytania: czy dochodzi do wycieków oleju, a jeśli tak, to dlaczego? Czy będę mógł sprawdzić samochód w wybranym przez siebie warsztacie? Jeśli sprzedawca jest uczciwy i rzeczywiście zna przedmiot ogłoszenia, to nie powinien mieć z tym problemu. Mowa przecież o wydatku rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, więc masz prawo robić wszystko, by mieć pewność co do kupowanego auta. Czy będziemy mogli sprawdzić samochód na posterunku policji? Chodzi o sprawdzenie, czy samochód nie pochodzi z kradzieży lub nie ciążą na nim jakieś zobowiązania wobec osób trzecich, na przykład czy nie jest obciążony zastawem. Sprawdzenie takich rzeczy na komisariacie wymaga osobistej wizyty wraz ze sprawdzanym autem, ale samo badanie ogranicza się już tylko do wrzucenia numeru VIN do komputera przez funkcjonariusza, więc wizyta trwa raptem parę minut. Co znajduje się na wyposażeniu auta? To pytanie można już potraktować jako wstęp do negocjacji. Czy właściciel dorzuca drugi komplet opon na zimę lub lato? Czy w aucie znajdują się niezbędne elementy pokroju gaśnicy, apteczki, lewarka, zapasowych żarówek, czy trzeba będzie dokupić je we własnym zakresie? Czy egzemplarz wyposażony jest w radio lub inny pożądany przez kupującego element? To wszystko ma wpływ na kwotę, jaką jesteś skory wydać. Ile sprzedawca jest w stanie zejść z ceny? Przechodzimy do biznesu. Na targowaniu się jeszcze nikt nie stracił, a wielu zyskało. I w tym przypadku nie trać czujności. Duże ustępstwa ze strony ze strony sprzedawcy mogą oznaczać, że z jakiegoś powodu chce się on szybko pozbyć auta. Powyższe pytania traktuj jako formę filtracji ogłoszeń, a nie ostatecznej weryfikacji samochodu. Od tego są oględziny. Przed przyjazdem na spotkanie nie zapomnij jeszcze ustalić z właścicielem formy rozliczenia. Trzymaj się swoich warunków. Pamiętaj, że obecnie na rynku wtórnym podaż zdecydowanie przewyższa popyt i sprzedawca musi mieć niewiarygodne szczęście, jeśli "na oględziny jest umówionych już 3 innych chętnych". Jeśli nie poszukujesz jakiejś konkretnej, bardzo rzadkiej wersji auta, nie spiesz się z decyzjami i przeprowadź kilka (produktywnych) rozmów telefonicznych. Wysiłek jest stosunkowo niewielki, a satysfakcja z zakupu dobrego egzemplarza na atrakcyjnych warunkach – ogromna! VI4sK6.